reklama
buziaczek1
Fanka BB :)
wiesz zobaczymy jak to wyjdzie jeszcze nie wiem moze bedzie trzeba to sie wezmie ale oboje z emkiem bedziemy chcieli jesli sie da z tego tacierzynskiego nie skorzystac na poczatku emek bedzie przy nas potem moi rodzice potem emka wiec damy rade oby z jego trzema dniami
Ja powaznie mysle o ZZO ale chcialabym sprobowac moze bez, a jak bedzie zle to wtedy... sama nie wiem... przeraza mnie zalozenie cewnika:-( W gaz nie wierze, bo nie slyszalam od nikogo kto z tym rodzil, ze to dziala... poza tym podobno to oszalamia dziecko... ale nie wiem ile w tym prawdy tak naprawde.
mysle,ze nie ma co sie nastawiac na konkretny typ znieczulenia, bo tak naprawde wszystko wyjdzie 'w praniu'.
Ja sprobuje bez zoo, pierwszym razem sie udalo bez, no ale to wszystko sie okaze jak juz bede rodzic, jak porod bedzie postepowal itd.
masaala a ja mialam gaz przy pierwszym porodzie i mi pomogl
tzn. bardziej psychika zadzialala- chcialam wierzyc ,ze pomaga i pomagal
Dziecka nie oglupi bo nie dostajesz nie wiadomo jakiej ilosci.
Mi nacisnela gaz tylko raz, polecialo troche, zrobilam sie senna i smiac mi sie chcialo, a potem lecialo przez ta rurke tylko i wylacznie powietrze (ale to sobie uswiadomilam dopiero po porodzie ;-) )
Wiec to napewno kwestia tego,ze sobie wmowilam,ze pomaga,ale tez latwiej mi sie oddychalo czystym powietrzem przez ta rurke, no i nawet jakbym chciala to nie dalo sie krzyczec z rurka w buzi ;-) ja to sie tak doczepilam do tej rurki,ze oddychalam przez nia przy kazdym skurczu,a potem musieli mi zalozyc 2 szwy,a ze panicznie boje sie igiel to wtedy tez oddychalam przez ta rurke, co mnie w pewien sposob uspokajalo. Wiec i tym razem bede chciala tego uzyc ;-)
Ja sprobuje bez zoo, pierwszym razem sie udalo bez, no ale to wszystko sie okaze jak juz bede rodzic, jak porod bedzie postepowal itd.
masaala a ja mialam gaz przy pierwszym porodzie i mi pomogl
tzn. bardziej psychika zadzialala- chcialam wierzyc ,ze pomaga i pomagal
Dziecka nie oglupi bo nie dostajesz nie wiadomo jakiej ilosci.
Mi nacisnela gaz tylko raz, polecialo troche, zrobilam sie senna i smiac mi sie chcialo, a potem lecialo przez ta rurke tylko i wylacznie powietrze (ale to sobie uswiadomilam dopiero po porodzie ;-) )
Wiec to napewno kwestia tego,ze sobie wmowilam,ze pomaga,ale tez latwiej mi sie oddychalo czystym powietrzem przez ta rurke, no i nawet jakbym chciala to nie dalo sie krzyczec z rurka w buzi ;-) ja to sie tak doczepilam do tej rurki,ze oddychalam przez nia przy kazdym skurczu,a potem musieli mi zalozyc 2 szwy,a ze panicznie boje sie igiel to wtedy tez oddychalam przez ta rurke, co mnie w pewien sposob uspokajalo. Wiec i tym razem bede chciala tego uzyc ;-)
buziaczek1
Fanka BB :)
ja wlasnie o tym gadalam z ta kumpela co mi sie przez nia prawie paczki nie udaly:-) no w kazdym razie ona rodzila tu juz 2x. za pierwszym razem miala epidural bo maly nie chcial sam wyjsc -zatrzymal sie w kanale rodnym i byla zadowolona potem i tak musiala miec cesarke bo nie wychodzil sam. przy drugim teraz mowila ze chciala w wodzie ale przez pierwsza cesarke jej nie pozwolili bo musiala byc do ktg podlaczona w razie powiklan i miala gas & air i powiedziala ze tez nie chciala na poczataku i nawrzeszczala na polozna ze niby co jej bedzie ale potem skapitulowala i wziela gas i podobno jej bylo tak...lekko jak to opisala i nie bolalo az tak bardzo i miala go do konca i ani to ani to na maluszki nie wplynelo... takie znieczulenie o nazwie pet... cos tam to podobno usypia maluszki a nie te inne wiec ja sprobuje w basenie i juz wczoraj pytalam polozna czy w razie w mozna wyjsc i epi wziasc i powiedziala ze jak najbardziej wiec to moj plan ...a czy wyjdzie to sie okarze!:-)
mi niby dali jakas tablete,ale srodnio dzialalo.... zreszta mnie przerazaja same igly wiec to bardziej panika przed igla byla z mojej strony- tylko 2 szwy a babka pytala sie poloznej jak ja w ogole urodzilam. Trzymalam rurke w buzi wiec sie nic nie odzywalam,ale mialam powiedziec,ze przy porodzie nikt mi igiel nie wbijal hehe
Mnie nie nacinali wiec nie wiem jak to jest wtedy,ale z tego co slyszalam to wtedy zadnego znieczulenia nie dostajesz, podobno tna podczas skurczu i nawet tego nie czujesz ;-)
Mnie nie nacinali wiec nie wiem jak to jest wtedy,ale z tego co slyszalam to wtedy zadnego znieczulenia nie dostajesz, podobno tna podczas skurczu i nawet tego nie czujesz ;-)
reklama
ja miałam nacinanie przy 1-wszym porodzie,bo doktorka stwierdziła ze lepiej naciąć niż czekać aż sama pęknę.Miałam to robione przy znieczuleniu wiec nic nie czułam.Co do znieczuleń to miałam to lżejsze - pethidine(chyba tak się nazywa) bo epiduralu bałam się ze względu na skutki uboczne.Do tego cały czas jechałam ''na gazie'' co prawda czułam skurcze,ale były mi one jakieś obojętne.Dziecka gas nie ogłupił,także tym razem tez będę wdychać.
A co do cewnika,to mialam zalozony i wygodnie sie z nim czulam,takze nie ma sie czego bac,a szwy po nacięciu szybko i bezboleśnie się zagoiły
A co do cewnika,to mialam zalozony i wygodnie sie z nim czulam,takze nie ma sie czego bac,a szwy po nacięciu szybko i bezboleśnie się zagoiły
Podziel się: