reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

hehe, skądś to znam, ale ja przy ubieraniu staram się ją jakoś zabawić, żeby za bardzo się nie denerwowała, albo coś zaśpiewam ( a raczej pofałszuje:-) ) albo jej nóżki podgryzam, wtedy ma frajdę, a ja szybciutko zakładam ubranko :-D:-D
 
reklama
Klaudusia - to moja Karolka jest o godzinke młodsza, bo urodziła się o 16.29 :-D próbuję się nie poddawać z jedzonkiem, ale też nie chcę małej jakoś zniechęcić... dzisiaj sobie radziła super, ładnie dziąsełkami rozgniatała i nawet pomrukiwała sobie przy jedzeniu :tak: no ale w pewnym momencie coś jej pewnie wpadło do gardzielka no i się zaksztusiła :-( musiałam zmienić zupkę, bo nie chciała już tamtej ...

U nas przy ubieraniu też masakra :wściekła/y: od razu przewraca się na brzuchol albo wklada nogi do buzi, albo kładzie się na boczek i próbuje zerwać ze ściany naklejonego tam Kubusia Puchatka :crazy: i wkurza się jak zakładam bodzik, zresztą nie dziwię się, bo też najchętniej na golasa bym sobie poleżała w te upały :-D

Mamjakty - my też bezsmoczkowe :-) ale Karolka nauczyła się pić z kubeczka treningowego, najpierw jej dawalam moje mleczko, żeby załapała, a od dwóch dni wodę testujemy i dzisiaj nawet nie pluła ;-) jakoś powoli spróbuj Olkę nauczyć pić i trochę ją w nocy oszukuj... ja się w sumie nie dziwię Oli, że nie je w dzień, skoro w nocy się najada do syta :sorry:
 
Mamjakty ja też mam ten sam problem z tym bez butelkowym jedzeniem :-(nie mogę go nawet nigdzie zostawić bo nawet mojego mleka z butli nie wydoi.

Alicja
jest mi naprawdę trudno zachować zimną krew i patrzeć na dalszy rozwój wydarzeń kiedy widzę ,że zaraz może zacząć się dusić.

Iza z ubieraniem mam ten sam meksyk.

Z jedzeniem to muszę kombinować,karmię w chodziku,na rękach,na balkonie,w łazience,przed lustrem,śpiewając,klaszcząc,po prostu pajacując :rofl2: może parę razy zdarzyło się ,że zjadł miseczkę kaszki tak bez niczego i nawet otwierał buźkę.
Ja nie wiem czemu te moje chłopaki nie są takimi łasuchami jak inne dzieci :-(
 
VegaVega- Przecież nie chce, żebyś czekała, jeżeli widisz, że coś może się stać. U mojej nie wyglądało to tak jakby miała się dusić..

Baska1- Amelka miała podobne miny jak próbowałam dać jej szpinak z ziemniaczkami :-):-)
To dobrze, że Lusia ma swoje ulubione zupki, przynajmniej nie masz problemu z karmieniem :-D moja to je jak jej się zachce, nieraz muszę się nagimnastykować, żeby zjadła chociaż troszkę zupki:-(

A co do zupek, to wiecie może czy można ( i jak) przechowywać wcześniej przygotowany posiłek?
 
Dzisiaj byłam w przychodni i lekarka powiedziała mi że do ukończenia 1-ego roku mam dawac zupki ze słoiczka, bo nie mam pewności, czy warzywa które gotuję są zdrowe :eek:
 
Gdybym miala ogródek i własne warzywka, to pewnie bym małej gotowała, ale nie mam i jakoś bardziej póki co ufam sloiczkom ;-) teraz jest duży wybór.... Karolka wczoraj dostała spaghetti po bolońsku w słoiczku, ale nie przypadło jej do gustu :-( a smak miało rzeczywiście jak spaghetti :sorry: dzisiaj zjadła duży słoiczek rosołku z kaszką manna z Hippa :-D

Karolka co prawda nadal nie raczkuje, ale znalazla sposób jak dostać się tam gdzie chce - kula się, obraca na brzuszku w tą stronę w którą chce :-) nic już nie jest bezpieczne - ulubiony cel to kable albo amplituner :szok: i wszystkie okruszki z podłogi zbiera :eek:diablica wcielona :-D
 
Ja mam warzywka od dziadka z działeczki, powiedziałam jej to, a ona się mnie zapytała czy ziemia została przebadana :eek::-D
Pozatym mała za bardzo nie przepada za słoiczkami, już lepiej jej idzie jedzenie jak sama zrobie, no ale trudno jakoś ją przekonam do kupnych :-)

Tak kable to coś co dziecki lubią najbardziej :-) No to gratuluję Karolci sprytnego poruszania się :-) Pewnie niedługo raczkować będzie, pozatym nie ma co się spieszyć, przynajmniej jeszcze trochę luzu masz :-):-) Amelkę teraz bardziej od raczkowania cieszy chodzenie za rączki, jeszcze troszkę po pijacku się porusza, ale coraz mocniejsze ma te nóżki, tylko leciutko się mnie trzyma, a mi już kręgosłup siada :-( Muszę jej chyba taki jeździk pchacz kupić, bo chodzika postanowiłam, że nie będzie miała
 
Alicja, ja bym sobie tak do serca nie brała tego co lekarka mówiła, przecież surowych tych warzyw nie dajesz :sorry: jak lubi gotowane przez ciebie i wiesz skąd są warzywka, to po co jej wmuszać słoiczki :eek: tak mi się wydaje...
A z Karolką, to nie za bardzo mam luz...dzisiaj ją na chwilkę zostawiłam na macie, żeby cos w kuchni zrobić i jak wrócilam, to ona w najlepsze kwiatka szamała :crazy:
a z chodzeniem za rączki, to współczuję ...ja z Paulą tak 3 miesiące chodziłam zanim sama zaczęła chodzić :zawstydzona/y: i widzę, że Karolka też się pcha na nóżki, ale póki co sprowadzam ją na ziemię :-D niech zacznie od raczkowania hihihi...
 
Dzisiaj w nocy mały miał 38,5 st.gorączki,a rano taki gęsty katarek.
Do lekarza na popołudnie.
Nie wiem gdzie mógł się przeziębić ale ani nie kaszle i tak nagle?
U dzieci w sumie tak jest .
Wieczorem wczoraj jakby tak gorzej zasypiał a w nocy temperatura.
Mam nadzieje ,ze to nic poważnego.
 
reklama
VegaVega - trzymam kciuki, żeby to tylko przeziębienie było. A może na ząbki tak zareagował?:hmm: daj znać jak wrócisz od lekarza. buziaczki dla Bartusia
 
Do góry