Czytam to forum od niedawna i widze ze bardzo tu wesolo haha;-)
co do tematu, chcialabym powiedziec, tak jak juz ktos o tym pisal, ze chyba kazda z nas po porodzie ma rozne nastoje, placze, kloci sie z facetem, ma wszystkiego dosc itd.... Mam co prawda pierwsze dziecko, ale nie nazwalabym swoich "humorkow" depresja.... choc chwilami jest na prawde bardzo ciezko....
Na temat depresji tez zbyt wiele nie moge powiedziec, bo nie mialam powodow by sie tym jakos szczegolnie interesowac, natomiast wiem jak przezywala depresje moja znajoma.
Przez ponad pol roku, nie byla w stanie nawet zblizyc sie do lozeczka dziecka, nie mowiac juz o karmieniu, przewijaniu i ogolnie zajmowaniu sie dzieckiem, kazde zblizenie do Niego konczylo sie wrecz wymiotowaniem.... Leczyla sie farmakologicznie i psychiatrycznie, mimo tego ze sama jest psychologiem
w koncu udalo jej sie z tego wyjsc, a po jakims czasie zaszla w kolejna ciaze i tym razem bylo wszystko oki
tak wiec tyle moge powiedziec na temat depresji poporodowej, mysle ze osoby ktore twierdza ot tak, ze cierpia na ta przypadlosc szybko zmienia zdanie......
Pozdrawiam forumowiczki:-)