reklama
co do dietki..to w styczniu jak pisałam 2 kg złapane zimowe poleciały w dół..w pl staneło..a teraz te ostatnie dni..to sie rozpieszczalismy...ale i duzo łazilismy, zwiedzalismy...tanczylismy:-)..wiec pewnei w miejsciu waga...choc przyznam sie, ze od prawei 3 tyg wcinam chrom plus..ale ale..kupilismy juz rower(wyyypas!..zamierzamy kupic tu drugi(bo chcielismy te nasze z pl ..ale jak?..do lipca wscieklizny dostaniemy)- siodełko dla małej..i heeja..(uwielbiamy oboje rowerowe wycieczki za miasto:-)
no właśnie problem cały w tym że raczej nie pryśnie dopóki będę tak przeciążona jak teraz....w nowej pracy - ciężko, do tego Krol, dom, studia moje, studia mojego męża i 1000 innych dupereli które skutecznie zatruwają codzienne życie ale do kosmetyczki się wybieram bo wygrałam na elbląskim portalu zabieg na twarz za wypowiedź w kwestii tego, czego potrzebują młode mamy hihi
reklama
no no Baska - jestesmy z Ciebie mamuska dumne!
uszka w góre...byle do wakacji..a wówczas dupskiem do gory na wszystko!
ja w zawiazku z tym, że to pierwszy teraz watek - to tu pochwale sie, ze dzis z Klaudia i nowymi kolezankami przeszłam po Man-ie kilkanascie ładnych kilometrów....jak wypusciłysmy sie do przedszkola na trampoline o 9 to wróciłam po 14...bo po megasny spacerek..ploteczki...Dopisywała pogoda..towarzystwo..a dzieci grzecznie spały wycienczone wariacjami na trampolinie no - super!:-)
uszka w góre...byle do wakacji..a wówczas dupskiem do gory na wszystko!
ja w zawiazku z tym, że to pierwszy teraz watek - to tu pochwale sie, ze dzis z Klaudia i nowymi kolezankami przeszłam po Man-ie kilkanascie ładnych kilometrów....jak wypusciłysmy sie do przedszkola na trampoline o 9 to wróciłam po 14...bo po megasny spacerek..ploteczki...Dopisywała pogoda..towarzystwo..a dzieci grzecznie spały wycienczone wariacjami na trampolinie no - super!:-)
Podziel się: