reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
@basiawol - dziękuję, że pytasz. U mnie nic nowego w temacie ciążowo-staraniowym. :) W poniedziałek mamy wizytę u prof. Kurpisza z mężem - profesor jest andrologiem i immunologiem; zobaczymy, co zaleci mężowi na te bakterie i co powie o przeciwciałach przeciw plemnikowych męża w nasieniu. Potem we wrześniu mamy doc. Paśnika znów i Genetyka, dalej może uda się do Przybycienia umówić, choć nie wiem czy on mi coś wniesie jeśli wyjdzie, że coś jest nie tak z naszą genetyką pomimo dobrych kariotypów. Poza tym, staram się żyć życiem codziennym i wrócić do równowagi... Odstawiłam póki co wszelkie diety, witaminy, został tylko Letrox i Cefasel. Wpieprzam słodkie, pije alkohol i staram się oderwać myślami od tego, co było 1 lipca... Lada moment dostanę 1 okres po poronieniu i... tyle. Żyję dalej :) Z nowości to kupiliśmy przedwczoraj działkę, co cieszy, bo są jakieś tam w końcu perspektywy myślenia o czymś innym niż tylko starania, mianowicie o budowie domu, urządzaniu go, itd. Trochę nie mogę się tego doczekać, ale z budową ruszyć planujemy dopiero jak już to w przyszłym roku, a może w 2021 uda się wprowadzić. Poza tym, jakoś nie myślę o kolejnej ciąży. Mam obawy, że starania naturalne nie mają już racji bytu, bo wady mogą się ciągle powtarzać i nie ma to sensu i jedynym rozwiązaniem będzie in vitro z pgs... Zobaczymy... na spokojnie, chcę posłuchać opinii lekarzy, a co dalej to się okaże...

Ps. Basiu - piękny cytat w sygnaturce... ostatnio właśnie o tym myślałam, że coraz łatwiej przychodzi mi akceptować te złe rzeczy, które dzieją się w moim życiu, że jestem chyba bardziej cierpliwa i silniejsza jednocześnie... rok temu czy dwa lata temu wytatuowałam sobie kolejny napis "except nothing appreciate everything" co w wolnym tłumaczeniu oznacza "nie oczekuj niczego, doceniaj wszystko"... chodziło mi z tym tatuażem właśnie o takie podejście, bardziej cierpliwe, spokojne, akceptujące to, co się dzieje... bo w końcu - co ma być to i tak będzie. A może faktycznie nic nie dzieje się bez przyczyny?



Dziewczyny, a czy słyszałyście o możliwości inseminacji z adopcją nasienia dawcy?
 
@Marthi przepraszam, ze dopytuje ale już nie pamiętam dokładnie. To Ty brałaś żelazny zestaw a jak odstawilas steryd to zaszlas po kilku miesiącach staran tak? Który to był tc?

Ja dziś mam kolejną wizytę, denerwuje się ale z drugiej strony już po cichu podglądam wątek marcowe mamy ;)
 
@Marthi w Katowicach w klinice Gyncentrum jest taka możliwość inseminacja nasieniem dawcy po podleczeniu pytano mojego m czy nie chce być dawcą 2015 cena inseminacji nasieniem męża to 800 zł nasieniem dawcy 1100 teraz się szczerze nieoriętuje

@Karolinaaaa co do tsh ja na poczatku ciazy miałam 0,8 a brałam i biorę eutyrox 75 moja dt nic nie zmieniała w 14 tygodniu ciąży badałam ponownie i juz bylo 1,75 ale wciąż zadnych zmian. Tsh czym wyższa ciąża fizjologicznie bedzie wzrastać bo zwieksza się zapotrzebowanie dziecka na jod . Powodzenia na wizycie
 
Ostatnia edycja:
@Karolinaaaa - Żelazny zestaw brałam od testu w III i IV ciąży - z tym, że w III ciąży była heparyna 0,4, a w IV w dawce 0,6 + Siofor 3x500, którego nie brałam wcześniej. Steryd przed IV ciążą miałam brać po owulacji przez 3 miesiące i jak się nie uda zajść to miałam znów się skontaktować z immunologiem... ale jakoś zapomniałam i brałam go może z 6 mies. pod rząd po owulacji + heparyne po owu. Nie zachodziłam cały czas więc stwierdziłam, że przestaje robić zastrzyki z hepy po owu i brać steryd - no i właśnie w tym 1 cyklu po odstawieniu tych leków zaszłam w IV ciążę i w Dniu Matki (bardzo wcześnie jak na mnie bo w 27 dc chyba - gdzie zwykle miałam 33-35 dc) zobaczyłam II kreski na teście. Ciąże straciłam w 9tc, z czego zatrzymać się musiała jakoś w okolicy 8tc, bo w 7+2 albo w 7+4 podajże biło jeszcze serduszko, potem juz zarodek zaczął się kurczyć, choć całe jajo płodowe z zarodkiem poroniłam w całości.

Podziwiam, że masz siłę tam zaglądać na marcowe mamy... ja się nie odważyłam. Powodzenia

@Porzeczka1234 - Dziękuję za informację.
 
@Karolinaaaa - Żelazny zestaw brałam od testu w III i IV ciąży - z tym, że w III ciąży była heparyna 0,4, a w IV w dawce 0,6 + Siofor 3x500, którego nie brałam wcześniej. Steryd przed IV ciążą miałam brać po owulacji przez 3 miesiące i jak się nie uda zajść to miałam znów się skontaktować z immunologiem... ale jakoś zapomniałam i brałam go może z 6 mies. pod rząd po owulacji + heparyne po owu. Nie zachodziłam cały czas więc stwierdziłam, że przestaje robić zastrzyki z hepy po owu i brać steryd - no i właśnie w tym 1 cyklu po odstawieniu tych leków zaszłam w IV ciążę i w Dniu Matki (bardzo wcześnie jak na mnie bo w 27 dc chyba - gdzie zwykle miałam 33-35 dc) zobaczyłam II kreski na teście. Ciąże straciłam w 9tc, z czego zatrzymać się musiała jakoś w okolicy 8tc, bo w 7+2 albo w 7+4 podajże biło jeszcze serduszko, potem juz zarodek zaczął się kurczyć, choć całe jajo płodowe z zarodkiem poroniłam w całości.

Podziwiam, że masz siłę tam zaglądać na marcowe mamy... ja się nie odważyłam. Powodzenia

@Porzeczka1234 - Dziękuję za informację.
Czyli dobrze kojarzyłam ;) bardzo mi przykro ale wierzę, że uda Wam się znaleźć przyczynę i wdrożyć odpowiednie leczenie! Trzymam kciuki!
 
Witam wszystkie starające .Niestety po raz 3 beta 1.2 .Nie mam już sił i nadziei .Tym razem accofil (na genotyp AA) Encorton i clexane i nic nie ruszyło .Był criotransfer bardzo dobrej blastki .Zanim podeszlam do ivf 2x zaszłam w ciążę naturalnie jednak nie na długo. Szybciutko traciłam.Jeśli ten zestaw nie pomógł to zostają tylko immunoglobuliny????Proszę o wasze zdanie .W przyszłym roku kończę 40 lat
 
reklama
Do góry