Najpierw zadam podstawowe jak dla mnie pytanie... dlaczego jeszcze nic w tej kwestii nie zrobiłaś skoro ciągnie się to już 9 lat? No i jak mogłaś wytrzymać tyle lat bez orgazmu? Nie liczę tego łechtaczkowego, bo taki to dla mnie akurat nie jest przyjemny a raczej denerwujący (ja miałam takie odczucia przy tego typu orgaźmie) ale każda kobieta jest inna :-) Ale tak powaznie to chyba tylko szczera rozmowa z mężem tutaj pomoże. Krępować Ciebie to raczej nie powinno po tylu latach razem, więc do dzieła
Ja bym rozmowę zaczęła już po kolejnym takim jak dla Ciebie niepełnym seksie, a jak nie dacie rady wtedy jej kontynuować to poczekałabym do następnego dnia ale na dłużej bym tego nie odkładała. Bo tak szczerze to z jakiej racji mężowi ma być tylko tak do końca przyjemnie a Tobie nie? W końcu równouprawinienie panuje
Hhahaha.... to mamy podobne przeżycia
Ja do czasdu kiedy nie poznałam męża też myślałam że nigdy w życiu normalnego orgazmu nie osiągnę... Z moim poprzednim... zresztą pierwszym facetem (całe szczęście że nie jest moim mężem
) miewałam też tylko orgazm łechtaczkowy i to nie zawsze, a poza tym drażnił mnie szczerze ten typ orgazmu o czy pisałam już wyżej i może to głupie ale jak dla mnie to wcale nie było przyjemne. Jedynie z czym się nie zgodze to z tym że to że
samiramis nie przeżyła nigdy normalnego orgazmu może być spowodowane rozmiarem męskości. Bo jeśli chodzi o mnie to własnie mój pierwszy facet miał naprawdę dużą męskość a niestety nie umiał mnie zadowolić i wytrzymałam tak ponad 5 lat... Ale żeby nie było głupich domysłów to nie przez to się rozstaliśmy tylko z zupełnie innego powodu
;-) A mój drugi partner i tym samym obecny mąż już po 3 miesiacach bycia parą pierwszy raz zaserwował mi prawdziwy orgazm i trwa to do dzisiaj
I nigdy w życiu nie zamieniłabym go na żadnego innego faceta, mimo iż tym razem trafiłam na "mniejszą" męskość a jak widać o niebo lepszą. Może głupie takie porównywanie ale u mnie akurat tak było. I wydaje mi się że tutaj po prostu wina leży po stronie faceta, ale tylko i wyłącznie w tej kwestii że nie dąży do tego żeby zadowolić swoją partnerkę tylko siebie i to najlepiej jak najszybciej. A winą
samiramis jest to że jeszcze nigdy szczerze z mężem o tym nie porozmawiała.