reklama
Emmila, powinnaś wytrzaskać!!! Jak słowo daję!!! Ale są tacy nawiedzeni lekarze i nic na to nie poradzisz. Mnie lekarka wysłała z Magdą do szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc (lekarz w szpitalu nawet szmeru nie usłyszał i mocno się zdziwił diagnozą). A przy mojej starszej miałam początkowo lekarkę, która kazała mi demonstrować jak karmię dziecko, zabraniała podawania smoczka, a co najgorsze podejrzewała wszystkie choroby świata. Wykryła u Weroniki powiększoną wątrobę i wadę serca (m.in.), co rzecz jasna w ogóle się nie sprawdziło. Praktycznie jak szłam na wizytę to się trzęsłam bo nie wiedziałam co mnie czeka, a wychodziłam chora z nerwów. Potem zmieniłam lekarza. Na normalnego.
Monika77 7 czerwiec
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2007
- Postów
- 983
Włos mi się jeży na głowie, jak czytam takie rzeczy
Ach Ci lekarze.... Emmila współczuję.
Ach Ci lekarze.... Emmila współczuję.
Esia, też mam ten syndrom. Czasem łapię się na tym, że szukam lekarza, który będzie mówił to co już wcześniej sama sobie obmyśliłam. Jak jest inaczej to nie jest dla mnie wiarygodny . Nie wiem czy to dobra metoda
reklama
No chyba faktycznie, nieco średnia
Ja zazwyczaj zaczynam od przetestowania lekarza prostymi pytaniami - miałam takich kilka "na ginów", teraz mam też dla pediatry (choć przyznam, niewykorzystane, bo od razu trafiłam na dobrą :-)).
Ja zazwyczaj zaczynam od przetestowania lekarza prostymi pytaniami - miałam takich kilka "na ginów", teraz mam też dla pediatry (choć przyznam, niewykorzystane, bo od razu trafiłam na dobrą :-)).
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 391
- Wyświetleń
- 40 tys
Podziel się: