Co do wieku: najpierw było „po 30”. Potem poukładało się tak, ze sie nie poukładało osobiście i zaczęliśmy się z obecnym partnerem starać koło 35. Taki był jeszcze luz, bo przecież wszyscy dookoła wtedy rodzili. A potem rok, dwa, trzeci d...a, czwarty i piąty poronienia. Gdzies tam było, ze starania max do 40 (czyli 39 i ostatni dzień) i ani dnia więcej. Z myślą, ze to wciąż duży zapas i dziecko przecież już wtedy będzie na świecie. W listopadzie rok temu skończyłam 40 i dalej cisnelam każdego miesiąca. Same wiecie. Obietnica dana sobie poszła precz. O ile, mam nadzieje, urodzę, będę mieć wtedy 41 lat..... No comments w stosunku do Was młodych kociaków