A czy masz leczona endometrioza? Przed ciążą dobrze jest ja podsuszyć. No i moze jeszcze warto zwiększyć dawkę encortonu? Zobaczysz co pokaże immunologiaDietę i witaminy oczywiście, że stosuje a co do wagi mam 46 kg i 159 cm. Należę do szczupłych osób. Stąd też zdziwienie, że dopadły mnie problemy z cukrem i insuliną ale endometrioza usadowiła się również na trzustce może i dlatego.
reklama
L
Lebkuchen_mum
Gość
Za 4 dni mam laparoskppowe usuwanie endometeiozy. Nie moge niestety brać hormonów także to w grę nie wchodzi absolutnie. O do encortonu właśnie ja na dawce 10 się źle czuje. Jakoś 1-2h po wzięciu leku jak zaczyna się wchłaniać mam okropne kołatania serca, jestem bardzo nadpobudliwa, niespokojna...dziwne ogólnie ale przerażający stan i trwa tak około 2-3h.A czy masz leczona endometrioza? Przed ciążą dobrze jest ja podsuszyć. No i moze jeszcze warto zwiększyć dawkę encortonu? Zobaczysz co pokaże immunologia
MalaIstotka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 414
Hej, dziewczyny czy któraś z Was miała poronienia biochemiczne nawracajace i udało się zdiagnozować przyczynę? Miałam robione badania - u mnie trombofilia i kariotyp wyszły ok, mąż jeszcze badań nie robil. Zastanawiam się, czy immunologia może mieć znaczenie i czy ktoś z Was wie, czy zaburzenia immunologiczne mają wpływ na powstawanie wadliwych zarodkow?
L
Lebkuchen_mum
Gość
Tak ja. Zdrowy 2 latek z 1 cyklu staran ale i 3 biochemiczne. Endometrioza, hiperinsulinemia, hipoglikemia reaktywna, mutacja pai homo, brak kirów implantacyjnych, wysokie nk. Ostatnia bipchemiczna w tamtym cyklu, wczoraj odebrałam subpopulację limfocytów i mam aż 23.44% komórek nk niestety.Hej, dziewczyny czy któraś z Was miała poronienia biochemiczne nawracajace i udało się zdiagnozować przyczynę? Miałam robione badania - u mnie trombofilia i kariotyp wyszły ok, mąż jeszcze badań nie robil. Zastanawiam się, czy immunologia może mieć znaczenie i czy ktoś z Was wie, czy zaburzenia immunologiczne mają wpływ na powstawanie wadliwych zarodkow?
MalaIstotka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 414
A czy masz jakieś leki na to? Słyszałam, że właśnie te komórki NK i insulina maja duże znaczenie przy biochemicznych. Będę chciała zrobić krzywa i immunofenotyp. Do immunologa najwcześniej mogę się dostać w lutym :/ ja też 3 biochemy I jedna zdrowa ciąża wmiedzyczasie.Tak ja. Zdrowy 2 latek z 1 cyklu staran ale i 3 biochemiczne. Endometrioza, hiperinsulinemia, hipoglikemia reaktywna, mutacja pai homo, brak kirów implantacyjnych, wysokie nk. Ostatnia bipchemiczna w tamtym cyklu, wczoraj odebrałam subpopulację limfocytów i mam aż 23.44% komórek nk niestety.
A sprawdziłam już fragmentację chromatyny i inne parametry plemników? To badanie jest tańsze niż immunologia. Poza tym leki, które się bierze nie są obojętne dla ciała i niestety mogą mieć wpływ na dziecko. Bezpieczniej sprawdzić najpierw podstawy.A czy masz jakieś leki na to? Słyszałam, że właśnie te komórki NK i insulina maja duże znaczenie przy biochemicznych. Będę chciała zrobić krzywa i immunofenotyp. Do immunologa najwcześniej mogę się dostać w lutym :/ ja też 3 biochemy I jedna zdrowa ciąża wmiedzyczasie.
MalaIstotka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 414
Wiem i bardzo się boję. Mam nadzieję, że zrobimy te badania typu fragmentacja na początek. Tyle, że obawiam się że jest problem z immunologia. Przy zdrowej ciąży chora byłam tuż po owulacji i trochę mam wrażenie, że dlatego ta ciąża się utrzymała... że się układ immumologiczny skierował w inna stronę. Oczywiście będę nalegac, żeby mąż zrobił badania, skoro też chce mieć zdrowe dziecko, tylko on jest dziwny, ciągle się wykręca, mimo że mówił że zrobi badania. Gada, że on nie lubi do lekarzy. Kilka lat temu miał chorobę autoimmunologiczna (niedokrwistość hemolityczna) I też powinien sobie nawet robić swoje badania co rok, a on już chyba z 3 lata nie robil :/ ciężko go zaciągnąć w ogóle do lekarza.A sprawdziłam już fragmentację chromatyny i inne parametry plemników? To badanie jest tańsze niż immunologia. Poza tym leki, które się bierze nie są obojętne dla ciała i niestety mogą mieć wpływ na dziecko. Bezpieczniej sprawdzić najpierw podstawy.
moim zdaniem to brak odpowiedzialności z jego strony. Jest obciążony i warto to sprawdzić. Przecież nie chodzi o szukanie winnych, a raczej możliwości. Można to zrobić tylko wtedy, kiedy wiadomo z czym się mierzysz. Może pogadaj z nim o tym. Faceci bardzo boją się o męskość. Nie rozumiem tego. Wiem, że mój też miał z tym problem. Jasno mu jednak to przedstawiłam. Nie było zmiłuj się. Oprócz swoich problemów okazało się, że plemniki do nienajlepszej. Trochę je podrasowalismy i się udało.Wiem i bardzo się boję. Mam nadzieję, że zrobimy te badania typu fragmentacja na początek. Tyle, że obawiam się że jest problem z immunologia. Przy zdrowej ciąży chora byłam tuż po owulacji i trochę mam wrażenie, że dlatego ta ciąża się utrzymała... że się układ immumologiczny skierował w inna stronę. Oczywiście będę nalegac, żeby mąż zrobił badania, skoro też chce mieć zdrowe dziecko, tylko on jest dziwny, ciągle się wykręca, mimo że mówił że zrobi badania. Gada, że on nie lubi do lekarzy. Kilka lat temu miał chorobę autoimmunologiczna (niedokrwistość hemolityczna) I też powinien sobie nawet robić swoje badania co rok, a on już chyba z 3 lata nie robil :/ ciężko go zaciągnąć w ogóle do lekarza.
L
Lebkuchen_mum
Gość
Tak. Przy ostatniej biochomicznej miałam heparyne, metformine i progesteron. Teraz będziemy próbować z acardem, heprayną, metforminą, progesteronem, accofilem i encortonem.A czy masz jakieś leki na to? Słyszałam, że właśnie te komórki NK i insulina maja duże znaczenie przy biochemicznych. Będę chciała zrobić krzywa i immunofenotyp. Do immunologa najwcześniej mogę się dostać w lutym :/ ja też 3 biochemy I jedna zdrowa ciąża wmiedzyczasie.
Mam jednak nadzieję, że to endometrioza jest winna wysokim nk a za 3 dni mam laparoskopię więc liczę, że po niej opadną. Bo już mi ręce po prostu opadają. Nikt w rodzinie problemów nie miał ani ze zdrowiem ani z płodnością.
reklama
MalaIstotka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 414
U mnie z mojej strony też nikt problemów nie miał, a ja niestety mam Ze strony męża wiem jedynie, że siostra jego ojca miała problem żeby w ogóle w ciążę zajść i jej córka (kuzynka meza) też ma problem, ale one mają hashimoto. A leki brałaś przed staraniami czy jak już test był pozytywny? U mnie w dniu pozytywnego testu już za każdym razem było źle- kreski na testach bardzo blade, beta źle rosła od początku, wiec U mnie wprowadzanie leczenia dopiero od tego momentu to już by było na pewno za późno.Tak. Przy ostatniej biochomicznej miałam heparyne, metformine i progesteron. Teraz będziemy próbować z acardem, heprayną, metforminą, progesteronem, accofilem i encortonem.
Mam jednak nadzieję, że to endometrioza jest winna wysokim nk a za 3 dni mam laparoskopię więc liczę, że po niej opadną. Bo już mi ręce po prostu opadają. Nikt w rodzinie problemów nie miał ani ze zdrowiem ani z płodnością.
Wiem, ze to nieodpowiedzialne i też mnie to denerwuje, bo bez jego kariotypu I fragmentacji, to ja się tym bardziej boję próbować.moim zdaniem to brak odpowiedzialności z jego strony. Jest obciążony i warto to sprawdzić. Przecież nie chodzi o szukanie winnych, a raczej możliwości. Można to zrobić tylko wtedy, kiedy wiadomo z czym się mierzysz. Może pogadaj z nim o tym. Faceci bardzo boją się o męskość. Nie rozumiem tego. Wiem, że mój też miał z tym problem. Jasno mu jednak to przedstawiłam. Nie było zmiłuj się. Oprócz swoich problemów okazało się, że plemniki do nienajlepszej. Trochę je podrasowalismy i się udało.
Podziel się: