reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pracujące mamy - jak wygląda wasz poranek?

reklama
własnie:tak: gorzej, kiedy trzeba do wyjścia przygotować: siebie, Dziecię i Łosia :baffled: :baffled: :baffled: bo opiekunka stoi na zimnie i czeka od 20 minut :baffled: :baffled: :baffled: :baffled: :baffled: :baffled:
 
Do mnie od poniedziałku przyjeżdżają rodzice, żeby zająć się małą a mój łoś pracuje w tym tygodniu na drugą zmianę więc nie jest źle. Sławek rano zagaduje Darunię (np. jej czyta) a ja w tym czasie się ubieram. Gorzej będzie od przyszłego tygodnia bo (o ile Daria do tego czasu wyzdrowieje) to będę ją wozić do rodziców a ponieważ S będzie pracował na rano to mi nie pomoże. Może być niezły kocioł...:-p
 
Poranek u Gazelków jest mniej więcej taki:

Po 5-tej z łóżeczka miśka zaczynają dochodzić niepokojące jęki. Łoś i ja na chwilę zamieramy, po czym twardo udajemy, że żadne z nas tego nie słyszało. W ciągu kolejnych 15-tu minut sytuacja powtarza się kilka razy, az w końcu łoś zaczyna jęczęć że znowu jest niewyspany przez miśka i że On już ma dosyć. Wobec tego ofiarna matka -polka czyli ja wstaje, idzie z zamkniętymi oczami do miśka, maca smoka i wciska dziecku w dziób. Kładę się i gdzieś do 6-tej spokój. O 6-tej powtórka z rozrywki, po czym, znów wszyscy śpimy lub przynajmniej udajemy.

Minuta przed siódmą - nerwowo chwytam budzik i staram sie wypatrzeć odpowiednie guziki, po wciśnięciu których nie włączy się alarm. Zmykam do łazienki, odkręcam wodę i od tej pory już nic mnie nie interesuje. Jeśli Maciek zacznie płakać, wołać albo zawali się sufit - łoś wie że MUSI wstać i coś z tym zrobić.

Między 7 a 7.30 ja szykuję sie do pracy i robię przy tym odpowiednio dużo zamieszania, tak aby łoś miał wyrzuty sumienia, że zajął na chwilę łazienkę, zaczął robić sobie kanapki podczas gdy ja właśnie chcę i takie tam. W każdym razie łosiek idzie do pracy pół godziny później więc ma czas, a poza tym, ktoś musi się zająć dzieckiem, prawda? ;-)

Generalnie dzieki Rafalowi udaje mi się spać maxymalnie długo i w związku z tym zasługuje na wielkiego buziaka, bo rano przejmuje całą opiekę nad dzieckiem.
 
ja wstaję ok 7:40 ja wychodze o 7:30

No, no, no, piąteczka kate, piąteczka ;-) :-p :cool2:

Jeśli Maciek zacznie płakać, wołać albo zawali się sufit - łoś wie że MUSI wstać i coś z tym zrobić.

Między 7 a 7.30 ja szykuję sie do pracy i robię przy tym odpowiednio dużo zamieszania, tak aby łoś miał wyrzuty sumienia, że zajął na chwilę łazienkę, zaczął robić sobie kanapki podczas gdy ja właśnie chcę i takie tam. W ;-)

Bravo! :cool2:
 
U nas podział porannych obowiązków jest taki:
łoś: mycie butelki po porannym mleku, jeśli było, zaścielanie łóżek
niania/teściowa: ubieranie małego, przewijanie, karmienie
ja: kurde, nic nie mam? :eek:
 
U nas podział porannych obowiązków jest taki:
łoś: mycie butelki po porannym mleku, jeśli było, zaścielanie łóżek
niania/teściowa: ubieranie małego, przewijanie, karmienie
ja: kurde, nic nie mam? :eek:

prysznic, makijaż, prasowanie bluzki? :eek: No chyba coś robisz rano, przyznaj się ;-)
 
reklama
Do góry