reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy w sypialni

Boże...aż żal wchodzić czasami na forum...wszędzie gdzie pewne osoby tam kłotnie..Co ta truskawka powiedziała znowu złego??? Tylko tyle że autorka postu może mieć depresję poprodową ) bo tego się nie da wykluczyć w 100% ) ? Nie wiem o co Wam dziewczyny chodzi.... Jak ktoś prosi o rade trzeba brać wszystkie możliwości pod uwagę... a nie wymądrzać się....
Co do mojej opinii , jeszcze nie wiem jak to jest po porodzie i jak będzie ze mną...Ale jest to na pewno wielka zmiana w waszym życiu i nie możecie z siebie rezygnować tylko nauczyć się żyć razem w nowej sytuacji...:-DNie warto się poddawać tylko temu że miesiąc temu było dobrze a teraz jest się po porodzie i musi być zle...Wierze że zza tych chmur wyjdzie słońce...
 
reklama
Truskawa czy ty wszędzie gdzie się pojawiasz musisz wzbudzać kontrowersje, zmieniać temat wątku i wszystkich dookoła prowokować ? Sprawia Ci to radość ? Bo nie rozumiem :-D
No chyba, że to też objaw Twojej DEPRESJI....

Baby blues, depresja poporodowa, psychoza poporodowa
PSYCHOMED - Diagnoza

Rozwaliło mnie to bo tak się składa że na samym początku truskawka pisała na temat a to że się inni do niej doczepili to jej wina?? Nie wiem czy wy ludzie ślepi jesteście? Co napisała nie na temat? że autorka może mieć depresję i od razu ktoś zaczął się rzucać że skąd ona ma to wiedzieć.... Może czytajcie posty od początku żeby potem wiedzieć kto afery zaczyna
 
Aguś a ty po co rozdrapujesz stary temat?
Było minęło.Zobacz sobie najpierw daty postów,ok?

Ja bym zaproponowała moderatorce zamknięcie wątku.
 
Ostatnia edycja:
Jakoś nie mam czasu na czytanie dat...Bo realne życie jest dużo ciekawsze niż to forum :p Pisze tylko kiedy jest potrzeba...i czas... lub po prostu z nudów...Poza tym nie ważne kiedy to zostało napisane...ale zostało.. i nic nie zmienia faktu że niektórzy zachowują się tu jakby co najmniej wszystkie rozumy pozjadali..i mówią co można tu pisać a co nie ..tak samo jak mama boo czepiała się truskawki że niby wszędzie gdzie jest zamęt robi no ale z tego co czytałam to do jej wypowiedzi się każdy doczepił a nie ona do czyjejś więc nie wiem czy tu ludzie czytać nie potrafią i rozumieć innych...? jak dla mnie to co było 2 czy 3 tyg wcześniej jest świeże bo nie wchodze na to forum codziennie... Więc najlepiej zamknijcie całe forum bo w każdym temacie sa ,,stare" posty....
 
Ostatnia edycja:
Jakoś nie mam czasu na czytanie dat...Bo realne życie jest dużo ciekawsze niż to forum :p Pisze tylko kiedy jest potrzeba...i czas... lub po prostu z nudów...Poza tym nie ważne kiedy to zostało napisane...ale zostało.. i nic nie zmienia faktu że niektórzy zachowują się tu jakby co najmniej wszystkie rozumy pozjadali..i mówią co można tu pisać a co nie ..tak samo jak mama boo czepiała się truskawki że niby wszędzie gdzie jest zamęt robi no ale z tego co czytałam to do jej wypowiedzi się każdy doczepił a nie ona do czyjejś więc nie wiem czy tu ludzie czytać nie potrafią i rozumieć innych...? jak dla mnie to co było 2 czy 3 tyg wcześniej jest świeże bo nie wchodze na to forum codziennie... Więc najlepiej zamknijcie całe forum bo w każdym temacie sa ,,stare" posty....

AguśZakochana - Święta Racja :tak: Podpisuję się pod każdym Twoim słowem.

Wracając do tematu. U mnie było tak, że w ciąży miała okazję chodzić do świetnej szkoły rodzenia. Położna prowadząca zajęcia mówiła o babyblusie. Dokładnie opisała jak to wygląda i jakie są objawy i co to jest. Poza tym uczylała nas, że po porodzie jest ten okres połogu, ale potem trzeba wrócić do normalności, do współżtcia no i przede wszystkim pamiętać o tym że dziecko to wspólne szczeście, które jest nie tylko mamy najważniejszym skarbem ale też i taty. Po porodzie w drugiej dobie miałam właśnie babyblusa, czyli beczałam jak bóbr, dlatego że nie miałam jeszcze pokarmu i normalnie dostawałam szału że nie mogę mała nakarmić i musze ją oddać na dokarmienie :-( Od razu wiedziałam że to chwilowe załamanie i zupełnie normalne. Na drugi dzień było już lepiej. Po powrocie do domu starałam się nie izolować męża od dziecka. Pozwałam mu mała przewijać (mimo iż sądziłam że zrobię to lepiej, ale siedziałam cicho). Pierwszą kąpiel dziecka w całości zrobił mąż, tak jak się tego nauczył w Szkole Rodzenia. Świetnie mu poszło. Pozwalałam mu działać, żeby właśnie to dziecko było naszym wspólnym szczęściem i udało się. Mąż jest najlepszą opiekunką córki. A między nami, właśnie dzieki temu jak było na początku, jest świetnie :tak:

narvi1 - życzę Ci żeby się Twoje małżeństwo utrzymało przede wszystkim i żeby było między Tobą i Twoim mężem coraz lepiej.;-)
 
Jakoś nie mam czasu na czytanie dat...Bo realne życie jest dużo ciekawsze niż to forum :p Pisze tylko kiedy jest potrzeba...i czas... lub po prostu z nudów...Poza tym nie ważne kiedy to zostało napisane...ale zostało.. i nic nie zmienia faktu że niektórzy zachowują się tu jakby co najmniej wszystkie rozumy pozjadali..i mówią co można tu pisać a co nie ..tak samo jak mama boo czepiała się truskawki że niby wszędzie gdzie jest zamęt robi no ale z tego co czytałam to do jej wypowiedzi się każdy doczepił a nie ona do czyjejś więc nie wiem czy tu ludzie czytać nie potrafią i rozumieć innych...? jak dla mnie to co było 2 czy 3 tyg wcześniej jest świeże bo nie wchodze na to forum codziennie... Więc najlepiej zamknijcie całe forum bo w każdym temacie sa ,,stare" posty....

Jesli ktos sie wymadrzal to raczej osoba truskawy, stwierdzajac u siebie depresje, i zadne wyjasnienia ze depresje sie leczy, i jest to choroba nie docieraly, poprostu stwierdzial to po tym jak ktos napisal ze moze jednak ma na forum
I chyba tylko o to cala ta "klutnia"
No i dziwieze ze wogole sie udzielasz na "tym forum " skoro jest takie anie inne, a twoje zycie dostarcza ci takich atrakcji...nikt nikogo do niczego nie zmusza....
AguśZakochana - Święta Racja :tak: Podpisuję się pod każdym Twoim słowem.

Wracając do tematu. U mnie było tak, że w ciąży miała okazję chodzić do świetnej szkoły rodzenia. Położna prowadząca zajęcia mówiła o babyblusie. Dokładnie opisała jak to wygląda i jakie są objawy i co to jest. Poza tym uczylała nas, że po porodzie jest ten okres połogu, ale potem trzeba wrócić do normalności, do współżtcia no i przede wszystkim pamiętać o tym że dziecko to wspólne szczeście, które jest nie tylko mamy najważniejszym skarbem ale też i taty. Po porodzie w drugiej dobie miałam właśnie babyblusa, czyli beczałam jak bóbr, dlatego że nie miałam jeszcze pokarmu i normalnie dostawałam szału że nie mogę mała nakarmić i musze ją oddać na dokarmienie :-( Od razu wiedziałam że to chwilowe załamanie i zupełnie normalne. Na drugi dzień było już lepiej. Po powrocie do domu starałam się nie izolować męża od dziecka. Pozwałam mu mała przewijać (mimo iż sądziłam że zrobię to lepiej, ale siedziałam cicho). Pierwszą kąpiel dziecka w całości zrobił mąż, tak jak się tego nauczył w Szkole Rodzenia. Świetnie mu poszło. Pozwalałam mu działać, żeby właśnie to dziecko było naszym wspólnym szczęściem i udało się. Mąż jest najlepszą opiekunką córki. A między nami, właśnie dzieki temu jak było na początku, jest świetnie :tak:

narvi1 - życzę Ci żeby się Twoje małżeństwo utrzymało przede wszystkim i żeby było między Tobą i Twoim mężem coraz lepiej.;-)

Tutaj mamy pisaly ze babyblues toco innego niz depresja, organizm jest totalnie rozlegulowany, zachodzac w ciaze dajesz organizmowi niezla dawke hormonow, gdy juz powoli sie przyzwyczaja, kolejny szok w postaci porodu i kolejne hustawki. Kazda z nas miala chyba babybluesa, ja tez ryczalam po porodzie ale to nie depresja....
I nie sadze ze ktokolwiek tutaj szykanuje truskawe, poprostu nie zgadzamy sie z jej zdaniem...Ja nie znam dziewczyn o ktorych piszecie, ze gdzie sie pojawia tam sa klutnie
 
Ja oczywiście nie mylę babyblusa z depresją, nawet nie użyłam słowa "depresja" w swoim poście, więc spokojnie. Opisałam tylko jak to było u mnie i nie nazwałam swojego stanu (jednodniowego) depresją. Osobiście uważam, że depresja jest to ciężka choroba wymagająca leczenia farmakologicznego i psychologicznego, trwa bardzo długo i często nawraca. Miała sąsiadkę chorująca na depresję. Latami nie wychodziła z domu, a parę miesięcy przed śmiercią nawet nie odsłaniała zasłon w oknach. Zmarła na raka, a na depresję leczyła się, niestety leki nie pomagały.






P.S. Na tym forum robi się coraz gorzej, forumowiczki reagują ostro na wypowiedzi innych, nie czytają dokładnie tego co inni piszą, a potem przekręcają wszystko, albo same zapominają co napisały parę postów wyżej i robi się afera. Kiepska sprawa.
 
Ostatnia edycja:
kbetina W końcu ktoś kto też to zauważył ;-)
Magdasf1 Ok ja rozumiem twoje podejście... Ale skąd Ty możesz przez forum określić czy truskawka ma depresję czy nie? Żadna z Nas nie jest idealna i nie jest w niczym najlepsza i najmądrzejsza bo każdy człowiek się uczy wraz z życiem...Czy Wy czasami czytacie co piszecie? Kilka osób napisało truskawce że ona nie ma pojęcia co to depresja...A skąd Wy wiecie co jej jest ? Skoro żadna z Was jej nie przebadała... Dlaczego nikt już nie może napisać tego co sam czuje, co sam myśli tylko od razu jest pełno osób które muszą taką osobę poprawić w stylu ,,to ma być tak a nie tak " ,,ty myślisz zle ja wiem lepiej" ...Robi się to dziecinne i żałosne...A co do mnie to wypowiadam się na forum bo znalazłam tu kilka wartych uwagi osób z którymi warto porozmawiać i nie łapią mnie za słówka... Ale jakbym miała czytać każdy post i datę przy nim czy aby jestem na pewno w temacie to musiałabym byc jakaś chora bo nikt tak nie robi a przynajmniej nie ten kto ma inne sprawy na głowie... Mam nadzieje że choć troszeczkę to zrozumiesz i kiedyś zauważysz co się na tym forum dzieje
 
reklama
kbetina W końcu ktoś kto też to zauważył ;-)
Magdasf1 Ok ja rozumiem twoje podejście... Ale skąd Ty możesz przez forum określić czy truskawka ma depresję czy nie? Żadna z Nas nie jest idealna i nie jest w niczym najlepsza i najmądrzejsza bo każdy człowiek się uczy wraz z życiem...Czy Wy czasami czytacie co piszecie? Kilka osób napisało truskawce że ona nie ma pojęcia co to depresja...A skąd Wy wiecie co jej jest ? Skoro żadna z Was jej nie przebadała... Dlaczego nikt już nie może napisać tego co sam czuje, co sam myśli tylko od razu jest pełno osób które muszą taką osobę poprawić w stylu ,,to ma być tak a nie tak " ,,ty myślisz zle ja wiem lepiej" ...Robi się to dziecinne i żałosne...A co do mnie to wypowiadam się na forum bo znalazłam tu kilka wartych uwagi osób z którymi warto porozmawiać i nie łapią mnie za słówka... Ale jakbym miała czytać każdy post i datę przy nim czy aby jestem na pewno w temacie to musiałabym byc jakaś chora bo nikt tak nie robi a przynajmniej nie ten kto ma inne sprawy na głowie... Mam nadzieje że choć troszeczkę to zrozumiesz i kiedyś zauważysz co się na tym forum dzieje

Droga moja "kolezanko" gdybys dokladnie;-)czytala to co napisalam, to doczytalabys ze nie ja napisalam pani truskawie ze ma depresje tylko jakies jej inne forumowe kolezanki, i o to wlasnie chodzi...ze nikt na odleglosc nie moze tego stwierdzic, a ona sama napisala ze u lekarza nie byla...wiec wybacz ale MOIM zdaniem jest to delikatniemowiac glupie...
A ty czytasz to co piszesz?? Ja nie chce sie z toba klucic, ale sama zachowujesz sie tak piszesz opisujac te "niektore dziewczyny"...
Ja nie wiem co to jest depresja, dzieki Bogu, i nie robie z siebie madrej pani co wie wszystko, choc jedno wiem samemu niczego nie mozna u siebie stwierdzic (chodzi tutaj o D.). Na forum co sie dzieje?? Bo ma inne sprawy na glowie i nie widze
Rozumiem ze szybko sie denerwujesz itd. w ciazy hormony buzuja, mialam tak samo;-)
 
Do góry