reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Balbina no i właśnie to mnie hamuje, moja ginka nie będzie mi badała APTT i D-dimerów czy homocysteiny a to akurat jest ważne. Skąd będę wiedziała czy np w pewnym momencie nie zrobi się sraka bo np. będę miała za dużą dawkę heparyny?? Biję sie z myślami, na 02.06 na bank nie zrobię tych badań bo mnie nie będzie wtedy stać, już to teraz wiem. Musiałabym za tydzień tylko po to jechać do Łodzi żeby na 02.07 były wyniki. Moja mama cały czas powtarza - udało się więc tego nie zmarnuj bo możesz żałować. A ja jestem taka głupia że w razie czego obwiniać będę siebie i swoje decyzje. Kurcze co robić....Samego porodu u mnie sie nie boję, rodziłam tam więc wiem że nikt mi krzywdy nie zrobi, no ale żeby tylko dobić chociaż do 34tc.

Kaira ale to tak właśnie jest jak jest coś nowego. Nie zapomnę jak była taka akcja szczepienia dziewczynek na wirus HPV - ginekolog u mnie w szpitalu zbijał sie ze wszystkich "szczepiących" że to pic na wodę i eksperyment bo tak naprawdę nikt wiarygodnych badań nie przeprowadzał a co z tego wyjdzie to może będzie wiadomo za kilkadziesiąt lat. Tak i tutaj -temat w sumie raczkuje. Ja generalnie jestem póki co na tak bo jestem z tych kobiet które będą żałować że nie spróbowały:) Ale może jeszcze mi się zmieni.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Enya ale badania aptt czy d dimery sa prywatnie i mozesz sobie sama je zrobic kiedy chcesz. Nawey co 2 tydzien.poto gin ci nie potrzebna a po wynikach bedzie widziec
Po 2 d dimer w ciazy ida w górę i nievtylko to bierze sie pod uwage we dawkach heparyny.
Moja mi kaze zrobic raz na mc tarczyca morfologia rozmaz, crp, wątroba cholesterol itp foeostaza ggtp. Bilirubina d dimer aptt czasy. Hemoglobina glikowana. mocz 4x combsa 2xtoxo w tej ciazy.Co tam jeszzze potrzebuje. Skierowanie na polowe biore od internistki i zawsze mam taniej.
 
Ja to nie rodziłam a urodziłam, bo wpadłam na ostanie 40minut do szpitala, ale niestety nie ma tam nikogo kompetentnego do prowadzenia trudnej ciąży, bo już sprawdzałam. O samym porodzie nawet nie myślę, ciąża póki co jest u mnie taka mglista. Jednego tylko się boję, że poród się skomplikuję a trafię na konowała, który nie podejmie się cesarki, mam dwie koleżanki, które mają dzieciaki niedotlenione, w jednym przypadku to po prostu dramat.

Kaira fajnie, że możesz tak kombinować ze skierowaniami na badania, ja mogłabym prowadzić ciążę w ramach pakietu medycznego, ale żaden nie pracuje w szpitalu, a do trzech już nie miałabym siły chodzić. U nas internista to nawet badania na mocz nie chce wypisać.
 
Balbina nie ma ze boli pracuje w tym syfie cos musze z niego wyciagnac.
A lekarke mam z polecenia kolegi ginekologa jestem zadowolona. Ja osobiscie jestem za sn jesli jest taka możliwość. osobiscie bede mieć 2 cc i tez sie boje czy wszystko bedzie ok.
Jak obserwuje to wszystko z boku to czesto nic ci nie daje ze masz lekarza ze szpitala.oni czesto udaja ze nie znaja.
To jest przykre.
A takibrodzinny to porazka moja to mi nawet clexane na r pisze;)
 
Kaira jak najbardziej mogę je sobie zrobić sama na własną rękę ale co ja z tą wiedzą sama zrobię?? Pójdę do ginki i powiem że sama zinterpretowałam wynik i ma mi np zmniejszyć dawkę Fraxi?? No normalnie mnie wyśmieje. U nas na takich wyuczonych patrzą jak na debila bo nikt nie jest przecież mądrzejszy niż lekarz, Już w szpitalu po 4 poronieniu nikt na mnie nie chciał patzreć bo za dużo wiedziałam. U mnie to samo jak u Barbiny, żeby dostać skierowanie od lekarza ogólnego na cokolwiek to graniczy z cudem. Ja do tego tak jak pisałam kiedyś nie mam siły przebicia.
Jak dla mnie masz szczęście że trafiłaś na kompetentną babkę i w sumie Ci zazdroszczę, no i widać że taka z Ciebie "babka z jajami":-)
U mnie tzw lekarz prowadzący daje dużo bo u nas jest taka tradycja że to On podejmuje decyzje dotyczące danej pacjentki. Jak leżałam na poczatku ciąży a prowadzącego jeszcze nie miałam to kazdy mówił co innego. Przecież nawet Nystatyny mi nikt nie chciał wtedy wypisać....A tak dzwonię do lekarza, każe przyjechać i On się pacjentką zajmuje. Przynajmniej u mnie tak jest. Oprócz oczywiście porodu bo to już zalezy od tego kto jest na dyżurze. Nie ma płacenia lekarzowi czy położnej za przyjazd.
 
Ostatnia edycja:
Enya jak bym za 6 razem sama nie zalatwila sobie clexanu to bym corki nie miala. Wtedy sama wchodzilam do gina wymuszalam badania i na koniec robil wszystko zeby namnoe nie trafic w szpitalu. A jak ur to pogratulowal mojej mamie wiedzy i samozaparcia bo on nie wiedzial co robić. A ja mialam tylko internet fora ksiazki.
A tersz sama jej sie pytam czy nie uwaza ze powinnam to czy tamto moge z nia dyskutowac. Przez to ze pracuje na codzień z lekarzami uwazam ze wyksztalcenie mose i maja ale z ta wiedza czy doswiadczeniem nie za wiele wspólnego.
Ale ta aktualna to kobieta z mega doswiadczeniem i pokora a to najwazniejsze.. I po tylu ginekologach trafifam na kobietę a o nich zawsze sa zle opinię. Tak delikatnejgo lekarza nigdy nie miałam
 
Tez zastanawialam sie nad pobraniem krwi i mam podobnr odczucia aczkolwiek znam dzieciatko ktorrj krew pepowinowa brata pomogla wygrac z bialaczka nimfoblasyczna... Tylko to nie bylo po x latach tylko po paru miesiacach... Jednak to jednorazowo spory wydatek, bo pozniej to parenascie zl na miesiac...

A apropo clexanne wy macie pewnie podstawe zeby miec r clexanne? U mnir nie wyszla ani p/c kardiolipidowe ani nic takiego i ja r widze tylko jak ze szpitala dostaje recepte, nikt wiecej mi nie przepisze:-)
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny, dawno mnie nie było. Wtrącę się do dyskusji o krwi pępowinowej, jestem wprawdzie w specyficznej sytuacji, bo synek niepelnosprawny i bardzo żałuję, że nie zdecydowaliśmy się na jej pobranie przy urodzeniu, planuję pobrać przy kolejnym dziecku - jeśli będzie. Komórki macierzyste to olbrzymia przyszlość w medycynie, już teraz stosuje się je u dzieci z MPDZ, problemami rozwojowymi o różnej etiologii, nie tylko w przypadku nowotworów. Ja myślę, że mogą kiedyś w przyszłości pomóc w terapii mojego syna. Nie znam się, nie jestem lekarzem, ale myślę, że nasze dzieci są też bardziej narażone na różne choroby autoimmunologiczne, a komórki macierzyste tu mogą mieć spore zastosowanie.
A ja po wizycie u lekarza - ustaliliśmy, że będę przyjmować kwas foliowy tylko w formie metylowanej. Pytałam lekarza o te rozbieżne stanowiska - jedni twierdzą, że forma kwasu foliowego nie ma znaczenia, ważna jest jego duża dawka, inni, że przy MTHFR, zwłaszcza homozygocie powinien być to kwas foliowy metylowany, inny może być wręcz szkodliwy. Doktorek stwierdził, że nie ma ścisłych wytycznych, więc on swoim pacjentkom zaleca i duże dawki foliku i formę metylowaną (Feminatal), powiedziałam, że sprowadzam metylofolat z zagranicy i biorę 2 mg dziennie, na co mój lekarz stwierdził, że to właściwie wystarczy. Cieszę się z takiego obrotu sytuacji, bo miałam duże wątpliwości po przeczytaniu tych wszystkich artykułów do stosowania niemetylowanego kwasu foliowego, zwłaszcza, że ja mam homozygotę. Poza tym mam kiepski wynik insuliny po obciążeniu i dołączył mi glocophage, stosuję od kilku dni i czuję się fatalnie, boli mnie brzuch, jest twardy jak kamień, mam nadzieję, że to przejściowe. Poza tym za ok miesiąc możemy rozpocząć starania, jak przez dłuższy czas będą bezowocne pomyślimy o jakimś wspomaganiu (mam jeszcze pco, 2 na moje 4 ciąże były na clo). pozdrawiam
 
Pietrucha ale mnie zbulwersował Twój post. Normalnie co za konował... Masakra jakaś. Aż mężowi powiedziałam i nawet mój mąż powiedział, że wróciłby do tego lekarza i dał mu w pysk. Dobrze, że to nie prawda. Trzymaj się i oby już bez stresu.

MagdaCH- nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczna. Wczoraj to już moje resztki optymizmu gdzieś zwiały i przestałam wierzyć, że wogóle jest szansa na donoszenie tej ciąży. Dzisiaj nowy dzień więc staram się przywołać optymizm.

Aditko- wiesz z tą heparyną to zależy od lekarza. Jerzak mi powiedziała, że to, że mam przeciwciała przeciw beta 2 glikoproteinie to nie wystarczy. Musiałabym mieć jeszcze poronienia w wywiadzie. W klinice in vitro na jakieś 6 recept jedną dostałam ze zniżką a teraz zwykła lekarka też mi wypisała z ryczałtem. Nie kumam tego...

Co do lekarzy to widzicie ja zostałam zupełnie na pastwę sobie rzucona. Mimi ty kiedyś pytałaś. Do Maliny bym nie pojechała bo on tylko szczepić mnie chciał a mnie akurat rosły ANA i nie przekonał mnie mówiąc, że mam się tym nie przejmować... Chciałam kontynuować u Jerzak ale nie jestem w stanie do niej pojechać i został mi lekarz prywatny i lekarz z Luxmedu... No więc kombinuję jakoś ale pewna nie jestem. Ostatnio pytałam o d dimery to mi powiedział, że w ciąży są podwyższone i te normy co mi wyjdą będą niemiarodajne i nic nie wyczytamy z tych wyników. Dobrze, że wogóle wiedział co to za badanie, hehe
a powiedcie czy któraś z Was robiła prenatalne za pośrednictwem Luxmedu albo Medicover ? Mam skierowanie od tego z Luxmedu do placówki współpracującej i nie wiem czy to będzie się liczyło jak NFZ czy po prostu płaci Luxmed i jest to prywatnie.
 
reklama
Adidko szczerze kazali mi powtorzyc zespół nie wyszedl i ze tyle poronilam tez to nic nie daje. W wypisie po lenie nie zapisali zespołu. Ale ostro od poczatku pisza na r clexane. Choc aktualnie nic na to nie wskazuje.
Kolezanka lata bo niby ma zapalenie żył a 2 zylaki pochwy i sromu.
Inne pisza na swoje babcie i mamy.

Co do krwi ja znam przypadek wlasnie użytej dla rodzenstwa po kilku miesiacach.
Jak moja sie rodzila niebyli wstanie z pepowiny nic pobrać bo byly komplikacje krew jej z zyl pobierali

Ja mojemu wczoraj tez czytalam posta pietruchu ale przeklinal. Ale to bedzie szczesliwa ciąża
 
Do góry