reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Powrót do pracy (nasze prawa, organizacja, obawy)

Zostawiłam:tak: położyłam go wysoko na szafce tak, ze go nie było widać. Na nagraniu wszystko było ok, miło i sympatycznie, za jakiś czas powtórzę;-) Tylko pamietaj, żeby jak najdalej od tv zostawić bo zagłusza telewizor. Aczkolwiek u mnie to akurat tv tylko przez jakieś pól godzinki grał;-) Poza tym to dopiero początki więc i powinno być wszystko dobrze:tak:
 
reklama
u mnie minął pierwszy tydzień pracy. Wszysko w porządku. Zosia była dużo wcześniej przyzwyczajana do babci i nawet się cieszy, jak jej rano zakładam czapeczkę - juz wie, że jedziemy do babci.
No bo u nas niestety tak to wygląda, że są dwa domy :-( Niestety moja mama nie da rady przyjeżdżać, więc codziennie rano ją zawozimy, a wieczorem odbieramy. Czasem, gdy pracujemy dłużej, zostaje nawet na noc. Niestety taka praca. Nie mogę ani skrócić, ani inaczej zorganizować. tzn. oczywiście, ze zgodnie z KP mogę, tylko że ....

Mam wrażenie, że troszkę jakość snu Zosi na tym początkowo cierpiała, ale teraz już spokojnie spi i w domu i u babci. Tylko z zasypianiem są problemy, ale się nie dziwie - też bym się dziwnie czuła, gdybym tak często zmieniała miejsce snu :-( Tak jakby się bała zasnąć... Mam nadzieję, że się przyzwyczai za jakiś czas. Jak na razie wszyscy dbamy o to, by przy zasypianiu i pobudce była przy niej ta sama osoba i nie przenosimy jej jak śpi, żeby budziła się w tym samym miejscu, w którym zasnęła (żeby miała ten sam widok jak otworzy oczka :-))
 
Ja mam za sobą pierwszy dzień pracy. Nie było źle, nie martwiłam się o małą;-) ale jednak prawie rok w pracy nie byłam więc ciężko się przestawić:-(. Najbardziej mi żal tego czasu, którego nie spędzam z Julką, ale takie życie:-(Mam nadzieję, że będzie lepiej, bo w biurze ludzie tak narzekają na pracę, że się odechciewa:dry:
 
No to już postanowione- za tydzień powrót do pracy. Na szczęście tylko na pół etatu. Dochodzi przerwa na karmienie, więc będę w pracy tylko 3,5 h od 8:00 do 11:30. Muszę w tym tygodniu zmienić kolejność posiłków, żeby z cycem wycyrklować tak, że jak mnie nie będzie, żeby mała zjadła kaszkę z owocami. Tylko obawiam się, jak to będzie. Dziś ją zostawiłam z babcią na 1,5 h i miała ją położyć spać i było larmo na cały blok. Spłakała się strasznie a łzy leciały jak grochy ponoć. Nie wiem czemu- zawsze ładnie sama usypiała. Może wkurzyła się, że to nie ja ją usypiam????? Jeślio tak to będzie cieżko :-(.
A tak w ogóle to mała będzie 2h z moją mamą a potem na 1,5 h pojedzie na spacer z moim tatą. Ciekawe jak to wypali, ale już się trochę obawiam.
 
kurcze ja jutro na badania jade i w poniedzialek do roboty !! ale jutro bede miala probke jak mala z moja mama spedza dopoludnie!! o usypianie sie nie martwie bo i tak w wozeczku zasypia /niestety/ i mama tez ja uspi bo tak ona ja nauczyla!!

mexi a co zrobisz ze spacerem jak sie pogoda skiepsci ??
 
ja bylam w pracy juz 2 dni. serce mi peka z jednej strony, ale z drugiej fajnie jest miec kontakt z doroslymi :-) najgorsze, ze maluch ostro przeziebiony. te upaly ja tak zalatwily :-(
co do zasypiania to ja odkladalam ja do lozeczka i spala, ale ostatnio zasypia głównie w wózku. ze mna bawila sie grzecznie na macie, a teraz ja trzeba nosic :-)
chce mi sie plakac jak wychodze rano z domu, ale taka kolej rzeczy.
moze za rok,poltora uda sie zmajstrowac kolejna dziewczynke :-)
Mea, a od kiedy tesciowa bedzie zajmowac sie Agatka?
 
teraz ja trzeba nosic :-)

heh, mam to samo....
ale niedługo mam nadzieję odkryje raczkowanie i problem się rozwiąże, bo znowu będzie nowa perspektywa. teraz jak nie chcemy nosić to sadzamy w łóżeczku, łapie się szczebelków i siedzi, jak się zmęczy to puszcza rączki i ... bambiś. Uważamy tylko, żeby miała odpowiednio daleko do twardych rzeczy :) no i coraz częściej puszcza jedną rączkę i trenuje, potem drugą, na parę sekund obie i łapie się z powrotem. fajnie się patrzy na taki celowy trening :-)
 
serce mi peka jak mysle o powrocie do pracy :-(
nie bedzie juz wspolnych wesolych pobudek, zabawy, wolnych spacerkow...
'wspolnego' gotowania w kuchni...
to dla mnie za trudne, dlatego probuje sie dogadac na niepelny etat, zeby jeszcze wykrasc troszke wspolnych chwil, pelny etat plus dlugie dojazdy do pracy - wogole bysmy sie nie widzialy :-(
 
reklama
Ja za 2tyg. jadę negocjować warunki swojego powrotu do pracy;-) nie nastawiam się, że coś z tego wyjdzie, ale może akurat:tak:
Potrzebuję na wszelki wypadek wzór podania o macierzyński:-( mogłaby któraś z was przesłać mi na priv? plizzz:-)
 
Do góry