reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Powrót do pracy?? Urlop wychowawczy??

Głuszek dokładnie Cie rozumiem ja teraz musze sie poumawaic z klientami i przypomniec sie tylko ze u mnie jest lepsza sytuacja bo osoba na moim miejscu która byłam poszła już wek a po zatym to była znajoma osoba:)WIdze że Głuszek ty też rządzisz w domu heheh ja tez musiałm wróci ze wzgledu na kaske bo zarabiam więcej zresztą nie lubie byc od kogos uzalezniona no a chce zeby mojemu dzecku nic nie brakowało wiec trza Arbeiten!!!
 
reklama
Głuszek a moze temu kolesiowi tak uprzykrzysz życie że sam się przeniesie ;-) no ja też bym się buntowała jakby przy moim biurku siedzial jakiś kolo i mi klientów podbierała ........:wściekła/y:

U mnie oczywiście potwrót do pracy to przede wszystkim KASA. No ale mój mąż nie chce żebym siedziała całe życie w domu .... boi się że po paru latach zaplete sobie papiloty, ubiore szlafrok i stare kapcie ;-)

Z RESZTA CZASAMI JAK JESTEM ZMIERZŁA TO MÓWI ZEBYM POSZŁA DO PRACY, DO LUDZI BO JUŻ DŁUŻEJ ZE MNĄ NIE WYTRZYMA, OCZYWIŚCIE NARAZIE TO WYKLUCZONE I TYLKO TAK SOBIE GADA.
TAKŻE U MNIE NIE MA TAKICH PROBLEMÓW JAK U HEKSY, POZATYM TROCHĘ ZNALIŚMY SIĘ ZANIM ZOSTALIŚMY MAŁŻEŃSTWEM I URODZIŁAM DZIECKO I NIE OD DZISIAJ WIADOMO ŻE MAM ZAMIAR PRACOWAĆ .

SORKI ŻE PISZE DUŻYMI LITERAMI ALE WYJCA MAM NA KOLANACH :-)
 
Ewe Ja Z Mezem Znamy Sie Od Ponad 15 Lat
Do Tej Pory Zawsze Ja Pracowałam Zmieniło Sie To W Zeszłym Roku Jak Ok Poszedł Do Pracy Pracowalismy Wtedy Oboje
Potem Ciąza I Reszta Problemów Jakie Sie Stworzyły Co Do Powrotu.
 
przy moim biurku nikt nie siedzi, ale za to mój komputer taki jeden co mnie zastępuje mi zabrał :wściekła/y: - już ja mu pokażę, jak wrócę
 
Boże, jaka bym była szczęśliwa, jak ktoś wziąłby mój komputer. Gorszego złomu dawno nie widziałam. Włączam go i idę do toalety. Wracam - kończy się uruchamiać. Wszystkie dokumenty mam zapisane jako Ratuj.doc, bo nie ma tyle pamięci. Drukarka drukuje, jak jej się chce. Dyrektor uważa, że lepszy mi nie jest potrzebny. Tak więc całą papierkową robotę odwalam w domu, a jest tego ogrom :-)
 
głuszek - ja też cię rozumiem - ten co mnie zastępował to też troche fiksował i mnie wkopywał ( dlatego musiałąm wrócić, zeby bronić swojego autorytetu) - a jak wróciłąm to wszyscy od razu uśmiech na twarz i zadowolenie, ze wróciłam - bo jego też nikt nie lubił - każdy mówi, że jest mega upierdliwy i namolny. Na szczęście szef wydelegował go do innego pokoju i dostał jakiegoś starego złoma do pracy ( postanowił szef go zatrzymać " bo ja jako małoda matka mogę chodzic często na zwolnienie" )
Dostał 1/4 moich obowiązków i ja się mu nie wtryniam do tego co robi i staram się, zeby on też się nie wtryniał do mnie ( chociaż próbuje)
 
reklama
Do góry