reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problem z Teściową

Ja wogole nie karmilam piersią i tesciowa przeszła nad tym do porządku dziennego i nie stwarzała zadnego problemu ;D natomiast od szwagierki to się nasłuchałam...uff lepiej nie mowic... a nota bene wogóle nie widziała bratanka, a idzie mu juz 3 miesiąc. W każdej rodzince trafi sie ktoś kto tylko nas dołuje jak nie teściowa to ktoś inny.
 
reklama
MI też jakoś nie przejdzie, żeby do teściowej mówić mamo. Teraz jestem z nią w poprawnych stosunkach, bo nie mieszkamy już razem, ale kiedyś gdy przyszło, mi żyć z nią pod wspólnym dachem to nie mało się napłakałam. Ale mąż stał zawsze po mojej stronie i tylko dzięki temu udało mi się tam przetrwać. Mój m zawsze mówił" nie mieszkasz z nią tylko ze mną" i dążył do tego abyśmy jak najszybciej mogli się wyprowadzić do swojego domu.
Teraz mieszkamy blisko siebie, na wspólnym podwórku,mamy swój domek a ona jest słodka jak miodzik. Muszę jej przyznać, że pomaga mi przy dzieciach, kocha je a ja staram się nie rozdrapywać starych ran. Moje dzieci mówią do niej "babciu" więc ja też, najwyżej jest to "mama mojego męża", bo ja mamę mam tylko jedną. Mieszka daleko i nie może mi pomagać ( co moja teściowa ma jej za złe)ale jest jedyna. :) :) :)
 
Myślałam, że tylko ja mam z tym problem. Większość moich koleżanek mówi do teściowych "mamo", ja jakoś nie umiem... mam jedną mamę i jednego tatę... co prawda jak już muszę się jakoś do nich zwrócić, to powiem, bo wiem, że gdybym powiedziała "pani", czy "pan" to by im było przykro i wogóle nie zrozumieliby, dlaczego. Więc zdarza mi się powiedzieć do teściowej "mamo", ale zawsze wydaje mi się to jakieś nienaturalne. A oni pewnie uważają mnie za dziwadło. Zresztą teraz, jak jest Filip, to radzę sobie podobnie jak Wy - mówię o nich babcia i dziadek. To mi spoko przechodzi przez gardło.

pozdrówka
nikita
 
dzięki dziewczyny za podpowiedź, ja też zwracam się na razie nijako bo mama nie przechodzi mi przez gardło. A jak maluszek już będzie na świecie to będę mówić właśnie babcia, to da się wytrzymać, dzięki za podpowiedź.
 
Z określeniem babcia też był problem, bo ta moja niby teściowa stwierdziła, że nie chce, aby Laura w przyszłości mówiła do niej babcia, tylko po imieniu. Stwierdziłam, że jednak ktoś w jakimś konkretnym celu wymyślił to określenie, więc należałoby go używać. Koniec tematu.
U Tomka kuzynki jest taka syt., że jej 5 letni syn do wszystkich bez wyjątku zwraca się po imieniu, co teściówkę bardzo bulwersowało.
Szybciutko zmieniła zdanie. Oj, jak wiatr powieje tak i ona...
 
ja mam super tesciową na początku byłam do niej negatywnie nastawiona bo przeciez to była tesciowa, ale po kilku miesiacach po slubie okazało się że to równa babka. Jak zaczął mi zanikac pokarm to tez mnie pocieszała że ona nie karmiła Bartka ( mojego męża) bo był wiecznie głodny po piersi i dawała butle. Za to moja mam jest okropna niby teraz jak jest dzidziuś poprawiło sie nzacznie, ale nie moge zapomniec tamtych lat. Nie raz kazała mi sie wynosić, po ,slubie tesciowa nam pomagała a ona nie. Jak bylismy w trakcie remontu naszego mieszkania to zamiast powiedziec że nie musimy jej płacić za czynsz to kazała płacic więc się wyprowadzilismy na 3 m-ce do tesciowej. Bo przeciez musielismy już płacic za nasze mieszkanie. A z dzieciństwa mam mnóstwo o wiele gorszych wspomnień ale szkoda casu na rozpamietywanie. Tez jej żaden facet nie chce, a rozmowy nic nie daja. Teraz niby kochana babcia i mamusia ale i tak jej nigdy tego nie zapomnę. Mam nadzieję że dla mojej córci bedzie lepsza bo o dziwo widać że bardzo ją kocha.
 
Czesć no to dąłaczam ;)
Szkoda że ja nie moge powiedzieć o swojej tesciowej"kochana kobieta" skłamałabym...
Moja teściowa od początku tak za bardzo za mną nie przepadała mimo że jestem juz z męzem 9 lat i 4 po ślubie mamy dwójke dzieciaczków,ale to ją nie interesuje.Nie moze zrozumieć tego że jestem żoną jej syna,dokucza mi na każdym kroku,wszystko robię żle wedle niej żle ubieram dzieci,zle je karmię.Nigdy nie usłysząłm dobrego słowa od niej zawsze coś jej się nie podoba.Jak urodziłam córeczke i nie byłam w stanie żeby ją odwiedzić normalne po porodzie przez ok 2 tyg nie wychodziłam z domku zwłaszcza ze była to zima,uznała że ją unikam.Zadzwoniła do położnej i naopowidała głupot że biję dzicko,zostawiam same w domu i to tylko dlatego że nie przyszłam do niej z dzieckiem..Nie patrzy czy ktoś u mnie np jest tylko dalej dokucza.Straciłam sporo koleżanek przez nią bo ajk przychodziły to i ona na horyzoncie sie pojawiała nawet im potrafiła powiedzieć kilka niemiłych rzeczy.Także najchętniej bym ją zakopała jak skarb hehe.A tesciu jak jej nie ma jest w porządku ale jak ona jest to pantoflarz,nic dodać nic ujac,boi się....
A stosunek do naszych dzieci ma rózny córkę "akceptuje" ale synka to tak z oddali,poniewaz myslała ze sie rozejdziemy miała taka nadzieje a tu lipa nic z tego na dokładke drugie dziecko takze zawiodła się kobitka ... ;D
 
reklama
Asiu jak ty to wytrzymujesz psychicznie???
podziwiam cie
ja to juz bym ją ostro potraktowała!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry