L
Lebkuchen_mum
Gość
Od pozytywu brałam ale teraz acard od 6 dc, accofil od owulacji, metformina wiadomo caly czas, progesteron i heparyna od pozytywnego ciązowego a z ecortonem jeszcze nie wiem bo dopiero wczoraj wysłałam wynik do mojego immunologa i czekam jak rozpisze mi dawki i stosowanie. U mnie 1 przyrost jest piekny bo prawie 300%, drugi już spada do 100% a trzecia beta już spadkowa. Przy każdej biochemicznej bete miałam 100 z hakiem i wiecej nie urosla tylko 4/5 dni po spodziewanej miesiaczce krwawienie. O tak pieknie ciemnialy z dnia na dzień a i tak lipa.U mnie z mojej strony też nikt problemów nie miał, a ja niestety mam Ze strony męża wiem jedynie, że siostra jego ojca miała problem żeby w ogóle w ciążę zajść i jej córka (kuzynka meza) też ma problem, ale one mają hashimoto. A leki brałaś przed staraniami czy jak już test był pozytywny? U mnie w dniu pozytywnego testu już za każdym razem było źle- kreski na testach bardzo blade, beta źle rosła od początku, wiec U mnie wprowadzanie leczenia dopiero od tego momentu to już by było na pewno za późno.
Wiem, ze to nieodpowiedzialne i też mnie to denerwuje, bo bez jego kariotypu I fragmentacji, to ja się tym bardziej boję próbować.