To i ja może dam komuś cień nadziei [emoji16]
Nie wiem czy mnie ktoś tu kojarzy, bo ja z tej średnio starej gwardii [emoji1787]
Po 10.latach starań i 11.poronieniach, zaszłam naturalnie w ciążę (wpadka [emoji2960]) i trzy miesiące temu urodziłam bliźniaczki, jednokosmówkowe dwuowodniowe.
Ciąża ogólnie od początku zagrożona. Pierwszy trymestr bóle brzucha, skurcze i krwotok, drugi trymestr podejrzenie TTTS w związku z czym była możliwość fotokoagulacji naczyń, jednak dzięki Bogu po wielu badaniach stwierdzony IUGR selektywny, a oprócz tego hipotrofia obu płodów. Trzeci trymestr to pogarszające się przepływy u mniejszej bliźniaczki i ciągła walka o każdy dzień ciąży. Finalnie donosiłam dziewczyny do 34+1.
Przyczyna niepowodzeń do teraz nieznana. Pierwszy trymestr i kawałek drugiego prowadził mnie dr Przybycień, drugi trymestr lokalna Ginka, a trzeci trymestr lekarze z ICZMP.
Trzeba wierzyć w cuda, bo u mnie właśnie taki się wydarzył [emoji3526] powodzenia dziewczyny, trzymam za każdą z Was kciuki [emoji1307][emoji1307][emoji1307]