reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Powrót do pracy (nasze prawa, organizacja, obawy)

Zostawiłam:tak: położyłam go wysoko na szafce tak, ze go nie było widać. Na nagraniu wszystko było ok, miło i sympatycznie, za jakiś czas powtórzę;-) Tylko pamietaj, żeby jak najdalej od tv zostawić bo zagłusza telewizor. Aczkolwiek u mnie to akurat tv tylko przez jakieś pól godzinki grał;-) Poza tym to dopiero początki więc i powinno być wszystko dobrze:tak:
 
reklama
u mnie minął pierwszy tydzień pracy. Wszysko w porządku. Zosia była dużo wcześniej przyzwyczajana do babci i nawet się cieszy, jak jej rano zakładam czapeczkę - juz wie, że jedziemy do babci.
No bo u nas niestety tak to wygląda, że są dwa domy :-( Niestety moja mama nie da rady przyjeżdżać, więc codziennie rano ją zawozimy, a wieczorem odbieramy. Czasem, gdy pracujemy dłużej, zostaje nawet na noc. Niestety taka praca. Nie mogę ani skrócić, ani inaczej zorganizować. tzn. oczywiście, ze zgodnie z KP mogę, tylko że ....

Mam wrażenie, że troszkę jakość snu Zosi na tym początkowo cierpiała, ale teraz już spokojnie spi i w domu i u babci. Tylko z zasypianiem są problemy, ale się nie dziwie - też bym się dziwnie czuła, gdybym tak często zmieniała miejsce snu :-( Tak jakby się bała zasnąć... Mam nadzieję, że się przyzwyczai za jakiś czas. Jak na razie wszyscy dbamy o to, by przy zasypianiu i pobudce była przy niej ta sama osoba i nie przenosimy jej jak śpi, żeby budziła się w tym samym miejscu, w którym zasnęła (żeby miała ten sam widok jak otworzy oczka :-))
 
Ja mam za sobą pierwszy dzień pracy. Nie było źle, nie martwiłam się o małą;-) ale jednak prawie rok w pracy nie byłam więc ciężko się przestawić:-(. Najbardziej mi żal tego czasu, którego nie spędzam z Julką, ale takie życie:-(Mam nadzieję, że będzie lepiej, bo w biurze ludzie tak narzekają na pracę, że się odechciewa:dry:
 
No to już postanowione- za tydzień powrót do pracy. Na szczęście tylko na pół etatu. Dochodzi przerwa na karmienie, więc będę w pracy tylko 3,5 h od 8:00 do 11:30. Muszę w tym tygodniu zmienić kolejność posiłków, żeby z cycem wycyrklować tak, że jak mnie nie będzie, żeby mała zjadła kaszkę z owocami. Tylko obawiam się, jak to będzie. Dziś ją zostawiłam z babcią na 1,5 h i miała ją położyć spać i było larmo na cały blok. Spłakała się strasznie a łzy leciały jak grochy ponoć. Nie wiem czemu- zawsze ładnie sama usypiała. Może wkurzyła się, że to nie ja ją usypiam????? Jeślio tak to będzie cieżko :-(.
A tak w ogóle to mała będzie 2h z moją mamą a potem na 1,5 h pojedzie na spacer z moim tatą. Ciekawe jak to wypali, ale już się trochę obawiam.
 
kurcze ja jutro na badania jade i w poniedzialek do roboty !! ale jutro bede miala probke jak mala z moja mama spedza dopoludnie!! o usypianie sie nie martwie bo i tak w wozeczku zasypia /niestety/ i mama tez ja uspi bo tak ona ja nauczyla!!

mexi a co zrobisz ze spacerem jak sie pogoda skiepsci ??
 
ja bylam w pracy juz 2 dni. serce mi peka z jednej strony, ale z drugiej fajnie jest miec kontakt z doroslymi :-) najgorsze, ze maluch ostro przeziebiony. te upaly ja tak zalatwily :-(
co do zasypiania to ja odkladalam ja do lozeczka i spala, ale ostatnio zasypia głównie w wózku. ze mna bawila sie grzecznie na macie, a teraz ja trzeba nosic :-)
chce mi sie plakac jak wychodze rano z domu, ale taka kolej rzeczy.
moze za rok,poltora uda sie zmajstrowac kolejna dziewczynke :-)
Mea, a od kiedy tesciowa bedzie zajmowac sie Agatka?
 
teraz ja trzeba nosic :-)

heh, mam to samo....
ale niedługo mam nadzieję odkryje raczkowanie i problem się rozwiąże, bo znowu będzie nowa perspektywa. teraz jak nie chcemy nosić to sadzamy w łóżeczku, łapie się szczebelków i siedzi, jak się zmęczy to puszcza rączki i ... bambiś. Uważamy tylko, żeby miała odpowiednio daleko do twardych rzeczy :) no i coraz częściej puszcza jedną rączkę i trenuje, potem drugą, na parę sekund obie i łapie się z powrotem. fajnie się patrzy na taki celowy trening :-)
 
serce mi peka jak mysle o powrocie do pracy :-(
nie bedzie juz wspolnych wesolych pobudek, zabawy, wolnych spacerkow...
'wspolnego' gotowania w kuchni...
to dla mnie za trudne, dlatego probuje sie dogadac na niepelny etat, zeby jeszcze wykrasc troszke wspolnych chwil, pelny etat plus dlugie dojazdy do pracy - wogole bysmy sie nie widzialy :-(
 
reklama
Ja za 2tyg. jadę negocjować warunki swojego powrotu do pracy;-) nie nastawiam się, że coś z tego wyjdzie, ale może akurat:tak:
Potrzebuję na wszelki wypadek wzór podania o macierzyński:-( mogłaby któraś z was przesłać mi na priv? plizzz:-)
 
Do góry