Jak ta cudzoziemka (nie pamiętam skąd), która swoje n-te dziecko urodziła w tramwaju pomiędzy Rotundą a Centralnym - bo jeszcze miała z tydzień do terminu i się nie spodziewała Karetka miała jakieś 400m a i tak nie zdążyła, poród był tak ekspresowy
reklama
A
agik25
Gość
Ale Wy wariatki jesteście12 dziecko rodzi się niespodziewanie, prawdopodnobnie podczas aktywności w stylu mycie zebów czy dłubanie w nosie, gdzie mama wcale nie zauważa ani nie czuje że to "już", ponieważ była tyle razy pocerowana jak podarte rajtuzy, że ma jedno wielkie pozbawione czucia MIEJCE (otwór )
Kachasku, trzymam kciuki, żeby nie bolało, bo mi się aż gorąco zrobiło od opisów dziewczyn. Ja miałam kiedyś małą nadżerkę, ale gin przypalał mi ją jakimś środkiem chemicznym (lekiem w płynie), a może to było to zamrażanie??
Anni mnie badały dwie lekarki i stwierdziły że wszystko ok, a też mnie czasami tak boli "na końcu" właśnie jakby coś tam przeszkadzało w ogóle trochę popsuło się z "przytulaniem", jakoś tak inaczej i niekoniecznie dobrze się zrobiło po porodzie :-(
"Sens Życia wg Monty Pythona" na żywo!!! Ale czad! "ooo dziecko!?"
Jak ta cudzoziemka (nie pamiętam skąd), która swoje n-te dziecko urodziła w tramwaju pomiędzy Rotundą a Centralnym - bo jeszcze miała z tydzień do terminu i się nie spodziewała Karetka miała jakieś 400m a i tak nie zdążyła, poród był tak ekspresowy
E
efilo
Gość
Mnie boli wewnątrz dość mocno. Jakby mi ktoś żyletką przejeżdżał. I to wcale nie na końcu tylko prawie na początku. Więc właściwie to zamiast przyjemności zaciskam zęby :-(
Na porodówce wyminęła mnie dziewczyna, która urodziła w niespełna 2h (od pierwszych znaków, że coś jest na rzeczy). To było jej drugie dziecko - pierwsze poszło w niecałą godzinę. Ledwo do szpitala zdążylia czemu pierwsze tak nie wychodzą (z reguły)?
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
ze mną na sali była dziewczyna, która urodziła w pół godz, zero pęknięć, nacięć, nic (drugie dziecko, pierwsze ponoć rodziła godzinę)
chyba już pisałam, że moja praprababcia urodziła 19 (w tym chyba 2 razy bliźniaki), ciekawe jakie to przeżycie;-)
chyba już pisałam, że moja praprababcia urodziła 19 (w tym chyba 2 razy bliźniaki), ciekawe jakie to przeżycie;-)
Kotek07
mamy czerwcowe 2007
Kurcze to współczuję:-(, miejmy nadzieje ze w końcu minie. U mnie jest wspaniale, o wiele lepiej niż przed ciążą.Mnie boli wewnątrz dość mocno. Jakby mi ktoś żyletką przejeżdżał. I to wcale nie na końcu tylko prawie na początku. Więc właściwie to zamiast przyjemności zaciskam zęby :-(
U mnie było identycznie, obudziłam się o 1:45 ze skurczami a o 4 urodziłam czyli po ponad 2 godzinkach od pierwszych bóli. Ale to chyba dlatego że nastawiałam się na długi poród taki min. 12 godzin bo chciałam zeby mąż zdążył przyjechać a tu proszę nie udało się. Ale nie żaluję.Na porodówce wyminęła mnie dziewczyna, która urodziła w niespełna 2h (od pierwszych znaków, że coś jest na rzeczy). To było jej drugie dziecko - pierwsze poszło w niecałą godzinę. Ledwo do szpitala zdążyli
Niezatarte...ciekawe jakie to przeżycie;-)
efilo a co na to gin? Pytałaś? Może jakieś żele nawilżające...
reklama
E
efilo
Gość
Esia
zdecydowalam sie na 'perwszy raz' po wizycie u gina, wiec jeszcze nic nie wiedzialam. Zele... wydaje mi sie ze nie w tym rzecz. Moze blizna mnie tak boli
Tez mam nadzieje ze to przejdzie w koncu :-(
zdecydowalam sie na 'perwszy raz' po wizycie u gina, wiec jeszcze nic nie wiedzialam. Zele... wydaje mi sie ze nie w tym rzecz. Moze blizna mnie tak boli
Tez mam nadzieje ze to przejdzie w koncu :-(
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 391
- Wyświetleń
- 40 tys
Podziel się: