reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

Te ciasteczka są po 7 miesiącu czyli jakby już niedługo. Stasiu je tak bardziej podgryza i oślinia, a to co się rozmoczy to połyka:-) Wiadomo, że samego go nie zostawiam. Ale generalnie to on normalnie żuje i po prostu nie chce papek. Może to gryzienie łagodzi mu swędzenie dziąseł? Ostatnio zrobiłam mu przecier z moreli to nie chciał, myślałam, że kwaśne czy coś. Ale wyciągał rączki do całych owoców, więc mu dałam w całości tylko bez skóry i pestki oczywiście ;-) i normalnie zjadł. Całkiem sprawnie odgryza tymi dwoma ząbkami, żuje, łyka i nie krztusi się.

Co do tego ucha to też mi się wydaje, że gdyby była jakaś infekcja, to byłyby inne objawy. Słyszałam, że kiedy dokuczają dziąsła z tyłu, to dzieci drapią uszy, bo nie potrafią jeszcze precyzyjnie zlokalizować tego miejsca i sięgnąć tam paluszkami.
 
reklama
Camel to super że Stasiu tak się wyrywa! to znaczy z jednej strony super, dla Ciebie może nie do końca - no ale nauczy się już jeść "normalne" rzeczy a nie papki :tak: ja muszę spróbować mojej jakieś grudeczki zostawiać, ciekawa jestem jak zareaguje :-) no i kurna u nas skończyły się morelki - w sensie u nas w ogrodzie ;-) a nie wpadłam na pomysł, żeby tak dać małej :dry: poczekamy na swoje gruszeczki i jabłuszka :tak:
moja Ola już miesiąc prawie uczy się jeść nowości, nadal nie za specjalnie nam to wychodzi :-( kilka łyżeczek i na tym koniec, nawet do połowy słoiczka nie doszłyśmy, a zaraz będzie trzeba mięsko wprowadzać, matyldo trochę minie zanim zacznie jeść normalnie....

a z uszkami u nas podobnie, młoda czasem ciągnie za nie, ale to ewidentnie przez ząbki :tak:
 
Bardzo dobrze widać po tym jedzeniu, że schematy, schematami, a i tak każde dziecko rozwija się po swojemu. A poza tym jak maluch ma już ząbki, to też nie zaleca się już tak bardzo rozdrabniać jedzenia, tylko żeby właśnie dziecko uczyło się żuć.

Dla mnie to w sumie też jest wygodne. Fakt, że może nie zje tego co powinien i tyle ile trzeba, ale za to ma zajęcie na przynajmniej pół godziny;-) Jak już nie mam pomysłu czym go zająć, bo ostatnio szybko się nudzi, to daję mu coś do zjedzenia i mam go z głowy. Inna sprawa, że Stasiu potrafi zjeść wszystko, nie tylko to, co jest do jedzenia. Szczególnie upodobał sobie papier - muszę uważać, bo raz już mi zeżarł serwetkę:szok:
 
Camel84 moja Zosia uwielbia wcinać gazety i nadzwyczaj upodobała sobie skarpetki. Tylko rzeczywiście z tym papierem trzeba uważać.
mamjakty, a próbowałaś robionych przez siebie zupek. Mała jak wprowadzałam nowości to też nie przepadała za słoiczkami, a teraz to jej bez różnicy. A może Ola po prostu nie jest zbyt głodna i dlatego nie zjada całego słoiczka. Zosia jak ma jakąś krótszą przerwę w jedzeniu to też za dużo nie zjada.
Ostatnio nie chce zbytnio jeść kaszek i przez te upalne dni był strajk z jedzeniem z rana. no ale dzisiaj wszystko wróciło do normy. Tylko nie wiem czym jej te kaszki zastąpić, na razie podaję kisiel mleczny.
Dzisiaj Zosia zaczęła podnosić pupę leżąc na brzuszku, a jak jej podkładam rękę pod brzuszek i zginam nagi w kolanach to prostuje ręce.
A jeśli chodzi o uszko to moja starsza córka (kiedy była mała) miała zapalenie ucha. objawiało się to tym, że nie chciała pić mleka i nie pocierała ucha. Także to chyba nie jest żadna infekcja, tak mi się przynajmniej wydaje
 
Camel84 super, że Stasiu tak ładnie daje sobie radę z gryzieniem :tak: brawo brawo, pewnie chce jeść tak jak mama i tata :cool2:
U nas po dwóch dniach ładnego jedzenia nastał dzień zadumy nad miseczką ;-) wszystko było beee.. dałam jej dzisiaj zupkę z bobovity z ryżem -myślałam, że ten ryż to zmiksowany będzie, a tam normalny ugotowany ryż :szok: Karolka niestety nie poradziła sobie z nim :zawstydzona/y: postanowiła plucie na odległość potrenować ;-)
za to coraz ładniej sama siedzi i zaczyna humorki pokazywać- dzisiaj na spacerku za wszelką cenę chciala chustę zdjąć, ona chustę z głowy, a mama chustę na głowę i tak w kółko :angry: skończyło się rykiem z nerwów, cała czerwona się zrobiła i zasnęła...
Mamjakty - małymi kroczkami, byle do przodu ;-) będzie dobrze :-)
VegaVega - twój starszy syn pomaga w opiece nad Bartkiem? bo moja to zależy jak ma dzień :baffled: czasami hormony jej tak przeszkadzają w fukcjonowaniu, że brak słów ;-)​
 
Iza
mojemu synowi czasem tak hormony biją po głowie,że dogadać się nie da.
Czasami ma przebłyski i coś tam zagada do małego_Ogólnie się nie garnie.Po za tym jakoś nie potrafi okazać uczuć.Zdarzy się ,ze nazwie małego bratem ale to musi mieć wtedy bardzo dobry humor.
Nie zmuszam go do pomocy, nic na siłę.wnosi i znosi mi wózek,a to pakunki do auta zaniesie i takie tam drobiazgi ale dla mnie to i tak dużo.

Za to mój młodszy syn Bartuś,przechodzi sam siebie!!!
Jeszcze trochę i sfiksuję.
Uwielbiał jeździć autem a dziś odwalił mi dwa razy histerię.
O wózku i spacerkach już od 2 tyg.zapomniałam.Musze jeździć do teściowej na ogród,żeby tam chociaż był na powietrzu bo na kocu na trawie sobie raczkuje.Jest okropny.Wszystkim nudzi się po 5 min.:sorry2:Trzeba mu wymyślać atrakcje.Jak cos sobie upatrzy to po pędzi jak szalony zaraz do tego.Na to wszystko jest taki nerwowy jak jest cos nie tak to dupencją do góry ze złości podrzuca.:wściekła/y:A jeszcze tak ze 2 tyg.temu miałam takie fajne i spokojne dziecko.Normalnie zaczynam się bać gdzie kolwiek z nim iść.:cool2:Mam nadzieję ,że to przez te zęby a nie rozpieszczenie.:baffled:
Jeśli on tak ma ciężko znosić ząbkowanie to pewnie za chwilę będę siwa.
Chociaż wolałabym ,żeby to były jednak ząbki a nie charakterek mojego dziecka :)
będę wołać SUPER NIANIĘ mam nadzieję ,że będzie jeszcze uchwytna hihihi.
 
Ostatnia edycja:
agulekagulek - ja teraz sama gotuję młodej zupki :tak: tylko ilość jaką zjada łatwiej mi na przykładzie słoiczka powiedzieć :-) ja na początku dawałam słoiczek, potem gotowałam, potem znów słoiczek i teraz znów gotuję bo mamy swoje warzywka :tak: no a młodej chyba też bez różnicy czy matka zapoda słoiczek czy papkę zrobioną samodzielnie :sorry2:
Camel - moja też jak się dorwie do gazety to masakra! też muszę ją pilnować bo raz wcięła mi kawałek strony :baffled: takiej brudnej, feee :baffled:
VegaVega - moja młoda też mi ostatnio akcje robiła, sama na spacerek to boję się wychodzić, siedzimy przed domem, w sadzie. no i moja też mega marudna, nie wiem czy to etap "chcę tylko mamusię, a konkretniej cyca" czy to te ząbki, ale też wymiękam czasami.... a żeby było śmieszniej, to no wiadomo żalę się znajomym, że mamy małą marudę, że pobawi się przez 5 minut spokojnie sama, że szybko się nudzi, trzeba ją zabwiać, nosić na rękach - a jak idziemy do kogoś to mała grzeczna jak aniołek a ja wychodze na paranoiczkę :dry:
 
Jakbym czytała o swoim dziecku :szok: U nas też niestety etap -zajmuj się mną cały czas, bo jak nie będę marudzić :-( pewnie to taki wiek... mam wrażenie, że maluda zaczyna już próbować na ile może sobie z matką, czy tatą pozwolić (po ostatnim skoku dzieci podobno kojarzą już pewne zachowania i ich skutki) :baffled:
Super niania będzie miala pełne ręce roboty ;-)
VegaVega- moja Paula czasami też pomoże, nawet dwa razy pieluchę zmieniła :dry: i wogóle twierdzi, że Karolka jest najpiękniejsza na świecie...ale generalnie ostatnio najbardziej liczą się koleżanki :wściekła/y:
Za to Karolka jest wpatrzona w starszą siostrę jak w obrazek, jak Paula jest na widoku, to uśmiech nie schodzi jest z buźki :-D

No i gazety,książki, papiery też są w centrum zainteresowania Karolci
 
jeju u Filipa również jakiś kiepski okres...straszny maruda sie zrobil z niego...w sumie wczoraj juz bylo lepiej i dzisiaj mam nadzieje ze tez bedzie ten lepszy dzien.

gazety równiez u nas na topie...no i np jak zostawie pilota, lub aparat..mlody zaraz sie do tego doczołga....i ta jego mina "udało się" :-D

my wcinamy zazwyczaj słoiczki...połowa juz niekiedy jest mało....dzisiaj u dziadków pozrywam warzyw i będzie gotowanie przez mamusie ;-)
no i na śniadanko i kolacje kaszkę z owocami wcinamy...
chrupki tez sa na topie i pieteczka z chlebusia...

my pijemy z kubka treningowego....również większość ląduje na bluzce..ale tłumacze sobie ze zawsze coś tam sie napije

a dzisiaj od rana bylo "ta-ta, ta-ta" i mój maz chodzi dumny jak paw :-D:tak:
 
reklama
Może to te upały, a nie zęby. Sama nie wiem. Julka uwielbia na nas jeździć po mieszkaniu. Ręce mam już do kolan. Za to z tym ta- ta- ta- ta, to czytałam że dziecko mówi najłatwiejszą dla niego spółgłoskę, a nie że faworyzuje ojca :-)
 
Do góry