Ale te wasze maluszki się zmieniły przez ten czas jak tu nie zaglądałam
Gratuluję wszystkim maluchom ich umiejętności
Marcel zaczął chodzić na początku 10 miesiąca tak solidnie tzn jak jednego dnia poszedł z rana 10 kroczków to do wieczora już non stop na nogach chodził. I tak w dniu dzisiejszym biega cały czas, na ogrodzie codziennie sprawdza czy gałęzie na drzewach są już wystarczająco nisko, żeby na nie wejść. Sam wchodzi do wózka chociaż z wózka już właściwie nie korzystamy bo na spacery chodzimy albo na "nogach" albo z rowerkiem ale najczęściej na nogach. Sam myje sobie zęby i sam się o to codziennie upomina z rana i przed kąpaniem. Mówi już o tym, że chce kupę, a właściwie pokazuje na tył pampersa i kiwa głową na tak (ważne że wiadomo o co chodzi) a siusiu to stoi przy nocniku i pokazuje, żeby mu bodziaka odpiąć. Teraz jak jest tak ciepło to już generalnie chodzi bez pieluch, tylko na noc ma zakładane. Słownictwo ma raczej jeszcze ubogie w stosunku do waszych pociech
Potrafi powiedzieć daj, mniam, tata, mama, baba, dziadzia, kotek (tak śmiesznie mu to wychodzi), nie i tak (kiwając do tego głową tak zabawnie). Uwielbia bawić się klockami lego i potrafi już sam je złączyć i rozłączyć, choć jego budowle nie są jakieś oszałamiające ;p Do łóżka chodzi już sam, tzn zje kolacje, wypije soczek i biegnie sam do łóżka i się kładzie, wystarczy tylko go nakryć i zasypia zanim się wyjdzie z pokoju. Sam je ale tylko widelcem, bo z łyżki wylewa mu się więcej niż zjada ale ważne, że próbuje i pije z normalnej szklani nie oblewając się przy tym. Aj generalnie dużo by tu pisać, sama jestem w szoku, że te maluchy tak szybko się tego wszystkiego uczą.