reklama
mamjakty
styczniówka 2009
gratulacje ząbków :-) u nas dziąsełka twarde
Camel - taki urok karmienia piersią, większość dzieciaczków tak karmionych nie przesypia całych nocek - ja śpię z małą, głównie dla swojej wygody, bo karmimy się średnio co 2 godz w dzień potrafi 3 wytrzymać, w nocy sama nie wiem jak długo je, bo na półśpiąco wyjmuję cyca i jej podaję, całkiem możliwe, że młoda też tylko chwilę possie i śpi dalej
Camel - taki urok karmienia piersią, większość dzieciaczków tak karmionych nie przesypia całych nocek - ja śpię z małą, głównie dla swojej wygody, bo karmimy się średnio co 2 godz w dzień potrafi 3 wytrzymać, w nocy sama nie wiem jak długo je, bo na półśpiąco wyjmuję cyca i jej podaję, całkiem możliwe, że młoda też tylko chwilę possie i śpi dalej
mamjakty
styczniówka 2009
ja chodzikom mówię nie ;-)
BlackWizard
Fanka BB :)
Moja mama jest ortopedą i się nasłuchałam tych wszystkich "wspaniałości" na temat chodzików i my też podziękujemy.
U nas wychodzą 4 ząbki. Górne i dolne trójeczki. Problemy z jedzeniem przez to samy straszne
U nas wychodzą 4 ząbki. Górne i dolne trójeczki. Problemy z jedzeniem przez to samy straszne
klaudia011
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2008
- Postów
- 2 389
u nas chodzika nie będzie na pewno. ;-)
Brałam pod uwagę to, że mały może nie dojadać, probowałam też z mlekiem modyfikowanym, ale to nie to. Po prostu co jakiś czas ma kilka takich marudnych nocy, a potem wraca do normy. W ciągu dnia potrafi jeść co 5-6 godzin tylko. A w nocy rożnie, najcześciej 12-3-7 rano jedzenie, czyli idzie wytrzymać. Nieraz jak się przebudzi daję mu smoczek i śpi dalej nawet po 6-7 godzin. Nie chcę z nim spać, bo dla mnie to nie jest wygodne - ciasno mi, poza tym młody mnie kopie i drapie;-) Śpi w łóżeczku, a na to jedno karmienie o 3 go biorę i potem rano mam go w łożku jak mąż do pracy pójdzie i jest więcej miejsca:-)
U nas zębów nie widać, ale wcale mi się nie spieszy.
Chodzika nie planuję. Chyba już od jakiegoś czasu ortopedzi zdecydowanie odradzają. Ale nawet nie chodzi o to. Moim zdaniem dziecko powinno się rozwijać we własnym naturalnym tempie. Po co to przyspieszać? To nie jest wyścig, które dziecko jest szybsze. A dla dobra samego dziecka, stawów itd lepiej jest, kiedy poszczególne etapy rozwoju następują później niż wcześniej. Każde dziecko prędzej czy później zacznie siedzieć, raczkować, chodzić. Wiadomo, że są to momenty, na które się czeka z niecierpliwością, ale pozwólmy działać naturze.
Moim zdaniem warto poświęcić więcej czasu na dialog z maluchem, piosenki, czytanie i wszystko to, co wpływa na rozwój mowy, bo to na pewno nie przyniesie szkody.
U nas zębów nie widać, ale wcale mi się nie spieszy.
Chodzika nie planuję. Chyba już od jakiegoś czasu ortopedzi zdecydowanie odradzają. Ale nawet nie chodzi o to. Moim zdaniem dziecko powinno się rozwijać we własnym naturalnym tempie. Po co to przyspieszać? To nie jest wyścig, które dziecko jest szybsze. A dla dobra samego dziecka, stawów itd lepiej jest, kiedy poszczególne etapy rozwoju następują później niż wcześniej. Każde dziecko prędzej czy później zacznie siedzieć, raczkować, chodzić. Wiadomo, że są to momenty, na które się czeka z niecierpliwością, ale pozwólmy działać naturze.
Moim zdaniem warto poświęcić więcej czasu na dialog z maluchem, piosenki, czytanie i wszystko to, co wpływa na rozwój mowy, bo to na pewno nie przyniesie szkody.
reklama
Podziel się: