reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia

Witam Was, widzę, że wątek nieodwiedzany ostatnio ( to akurat dobry znak). Straciłam swoją pierwszą ciążę w 8 tygodniu, minął właśnie tydzień od łyżeczkawania. Na początku był szok ale trzeba było działać. Później jak już było po wszystkim załamałam się. Mam 36 lat i niestety mało czasu na kolejne próby. Jedyne co tak naprawdę teraz pomaga to czytanie tego forum.
Bardzo mi przykro . Widzisz u mnie wszystko od samego początku było prawidłowo w 12 tygodniu wybierałam się na prenatalne i okazało się ze dzień wcześniej mojemu synkowi przestało bić serduszko :( . Daliśmy do badania kosmowke okazało się ze choroba genetyczna przypadkowa triploidia…. Genetyczka powiedziała ze już po 2 cyklach można się starać o kolejne dziecko a mój ginekolog żeby odczekać pół roku .. natomiast my odczekalismy te dwa no i w czerwcu ciaza biochemiczna.. wyniki wszystkie dobre no i czekam właśnie na testowanie za tydzien..
 
reklama
Bardzo mi przykro . Widzisz u mnie wszystko od samego początku było prawidłowo w 12 tygodniu wybierałam się na prenatalne i okazało się ze dzień wcześniej mojemu synkowi przestało bić serduszko :( . Daliśmy do badania kosmowke okazało się ze choroba genetyczna przypadkowa triploidia…. Genetyczka powiedziała ze już po 2 cyklach można się starać o kolejne dziecko a mój ginekolog żeby odczekać pół roku .. natomiast my odczekalismy te dwa no i w czerwcu ciaza biochemiczna.. wyniki wszystkie dobre no i czekam właśnie na testowanie za tydzien..
Eh, no właśnie nagle dowiadujemy się o tragedii. Wiemy podświadomie, że może się coś złego wydarzyć ale nie dopuszczamy do siebie myśli, że najgorsze może przytrafić się właśnie nam:(. Też chciałabym jak najszybciej znowu się starać choć strach będzie nieporównywalnie większy. Trzymam kciuki za testowanie, daj proszę znać jaki wynik.
 
Eh, no właśnie nagle dowiadujemy się o tragedii. Wiemy podświadomie, że może się coś złego wydarzyć ale nie dopuszczamy do siebie myśli, że najgorsze może przytrafić się właśnie nam:(. Też chciałabym jak najszybciej znowu się starać choć strach będzie nieporównywalnie większy. Trzymam kciuki za testowanie, daj proszę znać jaki wynik.
Dam znać na pewno :) , to był okropny cios.. i to fakt.. nawet jeśli zajdę w ciąże to już nie będzie to tak jak było w tej pierwszej.. nie będę się przywizazywac do tego maleństwa aż tak bardzo conajmniej do tego 12 tyg.. i ten stres przed każda wizyta czy serduszko dalej bije będzie ogromny. Ja również trzymam kciuki za Ciebie ✊😘
 
Dam znać na pewno :) , to był okropny cios.. i to fakt.. nawet jeśli zajdę w ciąże to już nie będzie to tak jak było w tej pierwszej.. nie będę się przywizazywac do tego maleństwa aż tak bardzo conajmniej do tego 12 tyg.. i ten stres przed każda wizyta czy serduszko dalej bije będzie ogromny. Ja również trzymam kciuki za Ciebie ✊😘
Bądźmy w takim razie w kontakcie 🙂, może dopisze nam szczęście. Ja jestem dopiero tydzień po zabiegu ale już nie mogę się doczekać....
 
Do góry