reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Problem z Teściową

mamapoulinki- bardoz mi przykro ze musisz przez to wszystko przechodzic.a teściowa to sie nie przejmuj rob co ci serce podopwiada i wszystko co dobre dla Paulinki a bedzie wszytsko dobrze.
Zawsze tak jest ze jak jedno sie wali to zaraz przyjdzie nastepne i to jest najgorsze bo zamista isc w ta dobra strone to niestety taki juz nas zywot.trzymam kciuki i napewno bede sledzie Co tam z malutka!
pozdrawiam i zycze zdrowka
 
reklama
Ojej.... Mamo Paulinki, przytulam Cię mocno i całuję malutką:****

Zawsze jest tak że jak jest źle to później musi być dobrze, życie to sinusoida.... Pamiętaj o tym
 
wolałabym juz mieszkac z szympansem niz z tesciową ,nie mieszka z nami ale jest obecny jej duch w naszym domu , jej i całej rodzinki męza co doprowadza mnie do szału .Zycie w tle rodziny jest bardzo smutnym doswiadczeniem .Zastanawiam sie na ile jestem w stanie ciagnąc to jeszcze. Dobre relacje z tesciowa sa mozliwe tylko i to o dziwo !! dzieki dojrzałemu facetowi który potrafi pomóc w zonie /narzeczonej znalezc sie w nowej dla niej rodzinie ,darzyc ją szacunkiem .Jesli tego nie bedzie to nici z relacji z tą druga strona
 
Niestety mieszkamy z matką mojego męża. Z przyczyn czysto ekonomicznych. Z chęcią zamieszkalibyśmy w moim rodzinnym domu, ale to inne miasto, a my pracujemy w mieście, w którym mieszka teściowa - wiadomo, że o pracę jest ciężko. Musimy na razie się przemęczyć.
Teściowa. Wdowa od 11 lat. 66 lat, ma tylko jednego syna, którego późno urodziła, miała 37 lat. Jest na emeryturze. Ma psa. Pali papierosy - 2-3 paczki dziennie. Emerytura 1100 z groszami. Zajmuje razem ze swoim psem 2 z 3 pokoi w mieszkaniu. My gnieździmy się w dwójkę w pokoju męża. Miała się zamienić z nami na Wielkanoc 2010, ale jest już po Bożym Narodzeniu i nic się nie zmieniło.
Całą swoją emeryturę przeznacza na fajki i jakieś ohydne jedzenie, im tańsze tym lepiej. Ostatnio kupiła 3 kilo bananów, bo były tanie, co z tego, że 3/4 zgniłych.
My płacimy za mieszkanie, wodę, prąd, gaz, kupujemy jedzenie, środki czystości, sprzątamy, gotujemy.
Ona nawet się nie myje, nie sprząta swoich pokojów, nawet wody w wc po sobie nie spłukuje, nie zajmuje się psem. Z łaską wychodzi z nim 2 razy dziennie na spacer. Pies sika i robi kupy na dywan najczęściej.
Teściowa nie jest chora obłożnie, w ogóle nie jest chora. Jest leniwa do cna. Cały dzień siedzi przed telewizorem, pali i gra w gry na komórce. I ma jeszcze jedną dziwną przypadłość - ciągle zapożycza się u sąsiadów albo w lombardzie, pomimo, że ma do dyspozycji całą swoją emeryturę. Na syna psioczy do swojej rodziny, że nie daje jej pieniędzy, ciągle coś wymyśla i plotkuje.
Mąż prosił ją, żeby nie paliła w domu, żeby w ogóle ograniczyła palenie, bo to szkodzi i szkoda pieniędzy na to. Nie dociera do niej nic. Ani ja ani mąż nie palimy. Dym jest dokuczliwy nawet przy zamkniętych drzwiach, bo ona w ogóle nie wietrzy mieszkania. Nie dociera do niej nawet to, że bierne palenie szkodzi jej synowi i mi, tym bardziej, że jestem w ciąży. Ona twierdzi, że to bzdury i że dziecko przynajmniej będzie miało śniadą karnację jak się urodzi!
Oboje jesteśmy po studiach, ale nie zarabiamy kokosów niestety. Szkoda nam również by było pieniędzy na wynajmowanie mieszkania, już wolelibyśmy spłacać kredyt za własne, ale nie dostaliśmy kredytu. Ciągle szukamy pracy w moim rodzinnym mieście, ale jest trudno.
 
magda.ch.- jezu kobieto bardzo ci współczuje.wiem że cieżko z pracą ale jak tylko cos znjadziecie to uciekajcie od niej jak najdalej.tym bardziej że jestes w ciązy to mmusisz dbac o zdorwie swoje i nie narodzonego dzieciatka.A co będzie jak maluszek sie urodzi.Też będzie sie opalał.boze czy te teściowe musza byc tak popier........
kochana trzymam kciuki oby udalo wam sie jak najszybciej wyprowadzic
 
magda.ch : straszny twoj przypadek... rozumiuem ze macie ciezka sytuacje ale pomysl o zdorwiu dziecka... i czy chesz sie meczyc z takim czlowiekiem????
po porodzie bedziesz zmeczona, zestresowana kazdym kwileniem, a tu jeszcza tesciowa bedzie cie doprowadzac do szalu
uwierz - wtedy dopiero inaczej ebdziesz odbierac brak wietrzenia, dym fajek brud i inne - nie chce zle wrozyc, ale mysle atmosfera moze byc sporo bardziej napieta niz dzis...
dlatego zastanowcie sie czy nie wynajac czegos a sie wyprowadzic. niz zyc z takim czlowiekiem wolalabym nawet z mezem i dzieckiem w malej kawalerce!
 
Witam was dziewczęta, synowe.
Ja jestem kandydatką na teściową i dlatego przygotowuję się do tej roli bardzo, mam nadzieję starannie, czytam wasze uwagi i opinie na temat Waszych teściowych i ............... ogarnia mnie przerażenie.

Przecież każy kij ma dwa końce, na jedny jesteście Wy, na drugim Wasze Teściowe, które też czują, mają swoje przekonania, wychowane były w taki a nie inny sposób, na pewmo życie też im pisało nieraz nie łatwy scenaruisz.

Kochane jak czułybyście się w momencie gdy Wasze, te wredne, popier ....... , i jeszcze inne (określone tu różnymi epitetami), Teściowe nagle zaczęły mówić tak o Was?

Proszę Was abyści czasami usiadły i spróbowały popatrzeć na siebie oczami Teściowej, może one jest taka sama ja Ty, tylko tego nie widzisz, bo najtrudniej jest dostrzec własne błędy, niestety

Pozdrawiam
kandydatka na teściową
 
jadzia : w tym co piszesz jest wiele racji, owszem kij ma dwa konce
tylko, ze akurat to nie 20-30 latki zle przezywaja syndrom "skradzonego syna", my bedziemy to przezywac za X lat
i choc kazda sytuacja jest inna, to akurat i wielu psychologow i socjologow przyznaje ze to kobiety sa bardziej konfliktowe jak to syn stal sie "wlasnoscia" innej kobiety
piszesz : co by kobiety czuly jakby uslyszaly z n ich sie tak mowi?
a ty myslisz naparwde ze TAK sie o synowych nie mowi? ze tylko mlodki szastaja epitetami? :)
mowi sie tak mowi! ja sama uslyszalam co prawda nie obelgi ale tylko dlatego ze tesciowa jest kims starej generacji i ogolnie bez wzgledu na sytuacje nie uzywa przeklenstw, nawet jak sie uderzy w maly palec od stopy to powie "aj" ewelntualnie "kurde'"a nie pikantniejszy odpowiednik
pewnie tylko dlatego nie uslyszalam epitetu o sobie, za to wiele ciekawych rzeczy z tytulu 'obgadywanie za plecami" : o tym ze maly sie plami jak je a ja go nie przykrywam serwetka, a gotowaniu;, o tym o tamtym
pier*******y jak nic - a jednak trzeba bylo sie przyczepic, skrytykowac, bo przeciez to synowa!
pewnie za jakies 30 lat tez tak bede robic ale poki co na pewno nie zgodze sie z opinia ze konfiktogennosc tesciowa-synowa to 50-50%
przynajmniej w tych przydpadkach ktore znam a jest ich sporo, i nie mowie o rozjatrzonych kolezankach-synowych, ale i mojej cioici, mojej mamie : czyli tesciowych, ktore tez sa tego zdania, przyznaja sie do swoich bledow, bycia ciekawskim i innych :)
a zeby bylo ciekawiej, to swoim wlasnym przypadkiem potwierdze zdanie psychologw na temat natychmiastowej reakcji i ZMIANY w tesciowej po slubie :)
u mnie przez dluuugi czas bylo ok, doslownie kolezanki
slub wzielam 11 lipca, 13 bylam u tesciowej na kilka dni z rodzina i po raz pierwszy uslyszalam konkretne 'przytylas na pupie'
z ust tak dobrze wychowanej kobiety, ktora bedac u nas przed slubem, jeszcze 10 ani 11 lipca tego nie zauwazala :)
dodam ze waze 44,1 kg :)
tylek musial byc faktycznie skandaliczny :)
hahahahhaa
 
Ostatnia edycja:
Faktycznie to strasznie usłyszeć taki "epitet" pod swoim adresem wypowiedziany bez ukrywania tego. Josephine, a czy nie lepiej byłoby to obrócić w żart a nie dumać nad tym co teściowa miała na myśli? No po co dolewać oliwy do ognia.
 
reklama
Przekichane trafić na taką zołzę, która chce wszystkim kierować. Przyznam się Wam, że jestem obecnie w drugim małżeństwie. Tym razem szczesliwym. Pierwsze było koszmarem.

Mój były mąż był typowym maminsynkiem. Z każdą sprawą leciał do swojej mamusi. Zmiana koloru ścian - decydowała mamusia, szafka do kuchni - decydowała mamusia, o zgrozo, nawet wczasy - decydowała mamusia. Wystarczyło, że powiedziała:

"Do Włoch synusiu nie, bo tam to są przystojni Włochowie, jeszcze się jakiś Twojej żonce spodoba i co?"



Zero życia. Non stop obserwowani przez teściową, nachodzeni we dnie i w nocy. Potrafiła zadzwonić o 1 w nocy, żeby zapytać jak się czuje jej synuś (mój mąż) bo podczas popołudniowej wizyty wyglądał blado. I że to pewnie moja wina bo go źle karmię.



Najgorsze właśnie było wcinanie się w wychowanie naszej pociechy. Jakie ubranka, jakie przedszkole, jaka dieta. Ciągłe kłótnie z teściową i w końcu z moim mężem, bo stawał zawsze po jej stronie. W końcu nie wytrzymałam i poprosiłam o rozwód. Nici byłyby z tego gdyby się nie okazało, że święty synuś mamusi ma kogoś na boku. Nawet wtedy to była moja wina, bo musiałam go źle traktować. Dlatego poszedł do innej. Szkoda pisać.



Na szczęście teraz już jest dobrze. Mam świetna teściową z którą dogaduję się na stopie przyjacielskiej.


5 marca już dzień teściowej i chyba pierwszy raz w życiu będę się cieszyła z tego święta.

Ciągle mnie jednak wzdryga na samą myśl o poprzednim małżeństwie.

Sposób na teściową ;) - Kluby w Onet.pl
 
Do góry