reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia

Dziewczyny, pomocy. W 9 tc przestało bić serce...Gin mówi że jak do środy nie będzie krwawienia mam się zgłosić do szpitala. Czy są tu koleżanki z Warszawy? Kompletnie nie wiem do jakiego szpitala iść..., jak się przygotować....?
 
reklama
Agata bardzo mi przykro... ja niestety nie jestem z Warszawy, ale mogę Ci powiedzieć jak to było u mnie. A mianowicie jednego dnia z samego rana stawiłam się w szpitalu, przyjęli mnie na oddział, zrobili ze dwa razy USG i badanie na fotelu, na drugi dzień rano pobrali krew na resztę badań, około 9 kolejne USG i dostałam tabletkę, po której bardzo krawawiłam i miałam skurcze jak podczas okresu, około południa dostałam "głupiego jasia" i przeprowadzili zabieg łyżeczkowania. Po południu byłam już w domu.
Pamiętaj czas leczy rany i nauczysz sobie radzić z ta sytuacją. Będzie dobrze!
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, pomocy. W 9 tc przestało bić serce...Gin mówi że jak do środy nie będzie krwawienia mam się zgłosić do szpitala. Czy są tu koleżanki z Warszawy? Kompletnie nie wiem do jakiego szpitala iść..., jak się przygotować....?

Agata, bardzo mi przykro, wiem że nie ma takich słów, które teraz ukoją twój ból a wiem co mówię bo mnie ostatnio spotkało to samo. Nie jestem z warszawy, ale mnie powiedzieli, że wszystko jedno do którego szpitala pójdę, mam sobie wybrać, który mi bardziej odpowiada. Kochana u mnie wyglądało wszystko podobnie jak u Baslan bo za tym, że ja dostałam bardzo silnych skurczy po tabletkach.
Wiem, że jest ci ciężko i tak będzie dopóki sama sobie tego nie poukładasz. Jeżeli będziesz chciała do mnie napisać to pisz śmiało, zawsze z tobą porozmawiam, mnie wygadanie się tu na forum bardzo pomogło. Wszystkie dziewczyny stąd doskonale Cie zrozumieją. Trzymaj się, będzie ciężko ale dasz radę.
 
Witajcie dziewczyny, wróciłam tu rykoszetem, mam puste jajo płodowe, podejrzewali je już półtora tygodnia temu a wczoraj lekarz potwierdził, Wiem że wiele z was przez to przechodziło podpowiedzcie mi proszę czy te szczątki można zabrać pochować, czy możę nie ma co? Taki mam mętlik w głowie bo z jednej strony nie było słychać serca a z drugiej to jednak zaczątki dziecka, z kolejnej nie chce żeby moje starsze wiedziało bo znów będzie płakał i przeżywał. Wiem ze teoretycznie tak ale czy praktykują ?
 
Hajmal bardzo mi przykro :( Wiesz co ja też miałam puste jajo płodowe i tam raczej nie ma co pochować, to jest pusty pęcherzyk ciążowy, bez zarodka i ciałka żółtego. Chyba, że u Ciebie uwidoczniono cokolwiek? W którym tc jesteś?
 
w zeszły czwartek było widać ciałko żółte i jeszcze coś migało ale nie wyraźnie, a wczoraj było tylko puste jajo widać i to na lepszym aparacie, dziś mam 8,2tc. Jutro mam mieć badanie w szpitalu i pewnie wywoływanie. Teraz mam mieszane uczucia, że serca nie było ale mimo wszytko to dziecko od czasu połączenia dwóch komórek , nie chce sie czuć jak wyrodna matka.
 
Czy to duży ból jak sie roni się w takim czasie ?, przy poronieniu w 16 tygodniu zwijałam sie z bólu trochę sie boję
 
reklama
U mnie nawet nie było ciałka żółtego, pęcherzyk odpowiadał 10 tc. Ja dostalam najpierw cytotek, bolało jak podczas mocnego okresu, a gdy poszłam robić siusiu to czulam jak pęcherzyk wyleciał... Nie myśl o sobie jak o wyrodnej matce, czasem kobiety ronią i nawet o tym nie wiedzą.
 
Do góry