Te ciasteczka są po 7 miesiącu czyli jakby już niedługo. Stasiu je tak bardziej podgryza i oślinia, a to co się rozmoczy to połyka:-) Wiadomo, że samego go nie zostawiam. Ale generalnie to on normalnie żuje i po prostu nie chce papek. Może to gryzienie łagodzi mu swędzenie dziąseł? Ostatnio zrobiłam mu przecier z moreli to nie chciał, myślałam, że kwaśne czy coś. Ale wyciągał rączki do całych owoców, więc mu dałam w całości tylko bez skóry i pestki oczywiście ;-) i normalnie zjadł. Całkiem sprawnie odgryza tymi dwoma ząbkami, żuje, łyka i nie krztusi się.
Co do tego ucha to też mi się wydaje, że gdyby była jakaś infekcja, to byłyby inne objawy. Słyszałam, że kiedy dokuczają dziąsła z tyłu, to dzieci drapią uszy, bo nie potrafią jeszcze precyzyjnie zlokalizować tego miejsca i sięgnąć tam paluszkami.
Co do tego ucha to też mi się wydaje, że gdyby była jakaś infekcja, to byłyby inne objawy. Słyszałam, że kiedy dokuczają dziąsła z tyłu, to dzieci drapią uszy, bo nie potrafią jeszcze precyzyjnie zlokalizować tego miejsca i sięgnąć tam paluszkami.