reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

Strasznie uciazliwe to pojenie z lyzeczki, ale coz mam z potworkiem. Moj tez marudny, chociaz\dzisiaj nie powiem bo byl super chlopczyk. I stanal pierwszy raz w lozeczku!!!:tak::tak:
 
reklama
Thien - pewnie, że dzieciątko mówi sylaby, które są dla niego łatwe i nie za bardzo wie co mówi, ale i tak dla mnie szczęściem bylo, że pierwszym słowem było mama ;-) dzisiaj caly dzień mówiła baba i ciągle się sama z siebie śmiała :-D
Aniaj151- nieźle, nieźle :-) a mieliście już obniżone łóżeczko? kurcze, my mamy ciągle na najwyższym poziomie, ale jakoś nic nie zapowiada, że Karolka wstanie wkrótce... ona jeszcze usiąść sama nie umie :-(
Za to ostatnio ładnie sama zasypia w łóżeczku i jak się obudzi, to potrafi się tam bawić ponad pół godzinki :tak:

A nam lekarz jeszcze nie kazał chlebka dawać, mówił że tak dopiero za miesiąc...chrupek kukurydzianych Karolka nie chce, więc nie wiem co bym mogła dać jej do pogryzienia :unsure: na coś mógłby się ten ząbek w końcu przydać (poza gryzieniem mamy cycka) ;-)
 
Stasiu upodobał sobie wszystko na "B", a więc ba-ba-ba, błe-błe, brrrr i tym podobne. Ale wiadomo, że to jeszcze nie są świadomie wypowiadane sylaby i troszkę mnie denerwuje, jak się babcie podniecają, że on "mówi" baba...

A z tą histerią to u mnie dokładnie to samo. Dobrze, że o tym piszecie, bo myślałam, że może coś małemu jest. I podobnie - w domu jest nie do wytrzymania, natomiast u kogoś - grzeczny, uśmiechnięty i nikt nie wie o co mi chodzi. Staram się więc jak najwięcej wychodzić, co prawda nic w tym czasie nie zrobię, ale przynajmniej mi głowa odpoczywa od wrzasku.
Najgorzej jest w nocy, bo Stasiu tak co godzinę podnosi alarm i właściwie nie wiadomo o co chodzi, nie daje się uspokoić, jedynie przy cycku, co konczy się tym, że całą noc śpi ze mną. Martwię się, że będzie problem, żeby go tego oduczyć, ale jestem tak wykończona, że zależy mi tylko na tym, żeby był cicho i żeby chociaż tatuś się wyspał.

I to mnie bardzo skłania do kończenia karmienia, bo ta sytuacja jest nie do wytrzymania. Chociaż nie wiem, czy to ma ścisły związek, znam dzieci, które są na piersi, są młodsze i przesypiają noce. Niemniej, czekam jeszcze tylko do urlopu i od września koniec z cyckiem.
 
Camel84 z tym spaniem w nocy, to chyba indywidualna sprawa - moja jest też cyckowym dzieciaczkiem, a noce od 3 miesiąca przesypia ładnie. Karmie ją okolo 21, a później koło 4 i to na śpiąco (ja wstaję, mimo że Karolka mnie nie budzi, choć nie wiem, czy dobrze robie :confused:). Następne karmienie jest w okolicach 7 i to też przeważnie na śpiąco. Z tym, że ona prawie od początku (od drugiego miesiąca) śpi w swoim pokoiku, w swoim łóżeczku :-)
Karolka ostatnio znalazła nową zabawe - ściąganie serwety albo obrusa ze stołu, no i ciągle na topie jest zrzucanie zabawek - potrafi siedzieć w foteliku godzinkę i zrzucać wszystko, co jej się poda i czekać, aż ktoś to popodnosi z podłogi :-D
Poza tym jest zafascynowana światelkami - zapala i zgasza światło namiętnie :-D
Za to położona na matę sie wkurza i nie przejawia chęci do raczkowania, pełazania itp. :baffled:
 
No własnie wydaje mi się, że najlepszym sposobem będzie przeprowadzka, bo na razie mały śpi obok nas, a w praktyce raczej z nami. Dość długo wydawało mi się, że on ma prawo budzić się z głodu i że nie bedzie mi wygodnie chodzić do innego pokoju. Ale skoro w ciągu dnia potrafi nie domagać się jedzenia 5-6 godzin i to od jakichś 3 miesięcy, to w nocy powinien też spać. To jest raczej takie przyzwyczajenie i myślę, że muszę rzeczywiście przenieść go do jego pokoju i kilka nocy przetrzymać te ryki.

Stasia najbardziej interesuje to, co kradzione np. ściągnięte ze stołu. A poza tym szczególnie lubi skubać roślinki - kwiatki na balkonach u babć są już oberwane, bo wiadomo, że babcie pozwalają - oraz wszystko co ma przyciski - najchętniej bawi się pilotem, komórką lub kalkulatorem:-)
 
tak tak ja wiem ze to "ta-ta-ta" jest nie swiadome ale i tak swietnie to wyglada i milo tego sluchac :-D

u nas tak jak u Ciebie Camel kwiatki na balkonie sa teraz wielkim hitem....pilot. laptop.komorka...aparat..zreszta wszyatko co zakazane jak mlody gdzies widzi to dostaje spida i szybko chce to zdobyc :tak:

no i mamy mega zatwardzenie :-(dzisiaj szczepienie wiec spytam p. doktor co ona na to....
 
U mnie załamka. Za 2 tygodnie wracam do pracy, a mała kategorycznie odmawia picia mleka sztucznego. Sok jabłkowy lub winogronowy proszę bardzo, ale mleka czy zupki nie dotknie. Karmienie łyżeczką odpada bo pluje. Co robić?
 
reklama
Thien, a próbowałaś mieszać sztuczne mleczko ze swoim i stopniowo zmieniać proporcje - więcej sztucznego, a mniej twojego...podobno czasem to pomaga..
zupek wogóle nie je? bo moja ma swoją ulubioną i z pozostałymi tez jest kłopot :-( a kaszki albo kleik dawałaś?
 
Do góry