reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Problemy młodych mam czyli porady laktacyjno-pieluszkowo-dietetyczno-zdrowotne

reklama
Ja tez nie daje twardych. Raczej miekkie i kruche ciastka. Choc niedawno moja Mama dala Kubuie twardego sucharka i tez go wyciumkal, nie pogryzl, przeciez nie ma zabkow :-D
 
Jeśli chodzi o usypianie to Natalka od początku usypiała w łóżeczku. Przyzwyczaiła sie tak, że kładę ją, daje smoka, przytulankę przy buzi i włączam pozytywkę na spokojną muzyczkę. Przytulankę ma taka szmatkę miśka, który ma czapke z pomponem i ona zanim uśnie to zawsze sobie tym pomponem tak przesówa po buzi. Rewelacyjnie to wyglada:-D
Czasem jak nie ma chęci na spanie to siada albo wstaje, gada i sie cieszy, ale ja wtedy podchodzę, kładę ją, głaskam po policzku i wychodzę. I tak do skutku. Zwykle zasypia w ciagu ok. 5 minut, ale zdarza się, ze pochodzę i pół godzinki. Zależy od dnia.


A jeśli chodzi o przekaski to ja na razie poprzestaje na chrypkach kukurydzianych i wafelkach ryżowych. Jakoś tak nie chcę małej przyzwyczajać do podjadania, tym bardziej, ze ona nigdy za często nie jadała, zawsze wolała najeść sie raz poządnie i nie marnować czasu na jedzenie;-)Poza tym nie chcę jej przyzwyczajać do słodkiego i słonego póki jeszcze tego nie zna i sie nie domaga. Jak kiedyś posmakuje i sama się będzie domagać to dostanie.
 
Zosia tez wcina paluszki, ale tylko i wyłącznie pod moim nadzorem, fajnie sobie nawet radzi i widac , że jej smakują.zresztą furore robią u niej daktyle, mój mówi, że wtedy mysze je bo tak czasem jej wystaje z buźki, i on się, smieje że jak ogon to wygląda:-D
 
reklama
Do góry