Ech a jednak za wczesnie sie pochawalilam tym rozchulaniem laktacji
To ze mlody najadl sie z piersi na jedno karmienie bylo czystym przypadkiem - bo teraz widze ze on tak czasem ma, ze zje na jedno karmienie tylko troszke (tzn obie piersi i nie jest juz glodny), a na kolejne juz jest strasznie glodny (zje z obu piersi i jeszcze ok 60ml MM).
No i żarłoczek z niego jest.... Na piers sie rzuca jakby chcial ja polknac. Wkurza sie gdy tylko przestaje leciec szybko mleko. Placz jest niesamowity. Uspokaja go tylko butelka z MM - ok 60ml dopija.
Jestem przez to wykonczona przez ostatanie dni, bo karmimy sie nie systematycznie (jak to bylo co 3h) tylko roznie - czasem co 1h, czasem co 3h. Nieraz karmienie trwa 20min a nieraz godzine. Rytm dnia mamy juz calkiem rozwalony, a Maciek na tym cierpi najbardziej. Bywa ze nie mam czasu zeby zrobic mu kanapke, albo samej cos zjesc.
W nocy karmie juz tylko MM, bo brak mi sil na walke z cycem. Zreszta moja noc wyglada tak ze pospie 2h, potem karmienie i znow pospie z 2h.... i juz czas wstawac.
Chyba już koniec marzen o bezproblemowym karmieniu, jak bylo na poczatku
pieluszki uzywamy Huggies 2 bo byly na dobrej promocji, a ja zazwyczaj kupuje te ktore najbardziej sie oplaca. Pamprs rozm 3 juz mozna dostac na dobrej promocji, wiec jesli sie ebdzie4 oplacac to na pewno wezme. a jak nie to bede lojalna wobec Baby Dream z rosmanna - przy Macku mnie nie zawiodly.
dopajanie - przyznam ze Macka karmilam modyfikowanym juz od 4 msc zycia i nie pamietam abym go dopajala.
A jednak fakt faktem MM moze bardziej zapierac. Jak dalam Kubie po raz pierwszy MM to przez dwa dni sie meczyl bez kupy. juz zakupilam czopki glicerynowe na wszelki wypadek - ale w koncu kupa poszla i teraz idzie :-)