reklama
Renee :-) jak sama czytasz tutaj, taki mąż jak Twój to skarb, więc go pilnuj ;-)
a ja to mojemu nic nie sprawdzam: ani telefonu, ani maili (to zresztą trudne by było, bo on ma swój komp a ja nie znam hasła), ani listów zaadresowanych na niego.
i tak sobie myślę, że nawet Wasze przykre doświadczenia nie spowodują, że zacznę to robić. ja po prostu Sz ufam. on zresztą jest taki, że jakby mnie próbował zdradzić (co wykluczam) to pewnie by mi przyszedł o tym powiedzieć.
a ja to mojemu nic nie sprawdzam: ani telefonu, ani maili (to zresztą trudne by było, bo on ma swój komp a ja nie znam hasła), ani listów zaadresowanych na niego.
i tak sobie myślę, że nawet Wasze przykre doświadczenia nie spowodują, że zacznę to robić. ja po prostu Sz ufam. on zresztą jest taki, że jakby mnie próbował zdradzić (co wykluczam) to pewnie by mi przyszedł o tym powiedzieć.
redaktorka
MAMA BAMBOOCHA
u nas jest wspolnota majatkowa, co moje to i jego i odwrotne;-)
wiec znam jego hasla i czytam maila, ale ze wzg. na to aby nas nie puscil z torbami zamawiajac kolejne tabuny ksiazek, wykrywaczy metali i innych cholerst zwiazanych z wojna;-)
wiec znam jego hasla i czytam maila, ale ze wzg. na to aby nas nie puscil z torbami zamawiajac kolejne tabuny ksiazek, wykrywaczy metali i innych cholerst zwiazanych z wojna;-)
u nas podobnie jak u Leyny ...nie wiem dlaczego , ale ja nie potrzebuje czytac jego smsow i maili ...mam pelne zaufanie , jak cos jest nie tak to g. sam mi mowi ...rozumiemy sie i sobie ufamy , zazdrosna jestem troszeczke , ale tak naprawde to nie mam o co bo znam swojego meza i on zna mnie ...nie wiem poprostu tak jest , ze u nas naprawde jest wszystko ok...a jak G. opowiadam co piszecie na bb to sam sie dziwi tym chlopom ...on to wogole jakis inny gatunek chyba jest ;-)
wiecie co ja też mojemu K ufam ale nie bezgranicznie( bolesne doświadczenie przeszłosci nauczyło mnie być czujną)nie sprawdzam tel, maili i gg, ale zazdrosna jestem piekielnie, wiem ze nie kocha mnie za wygląd ale facet to facet i jak teraz mam 20 kg na plusie to jeszcze bardziej mam oko co porabia
na szczęście na razie(i oby tak dalej) nie dał mi powodu aby m miała jakieś wątpliwości co do jego poprawnego zachowania
kurde no kocham tego mojego wariata
na szczęście na razie(i oby tak dalej) nie dał mi powodu aby m miała jakieś wątpliwości co do jego poprawnego zachowania
kurde no kocham tego mojego wariata
Wiecie co ja do tej pory tez GO nie sprawdzałam nie zaglądałam do telefonu ani maili zreszta nic nie ukrywał znałam jego hasło do gg az do feralnego poniedziałku tydzien temu kiedy cos mnie podkusiło i otworzyłam puszke pandory...i jak tu ufac chłopom??
aga31
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2005
- Postów
- 2 350
no cięzka sprawa. ja M. tez nigdy nie sprawdzałam,aż kiedys cos robiłam na plikach w kompie i niechcący pootwierałam jego gg i poczte i też sie kurde zdziwiłam.no ale to było juz dawno temu. od tej pory zaufanie jakby "nieco" osłabło.zresztą w tej chwili to powiem wam szczerze ze aż tak bardzo mi nie zależy ,będzie co ma być .gdybysmy sie mieli rozstać to bym nie rozpaczała .Wiecie co ja do tej pory tez GO nie sprawdzałam nie zaglądałam do telefonu ani maili zreszta nic nie ukrywał znałam jego hasło do gg az do feralnego poniedziałku tydzien temu kiedy cos mnie podkusiło i otworzyłam puszke pandory...i jak tu ufac chłopom??
a wracając do minionej niedzieli. pojechałam z ewką na imieniny o 13 i wróciłam o 20. M. został sam w domu.myslałam ze może sie weżmie i posprzata albo wogóle cos zrobi a tem laps przelezał cały dzien w łózku gapiąc sie w
tv i popijając piwko. no jak weszłam do kuchni to normalnie jakby tornado przeszło. trzy razy sobie flaczki odgrzewał wiec oczywiście pobrudził 3 talerze.no wogóle masakra.kubki po kawie,talerzyki itp.pełna popielniczka petów.w pokoju walające sie puszeczki po piwie,pełno kłaków psa(owczarek długowłosy)
no wiec grzecznie pytam -
"co robiłeś kochanie cały dzień???????????????????" -czujać ze jak zaraz sie qrw....na niego i rozedre to cała dzielnica usłyszy a ten mi odpowiada "no jAk to co ,ODPOCZYWAŁEM"
no normalnie wzięłam psa i poszłam połazic bo myslałam ze go zabiję. 3 tygodnie siedzi w domu i nic nie robi i tak sie tym zmęczył ze musiał odpocząć.
redaktorka
MAMA BAMBOOCHA
no cięzka sprawa. ja M. tez nigdy nie sprawdzałam,aż kiedys cos robiłam na plikach w kompie i niechcący pootwierałam jego gg i poczte i też sie kurde zdziwiłam.no ale to było juz dawno temu. od tej pory zaufanie jakby "nieco" osłabło.zresztą w tej chwili to powiem wam szczerze ze aż tak bardzo mi nie zależy ,będzie co ma być .gdybysmy sie mieli rozstać to bym nie rozpaczała .
a wracając do minionej niedzieli. pojechałam z ewką na imieniny o 13 i wróciłam o 20. M. został sam w domu.myslałam ze może sie weżmie i posprzata albo wogóle cos zrobi a tem laps przelezał cały dzien w łózku gapiąc sie w
tv i popijając piwko. no jak weszłam do kuchni to normalnie jakby tornado przeszło. trzy razy sobie flaczki odgrzewał wiec oczywiście pobrudził 3 talerze.no wogóle masakra.kubki po kawie,talerzyki itp.pełna popielniczka petów.w pokoju walające sie puszeczki po piwie,pełno kłaków psa(owczarek długowłosy)
no wiec grzecznie pytam -
"co robiłeś kochanie cały dzień???????????????????" -czujać ze jak zaraz sie qrw....na niego i rozedre to cała dzielnica usłyszy a ten mi odpowiada "no jAk to co ,ODPOCZYWAŁEM"
no normalnie wzięłam psa i poszłam połazic bo myslałam ze go zabiję. 3 tygodnie siedzi w domu i nic nie robi i tak sie tym zmęczył ze musiał odpocząć.
ech, co za gatunek z wychowania w rodzinie powinna byc pisana matura!!!kto by nie zdal, tego na jakies ciezkie roboty wyslac
reklama
co do sprawdzania - robię to regularnie chłop to chłop.... są wyjątki tak jak u Leya i Siluni (mój tata jest taki sam).... ah.... co ja bym dała zeby takiego męża mieć...
a z Redaktorką to zgadzam się w pełnihihihih...
a z Redaktorką to zgadzam się w pełnihihihih...
Podziel się: