reklama
Magdaleona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 575
No ja też mama pracująca, ale tylko na 4 godzinki w tyg czasem 3. Ale wymyśliliśmy z mężem nowy sposób, będziemy się zmieniać w pracy i jak on będzie w pracy to ja z Oliwką i na odwrót, więc Oliwka nie będzie jakoś długo bez rodziców - choć z babcią też nie jest jej najgorzej.
dori gratulacje z nowej pracy
magdaleona my tez mielismy taki sposob jak jeszcze michal nie mial siostrzyczki a byl chory i nie byulo go z kim zostawic - my nie mamy rodziny do pomocy w poblizy wiec to byl jedyny sposob zeby ciagle nie brac zwolnien ... niestety praktycznie sie wtedy nie widywalismy z mezem ... ale u was to bedzie chyba inaczej
magdaleona my tez mielismy taki sposob jak jeszcze michal nie mial siostrzyczki a byl chory i nie byulo go z kim zostawic - my nie mamy rodziny do pomocy w poblizy wiec to byl jedyny sposob zeby ciagle nie brac zwolnien ... niestety praktycznie sie wtedy nie widywalismy z mezem ... ale u was to bedzie chyba inaczej
magdalena25
Majowe mamy'08 Przeszczęśliwa mamuśka
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2005
- Postów
- 2 899
Dori to ty farciara jesteś jedno cv i już do pracy
No a ja już drżę przed nadchodzącym tygodniem Najbardziej mnie dobijają dojazdy. Mieszkam w Legionowie na północy a dojeżdżam na samo południe Wawy. Przed narodzinami Julka nawet w ciąży jakoś na to nie zwracałam uwagi ale teraz każda minuta jest cenna.
No a ja już drżę przed nadchodzącym tygodniem Najbardziej mnie dobijają dojazdy. Mieszkam w Legionowie na północy a dojeżdżam na samo południe Wawy. Przed narodzinami Julka nawet w ciąży jakoś na to nie zwracałam uwagi ale teraz każda minuta jest cenna.
Magdaleona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 575
Współczuję długich dojazdów, ja do pracy mam 15 min na nogach a z 5 samochodem. Często umawiam się z mamą w połowie drogi - w okolicy jej przystanku jak wraca z pracy. ona po pracy przejmuje małą i na spacerek a ja do pracy.
Ja tez zastanawialam sie nad taka zamiana z mezem, ale wtedy bysmy sie w ogole nie widywali :-(
dokladnie - tak bylo wlasnie u nas ... ale na szczescie tylko czasami - na dluzsza mete to rozwiazanie jest dla mnie nie do przyjecia ...
papajka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Sierpień 2006
- Postów
- 401
A mi się udało przejść na 4/5 etatu:-)
czyli piątki wolne:-) cieszę się z tego niezmiernie. tylko szkoda, że tylko piątki - ale dobre i to! wychodzę do pracy o 7.30 a wracam o 15.45- i tak wychodzi prawie 8 godz. ale jak zasypia o 20. a budzi się o 6. - to jestem z nią 5,5 godz. i cieszę się choć wiem że to krótko...
czyli piątki wolne:-) cieszę się z tego niezmiernie. tylko szkoda, że tylko piątki - ale dobre i to! wychodzę do pracy o 7.30 a wracam o 15.45- i tak wychodzi prawie 8 godz. ale jak zasypia o 20. a budzi się o 6. - to jestem z nią 5,5 godz. i cieszę się choć wiem że to krótko...
Magdalenaa nie zastanawialas sie zeby jezdzic do warszawy pociagiem? Bo mysle ze jezdzic samochodem. Swojego czasu moj maz musial jezdzic i pociag jedzie 30 min. Tylko nie wiem jak pozniej jest z dojazdem dalej.
reklama
magdalena25
Majowe mamy'08 Przeszczęśliwa mamuśka
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2005
- Postów
- 2 899
Woloszki jezdze pociagiem 4 dni w tygodniu, bo mam na rano a wiadomo - poranne korki. Ale potem metro, potem tramwaj lub spacerek i w sumie bardzo optymistyczna wersja to 2,5 godziny w podróży, ale relanie ze 3, bo trzeba na dworcu lub przystanku poczekać. A twój mąż nie jeździ w ogóle do Wawy??
Podziel się: