Ja się smaruję antycellulit na nogi brzuch (mam avonu z serii anew) ale tak bardzo cellulitu nie mam - ja pomimo solidnej budowy zawsze byłam "nabita" - zawsze coś tam trenowałam rekreacyjnie (pływanie, aikido, taniec
) teraz jak zacisne pośladki to troche widać cellulitu. Najgorsze są piersi - są wielkie, noszę trochę staniki z fiszbinami bo boję się że będą wisiały do pasa ale z drugiej strony po zapaleniu piersi i pobolewaniu ich od czasu do czasu (zwłaszcza lewą mam taką felerną) boję się żeby misię jakieś zastoje znów nie robiły...chciałabym je czymś smarować ale nie mam pojęcia czym przy karmieniu mogę...A czy to może przenikać do mleka? (może głupie pytanie ale mogłabym smarować nawet na te parę godzin dziennie i przed karmieniem zmywać, tylko zeby nie przenikało) boję się że stracą jędrność i będą wstrętne...to już nawet z brzuchem sobie jakoś poradzę bo łatwiej stracić sadełko niż ujedrnić piersi...
Na systematyczne ćwiczenie to ja na razie jestem jeszcze za mało zorganizowana i chyba za leniwa - zobaczymy z czasem...
Kakaw ja tez mam 167 wzrostu
- więc bardzo podobnie, tylko że ja miałam przed ciążą rozmiar 40 więc już powoli sie zaczynam w ciuszki mieścić (w sumie spódniczki mi się 38 zdarzały a góra 42 - bo biust i tak miałam spory a teraz szkoda gadać
)
Na systematyczne ćwiczenie to ja na razie jestem jeszcze za mało zorganizowana i chyba za leniwa - zobaczymy z czasem...
Kakaw ja tez mam 167 wzrostu