reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problem z Teściową

lumina
to niech tesciowa sie uzera ,a wam to po co,w tym czasie moglibyscie juz sobie poczynic jakies plany mieszkaniowe,jakis kredyt ,lepsze wasne malutkie mieszkanko niz taka sytuacja,w sumie mozecie nawet teraz zaczac dzialac mieszkajac jeszcze poki co z tesciem...po co czekac ?poki co macie dach nad nad glowa ,poprostu nie inwestujcie w cos co de facto nie nalezy do was ....

tesciowa powinna sama zajac sie swoimi sprawami majatkowymi ,wy jej raczej w tym nie wyreczycie,a nawet jak zaczniecie niczego dobrego z tego nie bedzie ,poza tym lepiej sobie wszystko zawdzieczac ,szkoda szarpaniny.........

w sumie tesc moze zrobic ze swoim majatkiem co mu sie zywnie podoba ,nikt nie moze miec o to do niego pretensji,jego dom,moze przez to czuje sie w jakis sposob wazny......
moze zwyczajnie boi sie o swoja przyszlosc,tak tez bywa,nie chce byc zepchniety na dalszy tor,moze uwaza ze bedzie sie czul jakbyscie czekali na to az go nie bedzie ,jak przepisze na was majatek swojego zycia,ze bedzie poprostu na waszej lasce.....
nie dziw mu sie.... to przeciez jeszcze nie starzec....

uwazam ze powinniscie dac sobie spokoj z tematem,kazda ze stron ma swoje racje....
ja generalnie nie lubie spraw typu -przepisywanie majatku itp ,te sprawy budza zawsze wiele kontrowersji...
sama powiedz chcialabys by za powiedzmy 30 lat twoje dzieci wywieraly na tobie presje wraz z twoim mezem zebys przepisala im dom i majatek,nie wydaje mi sie....

pomogliscie owszem i to jest okey ,ale nie ma co oczekiwac wzamian czegos ,pomoc ma sens wtedy kiedy jest bezinteresowna,jesli tak nie jest staje sie umowa kupna-sprzedazy,wy mu usluge -on wam srodki materialne

lepiej zyc w zgodzie z samym soba ,wtedy czlowiek ma do siebie szacunek ze to co osiagnal zawd
ziecza tylko sobie samemu;-)
 
reklama
Lumina - Twoje, Wasze zdrowie jest ważniejsze niż ten dom. Jak nie chcecie wydawać kasy na wynajem mieszkania - to sprawdźcie swoją zdolność kredytową i kupcie coś dla siebie. Ciasne ale własne jest lepszym rozwiązaniem niż mieszkanie w takich warunkach z teściami ... a jednak lepiej jest płacic bankowi za SWOJE mieszkanie niż komuś od kogo wynajmujecie ...
Ja jednak jestem za tym aby uporządkować swe sprawy majątkowe za życia - tak jest wygodniej dla przyszłych spadkobierców i nie dochodzi do scysji i kłotni rodzinnych, zwłaszcza jesli jest kilku spadkobierców.
 
lumina ja rowniez mam za soba mieszkanie u mojej matki wariatki
mysle nawet,ze twoj tesc sie umywa do niej...nie wazne
my po roku wyprowadzilismy sie na wynajem i mimo,ze zylo nam sie ubogo,to zylo sie biednie ale szczesliwie!!
nie licz na czyjes spadki (moja matka ma ogromny domw miescie i mimo to zrzeklam sie go jak i kontaktow z matka-nie utrzymujemy ich),ale najwazniejsze to sami z mezem sie dorabiajcie,nie patrzcie na innych!!
my w koncu wyjechalismy zagranice i tutaj znalezlismy spokoj finansowy jak i duchowy
zadne z nas nie liczy na spadki po rodzicach,sami sie dorabiamy!! nie wytrzymalabym mieszkania z zadnym z rodzicow,dla mnie to najgorsze przeklenstwo!!
malzenstwo ,czyli nowa komorka spoleczna potrzebuje wlasnego kata,ale co najwazniejsze bycia samemu!
mowie ci to z doswiadczenia- spi.eprzajcie od rodziny gdzie pieprz rosnie! bo to Wam na dobre nie wyjdzie

pytanie do joasi:dlaczego przylatuje do ciebie tesciowa skoro jej nie lubisz? skoro chcesz wszystko przy dziecku robic sama? nie rozumiem tego
gdyby mojemu synowi urodzilo sie dziecko,tez chcialabym cokolwiek przy nim robic,to naturalny odruch! wiec jesli myslisz,ze tesciowa odstawisz na bok to licz sie z klotniami lub chocby ciezka atmosfera w domu
co jej bedzie wolno przy dziecku robic?? bedzie mogla tylko patrzec na malenstwo?
ja mam trojke dzieci,dwojke urodzilam juz na obczyznie,maz cale dnie w pracy,w tym miedzy ostatnimi 10,5 miesiaca roznicy i dalam rade i...zadnej tesciowej sobie na glowe nie sprowadzalam,bo wolalam miec ciezej,ale bez tesciowej
pytam z czystej ciekawosci,nie odbieraj mojego posta jako atak na Twoja osobe:happy:
 
szkoda zachodu z badaniem zdolności kredytowej bo mąż ma na umowie najniższa krajową , ja mam firmę ale dochód bardzo niski , na razie rozglądamy sie za jakimś domkiem a z drugiej strony mąż i tak jest w delegacji a ja sama będę siedzieć i płacić czynsz ,
najlepsze wyjście to załatwić sobie prace na 12 h i dopiero jak się zaczniemy być bardziej niezależni finansowo to wynajmiemy coś , jak na razie to będziemy unikać konfliktów i teściowa wyjedzie to i sytuacja może się poprawić , ja wiem że wszyscy tu są za wynajmem ale niestety życie w Polsce jest jakie jest , pensja 1200 a wynajem kosztuje 1000 zł miesięcznie z opłatami , chodziłam za wynajmem w tamtym roku i klapki spadły mi z oczu dawno - albo będę jeść albo płacić mieszkanie

ja na dzisiejszy dzień wiem że teść tego nie zapisze nikomu innemu - teściowa do tego nie dopuści , powiedziała nam że gdyby mogla wszystkim bym nam kupiła mieszkania ale nie jest w stanie

my mamy tu wszystko swoje - meble , płytki , centralne ogrzewanie, łazienka , mąż to remontował z bratem , parę osób pracowało ciężko na to aby ten dom jakoś wyglądał - mamy mu to zostawić ? on to wszystko poniszczy , jak się tu sprowadziliśmy to dom był w takim stanie jak chlew , czarne ściany i grzyb ,
oczywiście jesli sytuacja będzie nie do zniesienia to się wyprowadzimy ale mimo wszystko będzie szkoda tego remontu :no:
 
Ostatnia edycja:
lumina ja tez z mezem wlozylismy jakies pieniadze w dom u mojej matki,ale to zostawilismy
ty musisz zrozumiec na czym ci zalezy tak wlasciwie,bo mi zalezalo na spokoju psychicznym i sie wynieslismy
co do wynajmu,ja w pl zarabialam 900zl,wynajem 650,wiec cos zostawalo do tego wyplata meza i jakos sie zylo
naprawde lepiej placic a miec spokoj,jak bedziesz patrzyla,ze wsadzilas tam kase w ten dom,czy ze tesciu to zapusci to bedziesz w tym punkcie co jestes teraz przez wiele lat! a z tego co piszesz to cie to meczy

przyszlo mi do glowy,ze skoro tesciowa w domu ma swoje udzialy to niech tesciu da jej te czesc,tzn. pieniadze
a jak nie bedzie go stac,a sadze ze nie,to dom sprzedac i pol na pol,niech tesciowa wam da ze sprzedazy te 50% i juz macie cos do wlasnego! czy chociaz % do banku
moze znajdziecie mieszkanie czy domek pod opieke za grosze?? duzo osob wyjzezdza zagranice i potrzebuje kogos takiego,moim znajomym udalo sie caly dom wynajac za 250zl!!!i to w drogim miasteczku
mozliwosci sa,tylko musisz z mezem byc na 100% pewni,ze chcecie cos zmienic
naprawde zycze powodzenia:happy:
 
Ostatnia edycja:
lumina czasem uda sie cos wynajac za mniejsze pieniadze niz tysiac zl tylko trzeba wytrwale szukac, nam udalo sie znalezc mieszkanie na wsi z bardzo dobrym polaczeniem autobusowym za 600zl z ogrzewaniem z czego 200zl doplaca nam gops, czyli wychodzi nam tylko 400zl, plus prad i woda, a mieszkanie jest nowe, nikt w nim przed nami nie mieszkal , dwa pokoje, 40m kwadratowych, plus wlasne podworko, mieszkamy tu juz prawie 3 lata i jest super, wlasciciele mieszkaja tez w tym samym domu maja inne wejscie, i jest super kompletnie do niczego nam sie nie wtracaja i jeszcze pomoga jak trzeba, ja czuje sie tu jak u siebie, a czynszu w bloku tez placilabym tyle samo...
wiec czasem naprawde warto rozwazyc wynajem i nie sie rozgladac tylko wytrwale szukac, powowdzenia

joasiu faktycznie zgadzam sie z poprzedniczka, czemu bierzesz do siebie tesciowa skoro tak bardzo jej nie lubisz? zobaczysz poradzisz sobie, ja tez na pocztaku bylam sama z dziekciem w domu i to na wsi, moj maz pracowal 24h na dobe dzien noc i dzien jedna noc spal w domu i potem znowu dzien noc i dzien, i dalam rade, bo jak to sie mowi kobieta silna jest i wszystko jest w stanie zniesc :)
 
Ostatnia edycja:
Lilka, martusia, decyzja o przyjezdzie tesciowej (czy mojej matki) byla podjeta w czasie kiedy jeszcze moj maz mowil: "kochanie, prosze daj jej szanse. obiecala, ze sie zmieni." i bylo w miare dobrze (pomijajac pare telefonow) ... do slubu, kiedy moglam zobaczyc jak sie zachowuje, pozniej wyszla sytuacja z pozyczka, a maz po prostu kupil jej bilet.

mi sie rece i nogi ugiely - powiedzialam - trudno, bilety kupione, przylatuje - ale bedzie tu na naszych warunkach.
mysle, ze maz zdaje sobie sprawe, ze kazde jej nie wlasciwe slowo czy zachowanie skonczy sie katastrofa.

Lilka, ja nie mam nic przeciwko, zeby przewinela Malego, pokolysala, ubrala - jest w koncu jego babcia. ale mam problem, ze sposobem w jaki chce to robic - ona caly czas liczy, ze my Adaska bedziemy wychowywac tak jak ona wychowywala meza - tylko, ze ja nie chce trzymac dziecka pod kloszem.maz sam przyznal, ze nic mu w dziecinstwie nie bylo wolno - wszystko bylo zagrozeniem dla zdrowia i zycia - i nie chce tak wychowywac swojego dziecka. wiec jesli np. jego obowiazkiem jest przygotowanie kapieli dla malego - ona ma go w tym nie wyreczac.

tak czy inaczej - bedzie tu od nastepnej niedzieli. nie zamierzam byc poblazliwa co do jej komentarzy czy zachowan. a maz wie, ze jedno slowo za duzo i ta kobieta nie bedzie miala prawa dostepu do mojego dziecka, niezaleznie od tego co on o tym mysli.


tesciowa teraz ma okres "ochow i achow" nade mna (co juz pare razy mialo miejsce). byla na zakupach dla malego i pytala co kupic, co potrzebuje, bo "ty wiesz lepiej niz ja". no to mowie, niech kupuje co jej sie podoba - spioszki, ubranka, zabawki. wedle uznania. powiedziala "aha" i sie rozlaczyla. dzwoni pozniej i mowi (z przerazeniem w glosie) 'ALE TO WSZYSTKO JEST PRODUKOWANE W CHINACH!!! czy ja mam takie rzeczy kupowac? z CHIN?! :-D no to mowie, "mamo, teraz wszystko jest albo z Chin, albo z Taiwanu i ja na metki nie zwracam uwagi po prostu kupuje co mi sie podoba". cisza w sluchawce, wzdechniecie i.. "ale to kupujesz takie rzeczy bez..." i chyba chciala powiedziec "atestu" ale sie ugryzla.

taaaa... babcia na zakupach ;-)
 
Joasiu - sądzę, że jasno MUSISZ wyznaczyć granice ingerencji swej teściowej w Wasze życie i mam nadzieję, że mąż Cię poprze bo inaczej psu na budę to wszystko...
Jesli raz odpuścisz granica będzie przesuwana i nim się spostrzeżesz wejdzie Ci na głowę ...
 
joasia
ale co ci szkodzi,niech szuka i kupuje rzeczy z atestem:-D,moze znajdzie,jak lubi,nie widze nic negatywnego,jak taka dbajaca
swoja droga ,ile ona bedzie u was? 2 -3 tygodnie?dluzej?bo jakos nie doczytalam....wytrzymasz
;-),niech sie wykazuje,daj jej na to szanse,niech sobie poprzewija ,ponosi ,tyle jej,krzywdy dziecku nie zrobi,na codzien nie bedzie widziala wnuka wiec niech sie poudziela,po co kruszyc kopie o pierdo.ly,przez te 2 - 3 tygodnie nic sie dziecku nie stanie jak babcia bedzie sie przy nim wykazywala:-);-)
 
reklama
witajcie, ja mam taką teściową, że gdyby Hitler żył to musiałby pobiera u niej nauki, jak psychicznie wykończyc człowieka;( Okropna to mało powiedziane. Jestem w 17 tyg zagrożonej ciąży, nie mówiliśmy jej z mężem nic ale już widac, więc ile można ukrywac. I się zaczęło, że lekarze złe leki przepisują, że lepiej to się zdrowo odżywia niż witaminy łykac,że pewnie za kilka lat stwierdzą, że leki które biorę są szkodliwe....maaasakra, szlag jasny chce mnie trafic, a mój maż przyzwyczajony do wtrącania mamci nawet nie zauważa o co mam do niego pretensje.Babsztyl werdny do milionowej potęgii. Jeżdże tu najrzadziej jak się da, ostatnio 4 miesiące temu, ale nerwy to mnie trzymają z pól roku po tej wizycie.
Nie mogłabym życ z nią pod jednym dachem, wolałabym się rozwiśc.
 
Ostatnia edycja:
Do góry