reklama
Sandra przepraszam , ze to pisze , ale jesli nie podejmiesz jakis bardzo radykalnych krokow to sytuacja taka jak ta beda sie powtazac i to na okraglo..szkoda mi cie i uwazam , ze T. fajnie sie bawi , ale o zyciu to z przeproszeniem wielkie g..no wie i zanim sie nauczy to ty bidulko sie zestarzejesz..mimo wszystko trzymam za ciebie kciuki , nie chcialbym zebys sie obudzila za kilka lat tkwiac w tym samym punkcie co teraz ...przeciez taka fajna babka z ciebie ...przesylam moc caluskow dla ciebie i Sarki
Tez sie pod tym podpisuje. Moze jak chlopak zobaczy ze inni faceci sie wokol kreca i widza w Tobie piekna kobiete to moze T. zmadrzeje i zobaczy wreszcie co straci(l). Kiedys ogladalam jakis tam film i kazdy facet w rodzinie na obraczce mial wygrawerowane "you bring the best in me" i ja mysle ze na tym wlasnie polega zwiazek.Sandra, to pojechal T. rowno wymien go na lepszy model!!!!!!
jestes tego warta, aby miec to, co najlepsze i Twoja coreczka takze
sciskam Cie mocno i niech moc bedzie z Toba!!!!!:-)
Szkoda Twoich nerwow a przede wszystkim szkoda Sarki. Mam nadzieje ze sie wszystko jakos ulozy.
aga31
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2005
- Postów
- 2 350
sandra oj nie denerwuj sie dziewczyno. wiem że to łatwo powiedzieć i wiem doskonale jak sie czujesz. ja trzymam mocno kciuki żeby twoje (wasze: twoje i sary)życie sie pomyślnie ułozyło i żebyscie były szczesliwe.
a może idz z kimś innym na to wesele??? nie masz jakis starych kolegów których mogłabys poprosic o taka przysługe, albo brat jakies kolezanki. niech sobie T. nie myśli że jest jedyny na całym świecie.moze troche zazdrości i niepewności obudzi w nim odpowiedzialnośc. on tak samo jak mój chłop poczuł sie poprostu zbyt pewnie i uważa ze i tak cokolwiek by nie zrobił to ty i tak do niego polecisz jak tylko wróci.niech sie tak przestanie czuc to moze cos zrozumie.pograj troche na jego uczuciach tak jak on na twoich .
trzymam mocno kciuki
a może idz z kimś innym na to wesele??? nie masz jakis starych kolegów których mogłabys poprosic o taka przysługe, albo brat jakies kolezanki. niech sobie T. nie myśli że jest jedyny na całym świecie.moze troche zazdrości i niepewności obudzi w nim odpowiedzialnośc. on tak samo jak mój chłop poczuł sie poprostu zbyt pewnie i uważa ze i tak cokolwiek by nie zrobił to ty i tak do niego polecisz jak tylko wróci.niech sie tak przestanie czuc to moze cos zrozumie.pograj troche na jego uczuciach tak jak on na twoich .
trzymam mocno kciuki
Sandra szkoda słów na T.
ja mysle że po pierwsze z weselem zrób jak radzi Aga
a po drugie postaw mu ultimatum albo jest z wami albo nie jeżeli jest to chyba najwyższy czas na zamieszkanie z Toba i z Sarunia i zaczął się dzielić z Tobą problemami życia tego prawdziwego a nie życia nastolatka, bycie ojcem i partnerem do czegos go cholery zobowiązuje bo jeżeli chce byc z Toba to nie mozesz wiecznie ty użerać się z życiem sama.troche chaotycznie napisałam ale myśle że wiesz o co mi chodzi. albo w jedną albo w druga stronęniech się w koncu zdecyduje ile on do cholery ma lat?? a to że on wie że jest nie dojrzały to mnie powaliłowięc jezeli taki bystrzacha z niego i doszedł do takiego wniosku to najwyzszy czas aby przestac się bawić życiem i wziąść za nie odpowiedzialność
dużo szczęścia Ci życzę kochana z T. czy bez niego
ja mysle że po pierwsze z weselem zrób jak radzi Aga
a po drugie postaw mu ultimatum albo jest z wami albo nie jeżeli jest to chyba najwyższy czas na zamieszkanie z Toba i z Sarunia i zaczął się dzielić z Tobą problemami życia tego prawdziwego a nie życia nastolatka, bycie ojcem i partnerem do czegos go cholery zobowiązuje bo jeżeli chce byc z Toba to nie mozesz wiecznie ty użerać się z życiem sama.troche chaotycznie napisałam ale myśle że wiesz o co mi chodzi. albo w jedną albo w druga stronęniech się w koncu zdecyduje ile on do cholery ma lat?? a to że on wie że jest nie dojrzały to mnie powaliłowięc jezeli taki bystrzacha z niego i doszedł do takiego wniosku to najwyzszy czas aby przestac się bawić życiem i wziąść za nie odpowiedzialność
dużo szczęścia Ci życzę kochana z T. czy bez niego
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
Dzieki Wam kochane za wszystkie rady i cieple slowa!
Wiem, ze jestem glupia i tak to ciagne zamiast podjac radykalne kroki, ale naprawde jestem w takiej kropce, ze sama nie wiem co mam z tym fantem zrobic - z jednej strony kopnelabym go raz na zawsze w dupe, a z drugiej jakos podswiadomie licze, ze moze jakos sie wszystko ulozy i w koncu bedziemy we 3 szczesliwi. Moim zdaniem (i zreszta nie tylko moim) T. jest za bardzo uzalezniony od rodzicow, zawsze i we wszystkim go wyreczali, on nie potrafi podjac zadnej decyzji bez ich pomocy...i to jest jego najwiekszy problem... Wkurwia mnie to, bo nie ma 15 lat i nie znamy sie od wczoraj (***** mac, on ma 24 lata, moglby w koncu zmadrzec!!!).
W ogole to wyobrazcie sobie, ze przyjechal wczoraj z chrzestnymi Sary i znowu zachowywla sie jak gdyby nigdy nic, ale ja go totalnie zlalam, praktycznie nie zamienilam z nim ani slowa... O weselu nie bede juz w ogole wspominac, bo ponizac sie nie mam zamiaru... Natomiast moje dziecko to maly zdrajca - wczoraj smiala sie do niego jak nigdy, dawala mu buzi i jak jechal do domu to zaczela plakac!!! Jak jeszcze pierwsze slowo jakie powie bedzie "tata" to juz w ogole ja eksmituje do Wisly ;-)
Co do wesela to sama nie chce isc, bo to wesele na 140 osob, i z tego co wiem to 99% zdeklarowalo przyjscie z partnerami... I znowu gadac beda, ze mnie T. w ****a zrobil...Moze zapytam jego kuzyna czy by sie nie przeszedl...bo samej naprawde mi jakos dziwnie isc, chociaz to moja dobra kolezanka.
Ale tego co mi zrobil to mu nigdy nie wybacze! PODLA SWINIA!!!
Dzisiaj ma znowu przyjechac, nich sie SAra w koncu zajmie!
No to sie znowu wygadalam! Dzieki! :-)
Wiem, ze jestem glupia i tak to ciagne zamiast podjac radykalne kroki, ale naprawde jestem w takiej kropce, ze sama nie wiem co mam z tym fantem zrobic - z jednej strony kopnelabym go raz na zawsze w dupe, a z drugiej jakos podswiadomie licze, ze moze jakos sie wszystko ulozy i w koncu bedziemy we 3 szczesliwi. Moim zdaniem (i zreszta nie tylko moim) T. jest za bardzo uzalezniony od rodzicow, zawsze i we wszystkim go wyreczali, on nie potrafi podjac zadnej decyzji bez ich pomocy...i to jest jego najwiekszy problem... Wkurwia mnie to, bo nie ma 15 lat i nie znamy sie od wczoraj (***** mac, on ma 24 lata, moglby w koncu zmadrzec!!!).
W ogole to wyobrazcie sobie, ze przyjechal wczoraj z chrzestnymi Sary i znowu zachowywla sie jak gdyby nigdy nic, ale ja go totalnie zlalam, praktycznie nie zamienilam z nim ani slowa... O weselu nie bede juz w ogole wspominac, bo ponizac sie nie mam zamiaru... Natomiast moje dziecko to maly zdrajca - wczoraj smiala sie do niego jak nigdy, dawala mu buzi i jak jechal do domu to zaczela plakac!!! Jak jeszcze pierwsze slowo jakie powie bedzie "tata" to juz w ogole ja eksmituje do Wisly ;-)
Co do wesela to sama nie chce isc, bo to wesele na 140 osob, i z tego co wiem to 99% zdeklarowalo przyjscie z partnerami... I znowu gadac beda, ze mnie T. w ****a zrobil...Moze zapytam jego kuzyna czy by sie nie przeszedl...bo samej naprawde mi jakos dziwnie isc, chociaz to moja dobra kolezanka.
Ale tego co mi zrobil to mu nigdy nie wybacze! PODLA SWINIA!!!
Dzisiaj ma znowu przyjechac, nich sie SAra w koncu zajmie!
No to sie znowu wygadalam! Dzieki! :-)
ollesia
mama Krecików
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2006
- Postów
- 1 800
Faktycznie Sarka zaszalala!
Sandra, mocno trzymam kciuki za Wasza rodzinke! Ale jak najbardziej idz z kim innym na wesele. Moze to jest faktycznie jakis sposob na T.? Jak zobaczy, ze ktos sie kolo Ciebie kreci, to moze sie zastanowi...
Sandra, mocno trzymam kciuki za Wasza rodzinke! Ale jak najbardziej idz z kim innym na wesele. Moze to jest faktycznie jakis sposob na T.? Jak zobaczy, ze ktos sie kolo Ciebie kreci, to moze sie zastanowi...
redaktorka
MAMA BAMBOOCHA
Sandra, taka jest wlasnie ta milosc, kurza twarz....pelna poswiecen, wyrzeczen....tylko szkoda, ze najczesciej to nas strzal kupidyna boli najbardziej
reklama
Podziel się: