Benita, Jasiek tez się złości, więc nie każe mu długo na tym brzuchu leżeć. Ćwiczenia są bardzo proste. Najpierw dzieciątko lezy na pleckach. Podkładam mu ręce pod paszki i palcami leciutko podtrzymuję główkę, po czym tak go trzymając unoszę go do pozycji półsiedzącej i z powrotem. Powtarza się to 10 razy. Potem kładę go na brzuszek, rozprostowuję paluszki i swoimi dłońmi dociskam wyprostowaną dłoń maluszka do podłoża, trzymam kilka sekund i puszczam. To także powtarza się 10 razy. Oba ćwiczenia pokazała mi moja pediatra i poleciła robic je 4 razy dziennie. No i oczywiście, jak jest na brzuszku to wszelkimi możliwymi sposobami (czytaj: głupie miny, grzechotki, śpiewy, itp.) zachęcam go do podnoszenia główki. Przez pierwsze 3 dni w ogóle główki nie chciał podnieść, leżał płasko i w najlepszym razie ssał swoją piąstkę, a zazwyczaj złościł się niemiłosiernie. Więc z początku troszkę pomagałam mu podnieść główkę (delikatnie unosiłam ją dłońmi na krótką chwilkę), aż załapał, o co chodzi. No i teraz, jak widać na zdjęciu, potrafi ją juz podnieść całkiem wysoko. Oczywiście na krótko, bo po paru minutach zaczyna się irytować, ale dobre i to ;D