reklama
stokrotki
czerwcowa mamuśka (2006)
Pati pytasz czy zadowolona jestm nadal z pracy . No pewnie ze jestem :-). Kręce sobie irlandzkie ciacha ( nawiasem mówiąc to paskudne są ;-) no może nie wszystkie ale wiekszość ), "ułomnie" opowiadam mojej szefowej o Polsce o sobie o mojej rodzinie ....... :-) i naprawde dobrze mi tam :-) , nawet jak musze zmyć sterte poprzypalanych blach ;-)
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
No to super...Stokrotki:-)
A tak na marginesie to dopiero co dwa posty temu podowilam pytanie
A tak na marginesie to dopiero co dwa posty temu podowilam pytanie
Mamoot z jednej strony ma moze Heatherek racje z drugiej zas skoro masz ochote i czujesz, ze byloby Ci z tym dobrze to sie zastanow - bo moze warto. Takie 3/4 etatu i tak ma sens pewnie do okreslonego momentu. Zapewne jak Wojciasze bedzie mial te 3 latka to i tak bedzie go bardziej ciagnelo do dzieci i moze przedszkola a wtedy mama w domu to juz nie taka przyjemnosc i rarytas jak teraz - tak mi sie przynjmniej wydaje. Moja kuzynka tak zrobila, ze do 4 roku malego pracowala na 3/4 etatu i bardzo byla z tej decyzji zadowolona. No ale to wszystko to naturalnie w duzej mierze kwestia mozliwosci, warunkow no i wewnetrznej potrzeby:-)
Cicha, Heatherek - pewnie obie macie rację. Ech, te decyzje. Wiecie, ja jestem przyzwyczajona do opcji "mama w domu", bo do połowy podstawówki moja mama wcale nie pracowała. I baaaardzo to lubłam. Wracałam ze szkoły, szłam do kuchni i opowiadałam mamie co się wydarzyło danego dnia w szkole.
reklama
Podziel się: