Witam,
moj synek ma skonczone 11 mies. - nagle przestał jeść (przynjamniej takie ilości ktore mu podawałam) (oczywiscie jest to przykładowe menu z jednego dnia!)
8.00 - śniadanie - kaszka ok 150ml
ok 10.30 - jogurcik+1 ciacho dla malcow
0k.12 - mleko modyf+kaszka 150ml
(spanko)
ok.15.00 obiad - zupka ok 200ml, dość tresciwa warzywa+mięsko
+podjadanie z talerza ziemniaczki z mieskiem i march. z jablkiem, ale sa to sporadyczne ilosci jak malec podbiegnie i nadstawi buzkę
ok 17 owoce - raczej słoiczek
ok.19-20 - mleko modyf+kaszka 180ml
tak wygladał nasz dzien - czy to dużo jedzenia dla 11 mies malucha?
a od kilku dni mam bunt na jedzenie i nie wiem -czy moze to byc spowodowane rosnącymi ząbkami?
dzis zjadl :
8.00 - 1 śniadanie 50ml kaszki
8.30 - jogurcik 130ml
11.00 2 sniadanie - jajecznica - 1 jajko na masełku (wcisniete na siłe)
14.00 obiad - zupka 200ml dość rzadka (warzywa) dziś akurat było bezmięsnie zwykle w zupce pływa miesko (jadł 40 minut)
15.30 - 2 danie ok 90 ml (gołąbek bezmięsny z sosikiem)
17.30 jogurcik (2 razy bo tylko tak moge przemycic lekarstwo ktorego nie chce jeść- normalnie był by słoiczek owocowy)
19.30 kolacja 90ml mleko+kaszka (również wcisniete na siłę)
Proszę, nie oceniajcie jadłospisu - tylko powiedzcie czy ta ilość jedzenia którą zjadł dziś jest wg. Was wystarczajaca dla 11 mies. malucha?
Niby zjadł dosyć, ale za kazdym razem musialam sie niezle nagimnastykowac , łącznie z udawaniem ze karmie jego misia - jak poczuł konkurencje
jakoś jadł.
Zdaje sobie sprawe, ze nasze posiłki są monotonne, to moje pierwsze dzieciątko no i wiadomo dopiero sie ucze,ale jestem na etapie wprowadzania mu nowych posiłkow - musze troche sie podszkolic na ten temat.
Ponad to mały od początku nie lubiał i nie chciał dużo pic. Widze ze nie lubi gestego jedzenia. Czesto krztusi sie ziemniaczkiem, czy innym warzywkiem, ale za to z kanapką np z dzemikiem świetnie sobie radzi - wedlinkę pomieli w buzi i wypluwa.
Mały waży ok 10kg i nigdy nie jadł jakoś szczegolnie duzo.