reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

No to miałaś szczęście. U mnie, jak dostałam dziecko, wysłuchałam przemowy położnej, że karmienie jest czynnością fizjologiczną i kiedyś kobiety same umiały karmić. I że jak ktoś mi będzie pomagał to nigdy się sama nie nauczę.
Fakt, bo to wymaga czasu i ćwiczeń ze strony mamy i dziecka. Ale warto byłoby dać młodej mamie kilka wskazówek. Akrat u mnie w szpitalu przychodziła później fajna babka - doradca laktacyjny - i bardzo dużo mnie nauczyła również tak na przyszłość. Jedyna kompetentna i życzliwa osoba z całęgo personelu.

Coś w tym jest, bo jak chodzę do przychodni, to słyszę, że bardzo wiele mam 3-tygodniowe dzieci karmi już butlą, bo "nie mialy pokarmu". Tymczasem taka sytuacja zdarza się naprawdę rzadko i zwykle jest wynikiem błędów.

Ja sama jestem w ogóle ciekawym przypadkiem, pisałam o tym w innym wątku. Bo ja nie chciałam karmić piersią w ogóle, nie będę się już na ten temat rozpisywać, bo mi przeszło;-) Ale właśnie najśmieszniejsze jest to, że mimo iż nie chciałam, to przebrnęłam przez wszystkie trudności, a cały pierwszy miesiąc walczyłam z zastojami, pogryzionymi brodawkami, kryzysami laktacyjnymi i tym, że synek za nic w świecie nie umiał chwytać piersi, tylko wypluwał i płakał. Gehenna to była. Ale ja już taka jestem, że postanowiłam, że będę tak długo walczyć, aż się nauczymy, choćbym miała karmić cały dzień, bo tak było na początku. I udało się:-)



Z innej beczki: miałyście już chrzciny? Bo my dopiero teraz, za tydzień. Chciałam poczekać na lepszą pogodę i aż synek będzie na tyle duży, żeby ładnie wysiedział w kościele. Jak na razie dziergam ubranko na szydełku, ale trochę za późno się zabrałam i nie wiem czy zdążę...Jak zdążę to pokażę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Co do chrztu to my mieliśmy jak Jasinek skończył miesiąc. Zimno było jak cholera ;-);-)

Dziewczyny słyszałyście o tym noworodku co połknął smoczek :szok::szok::szok::szok::szok:
 
dziewczyny nie uwierzycie co dziś znalazłam w buzi małego!!!!!!!!!!!!! Malutką bielutką perełke :yes::yes::yes::yes:
 
Ostatnia edycja:
My chrzcin jeszcze nie mieliśmy, ale chyba w lipcu będziemy robić.
nati_1309 gratuluję ząbka :-)

Słyszałam tę historię z połkniętym smoczkiem. Na TVN24 na dolnym pasku pisali. Biedny maluszek.
 
Z innej beczki: miałyście już chrzciny? Bo my dopiero teraz, za tydzień. Chciałam poczekać na lepszą pogodę i aż synek będzie na tyle duży, żeby ładnie wysiedział w kościele. .
Ja z tego samego powodu czekałam :tak:- chrzest zrobiliśmy 2 tygodnie temu. I chociaż cały tydzień nie było za ciekawie, to akurat w tę niedzielę był upał :-D. Lenka ładnie przetrzymała mszę, a poprosilismy żeby sama ceremonia odbyła się po mszy- i powiem szczerze, że to była najlepsza decyzja :tak:bo nie odbyło się to hurtem tylko była taka rzeczywiście rodzinna atmosfera. A mała się śmiała jak jej głowę polewano i wytarłą ją sobie szatką hihih :-D
 
my chrzciny mieliśmy w Święta Wielkanocne :tak: mała nawet dzielna była, większość mszy przespała, na imprezie rodzinnej trochę marudziła i ciężko było jej przysnąć, ale dała radę ;-)
 
A u nas Jasio przespał cały chrzest i impreze rodzinna. ic go nie ruszało i budził się tylko na jedzonko. W ogóle kiedyś nie było problemów z jego spaniem :-D:-D Teraz jest gorzej. Przez te ząbki ciężko jest mu się uspać i w ogóle jest marudny :-:)-(
 
u nas chrzciny były w Lany Poniedziałek. MSZA PRZESPANA, A NA IMPREZIE MLODY GRZECZNY BYL TYLKO SPAC NIE MOGL Z NADMIARU WRAZEN
 
Ja też będę miała chrzest po mszy. Pogoda robi sie ładna, miejmy nadzieję, że będzie ciepło, bo szyje mi się piękna pościel do wózka, ale lekka, więc nie może być zimno;-)

O tym smoczku to nie słyszałam...

Ja mam teraz plan na najbliższy tydzień wyprowadzić młodego do innego pokoju, bo już nie wyrabiam. Budzi mi się i urządza histerię. Już ledwo żyjemy, ale mąż ma teraz urlop, więc planuję tego małego terrorystę jakoś przterzymać od północy do 6 chociaż. On po prostu wrzeszczy wniebogłosy, a jak tylko go wezmę to na chwilę się przyssie i zaraz śpi. Muszę go tego oduczyć, bo padnę...
 
reklama
Camel a nie myślałaś o tym że mały nie dojada?? Ja swojego czasu też tak miałam. Ale na ostatnie nocne karnienie podawałam małemu mleko modyfikowane. I od tamtej pory mały nauczył się przesypiać prawie całą nockę :-):-) Teraż budzi się o 3 nad ranem zje sobie i duje do 7. O 7 się budzi je śniadanko i znowu w kimonko i tak do 10 :-):-)


Mały ma dwie dolne jedyneczki :szok::szok: Dziś byliśmy u pani doktor i to ona zauważuła tą drugą. Jestem w szoku. Zęby tak wcześnie????
 
Do góry