reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

reklama
Mój synek wszystko wcina. Tylko ziemniak nie za bardzo chyba mu podpasował. Wczoraj dałam mu ugotowanego buraczka. Co prawda niby od ósmego miesiąca można, ale z drugiej strony korzeniowe można od początku, więc dałam. Smakowało i przynajmniej kupka sie wyprodukowała, a u nas z tym ciężko;-)

Co do jabłuszka - może spróbuj poszukać jakieś bardzo słodkie? Ja sama jestem fanem jabłek, więc wybieram takie, które nie mają kwaskowego posmaku. Albo może razem z marchewką daj? Ja na razie kaszek nie chcę dawać, bo boję się zaparć.

Pleśniawki chyba wymagają konsultacji z lekarzem i jakiegoś leczenia. Same w sobie raczej nie są groźne, ale pewnie dokuczają dziecku. Ja osobiście nie mam takich doświadczeń.
 
Witam wszystkie styczniowe Mamusie :-):-):-) Mój synek urodził się 12 styczna i żałuję że tak późno znalażłam ten wątek :zawstydzona/y: Jak do tej pory Jasio ładnie przybiera na wadze i p;róbuje siadać chociaż jeszcze mu nie pozwalam na to za bardzo.tatnio zauważyłam że zaczynają go interesować zabawki. Zwłaszcza motylek któremu szeleszczą skrzydełka. Podaje mu już jedzonko ze słoiczków ale i tak najbardziej smakuje mu kaszka bananowa :) Ostatnio walczymy z pleśniawkami :? Paskudztwo jedno i bardzo upierdliwe jest. A czy y miałyście z tym problem??
Witam witam wszystkie stycznióweczki !!!

Nati_1309 - mój synuś - Mateuszek, również urodził się 12 stycznia. Miałam problem z pleśniawkami jak miał chyba 2 lub 2,5 m-ca. Pediatra zauważyła chyba jedną lub dwie białe pleśniawki - zaleciła Nystatynę. Zawijałam gazę na palec, zanurzałam w tym roztworze (trzeba najpierw dodać troszkę wody, żeby to rozcieńczyć) i smarowałam dziąsła, podniebienie, pod języczkiem, cały jezyk, policzki od środka - ogólnie całą buźkę. Niepamiętam tylko jak często, tylko wiadomo - dopiero jak go nakarmiłam, troszkę odczekałam i smarowałam. Tylko trzeba tego pilnować, żeby do końca wyleczyć, bo tak to zaraz może się znowu jakaś malutka pojawić. Od tamtej pory Mati nie dostał już ani jednej, ale Nystatynka w lodówce stoi, w razie gdyby się pojawiły (aha i ważne - musi być przechowywana w lodówce-dlatego przed smarowaniem wyjmowałam ją na troszkę żeby nie była taka zimna).

Aha, powiedz mi nati_1309 ile teraz Twój synuś waży. Mój urodził się spory - 4300, w szpitalu stracił do 3900. Jak był ważony tydzień temu to miał 7260. Wcześniej miał okres że kiepsko mi przybierał, ale teraz się poprawiło.

I jeszcze jedna dla mnie ważna sprawa - przeziębił mi się i pediatra przepisał mi syrop AMBROSOL oraz CEBION. Wielkiej poprawy zbytnio nie widzę, ma jeszcze katar i czasami pokasłuje. Minął już tydzień jak jemu to podaje i nie wiem co robić. Czy już w poniedziałek z nim pójść niech go zbada ???
Czekam na Wasze komentarze w tej sprawie.
I pozdrawiam Was serdecznie !!!
 
PATYSIA
mój Bartek też już raz był podziębiony.Oprócz Cebionu nie podawałam nic.
Miał kaszelek ale to od katarku.
Oklepywałam go kilkanaście razy w dzień i co chwilkę odsysałam fridą.
Mówią,że katar leczony czy nie leczony trwa 7 dni no i rzeczywiście tak było.
Po 7 dniach jak ręką odjął.Najważniejsze ,żebyś go oklepywała.
Jeśli chcesz podaj mi na priv swojego maila to przeskanuje Ci instrukcje ( mam z gazetki) w jaki sposób to się robi).

A mojemu małemu dzisiaj zaropiało oczko.Powinnam isć do lekarza czy może wystarczy rumianek?
 
Ostatnia edycja:
Witam witam wszystkie stycznióweczki !!!

Nati_1309 - mój synuś - Mateuszek, również urodził się 12 stycznia. Miałam problem z pleśniawkami jak miał chyba 2 lub 2,5 m-ca. Pediatra zauważyła chyba jedną lub dwie białe pleśniawki - zaleciła Nystatynę. Zawijałam gazę na palec, zanurzałam w tym roztworze (trzeba najpierw dodać troszkę wody, żeby to rozcieńczyć) i smarowałam dziąsła, podniebienie, pod języczkiem, cały jezyk, policzki od środka - ogólnie całą buźkę. Niepamiętam tylko jak często, tylko wiadomo - dopiero jak go nakarmiłam, troszkę odczekałam i smarowałam. Tylko trzeba tego pilnować, żeby do końca wyleczyć, bo tak to zaraz może się znowu jakaś malutka pojawić. Od tamtej pory Mati nie dostał już ani jednej, ale Nystatynka w lodówce stoi, w razie gdyby się pojawiły (aha i ważne - musi być przechowywana w lodówce-dlatego przed smarowaniem wyjmowałam ją na troszkę żeby nie była taka zimna).

Aha, powiedz mi nati_1309 ile teraz Twój synuś waży. Mój urodził się spory - 4300, w szpitalu stracił do 3900. Jak był ważony tydzień temu to miał 7260. Wcześniej miał okres że kiepsko mi przybierał, ale teraz się poprawiło.

I jeszcze jedna dla mnie ważna sprawa - przeziębił mi się i pediatra przepisał mi syrop AMBROSOL oraz CEBION. Wielkiej poprawy zbytnio nie widzę, ma jeszcze katar i czasami pokasłuje. Minął już tydzień jak jemu to podaje i nie wiem co robić. Czy już w poniedziałek z nim pójść niech go zbada ???
Czekam na Wasze komentarze w tej sprawie.
I pozdrawiam Was serdecznie !!!


Jasio jest wcześniakiem i odrazu po porodzie ważył 2840 a spadła do 2800. Pózniej już tylko rosła:-) Na dzień dzisiejszy waży jakieś 7kg :-) My też byliśmy przeziębieni i leżeliśmy z tym tydzien w szpitalu bo u nas zapalenie płuc panuje i lekarka bała się żeby z tego przeziębienia nie wyszło coś gorszego. W szpitalu dostawaliśmy Augumentin 3 razy dziennie i cebion. Przeszło jak ręką odjął :-) A i do tej pory daje małemu cebion. Też dostałam nestytynke od naszej pani doktor. Posmarowałam już kilka razy i powie ci że jest już lepiej. Tylko cholera ja tego w lodówce nie trzymam :-( Może mu się coś stac??????
 
I mam do wszystkich jeszce jedno pytanie. Jasinek strasznie rwie się do siadania:-):-) i za żądne skarby nie chce leżeć:-:)-(. W bujaczku podniosłam oparcie do pożycji pół siedzącej ale jak moja teściowa to zauważyła to mało głowy mi nie urwała:wściekła/y::wściekła/y:. A Wy mamusie jak uważacie?? Mogę już tak go kłaść czy jeszcze poczekać z tym??
 
I mam do wszystkich jeszce jedno pytanie. Jasinek strasznie rwie się do siadania:-):-) i za żądne skarby nie chce leżeć:-:)-(. W bujaczku podniosłam oparcie do pożycji pół siedzącej ale jak moja teściowa to zauważyła to mało głowy mi nie urwała:wściekła/y::wściekła/y:. A Wy mamusie jak uważacie?? Mogę już tak go kłaść czy jeszcze poczekać z tym??

Kochana też miałam takie opory, ale moja Emilcia wścieka się jak ją kłade wiec pozwalam jej już troche siedzieć (za tydzień skończy czwarty miesiąc). na leżaczku to kłade ją juz odkąd skończyła półtora miesiąca. A wczoraj siedziała przez kilkanascie minut sama (bez podpierania się). Tez oje się o jej kręgosłupek ale skoro koniecznie chce siedzieć to chyba znaczy, ze jest na to gotowa. Sama juz nie wiem.
 
Mi też się wydaje, że trzeba dostosować się do dziecka. Nic na siłę, ale jeśli samo się wyrywa to chyba jest gotowe. Dzieci rozwijają się w różnym tempie. Osobiście znam chłopca, który chodził w wieku 9 miesięcy:szok: To jak, rodzice mieli go na siłę sadzać, bo jeszcze nie pora?;-)

Mój synek póki co trzymany za rączki podciąga się do siadu. Poza tym jak jest w pozycji półsiedzącej np u mnie na kolanach, podnosi główkę i odrywa plecki. Poza tym na brzuchu podnosi pupę do góry i opiera się na kolanach. Przewraca się z pleców na brzuch, odwrotnie nie. Wydaje mi się to wszystko takim typowym przeciętnym rozwojem, nie spodziewam się, że wyjątkowo szybko zacznie coś nowego robić. Ale jest dość duży jak na swój wiek, a chyba drobne dzieci szybciej się rozwijają ruchowo, pewnie im latwiej lżejsze ciałko dźwignąć;-)
 
Ja też uważam że do dziecka trzeba się dostosować:-):-) A co do budowy ciałka to Jasinek też jest bardzo dużu jak na swój wiek. Jak byliśmy u pani doktor to nam powiedziała że już w ogóle nie widać że mały jest wcześniakiem:-D:-D A z kolei mój maluch przewraca się z brzuszka na plecki a w drugą stronę nie chce mu się. Ogólnie to on nie lubi leżeć na brzuchu :happy2::happy2: Co na początku mnie martwiło ale nasza pani doktor powiedziała żeby tym się nie przejmować. Bo są inne sposoby ćwiczenia mięśni.
 
reklama
hej dziewczyny
Ja jestem z lutówek ale Zosię urodziłam 22 stycznia. Moja też strasznie się rwie do siadania. Z pozycji leżącej trzymana za rączki sama się podciąga i siedzi. Pytałam się położnej bo też boje się o jej kręgosłup, to powiedziąła że jeśli sama chce to mam jej pozwolic, ona sobie krzywdy nie zrobi, ale sama mam jej nie sadzac.
Zosia waży 8 kilo( sam cycek)więc pewnie później zacznie siadac, poza tym nie okręca się jeszcze na brzuszek czy na plecki.
 
Do góry