No Elle to troszeczke przedobrzylas z ta praca... Dobrze, ze wyniki wracaja do normy. Ja przyznam, ze myslalam, ze glodowki ogolnie sa dosc zdrowe dla organizmu...a tu niespodzianka okazuje sie, ze to mylne wyobrazenie.
Pati mnie sie tez wydaje, ze lepiej mniej, czesciej i czyms sie zajac by nie myslec...np. jak Sylka radzi kreceniem sie po parkiecie (przyjemne z pozytecznym) ale glodowka to malo ciekawei malo skuteczne rozwiazanie.
A mnie by sie przydalo troche ruchu...nie dla kilogramow ale dla poprawienia nastroju. Ale zaczac jakos trudno.....
Pati mnie sie tez wydaje, ze lepiej mniej, czesciej i czyms sie zajac by nie myslec...np. jak Sylka radzi kreceniem sie po parkiecie (przyjemne z pozytecznym) ale glodowka to malo ciekawei malo skuteczne rozwiazanie.
A mnie by sie przydalo troche ruchu...nie dla kilogramow ale dla poprawienia nastroju. Ale zaczac jakos trudno.....