P
_pietrucha_
Gość
hej dziewczyny!
Wczorajszy dzień jest już za mną.. obym nie miała takich więcej..
Najgorsze jest to, że muszę wrócić dzisiaj do tego lekarza, po receptę na clexane.. Eh.. mam nadzieję, że się ucieszy, że się "pomylił'...
Kaira - po konsultacji z kilkoma lekarzami - szew nie będzie zakładany profilaktycznie. Szyjka będzie sprawdzana, jak by cokolwiek zaczęło się dziać, to od razu założą szew. Natomiast "profilaktycznie" nie chcą, bo może to pogorszyć sprawę. Na pessar się już nie zgodzę - bo u mnie nie zdał rezultatu.. Więc jakby co to od razu szew. A kto wie, może przy tym zestawie leków nie będzie konieczny? Oby ;-)
Ja dziewczyny również dużo czytałam o krwi pępowinowej, byłam na kilku wykładach.. I chyba się nie zdecyduje.
Myślę, że to bardzo indywidualna decyzja. Nie wiem czy nas będzie na to na chwilę obecną stać, a ja na dodatek nie jestem przekonana. Kasa się pewnie by znalazła.. no ale jestem raczej na nie.
I po raz kolejny słyszę, że ten Wasz lekarz z Łodzi, strasznie naciąga na tych wszystkich badaniach.. nie dość , że ciągle je powtarzacie, po mimo , że były już robione - to on nalega, żeby były robione u niego... no to trochę chore.. Ale tak jak enya napisała - jak tu nie zrobić tych co on zaleci... :/ ehh.. ciężka sprawa. Najgorsze jest to, że takimi przypadkami zajmuje się tylko kilka osób w naszym pięknym kraju. I to prawda - Wy, pacjentki wiecie więcej niż niejeden lekarz... a na patologii jak się leży, to mam wrażenie, że wiem więcej niż każdy lekarz na obchodzie .. i czasami człowiek ma się ochotę wtrącić i powiedzieć, co danej pacjentce zapisać... bo to co oni wyprawiają, później kończy się tragicznie...
Wczorajszy dzień jest już za mną.. obym nie miała takich więcej..
Najgorsze jest to, że muszę wrócić dzisiaj do tego lekarza, po receptę na clexane.. Eh.. mam nadzieję, że się ucieszy, że się "pomylił'...
Kaira - po konsultacji z kilkoma lekarzami - szew nie będzie zakładany profilaktycznie. Szyjka będzie sprawdzana, jak by cokolwiek zaczęło się dziać, to od razu założą szew. Natomiast "profilaktycznie" nie chcą, bo może to pogorszyć sprawę. Na pessar się już nie zgodzę - bo u mnie nie zdał rezultatu.. Więc jakby co to od razu szew. A kto wie, może przy tym zestawie leków nie będzie konieczny? Oby ;-)
Ja dziewczyny również dużo czytałam o krwi pępowinowej, byłam na kilku wykładach.. I chyba się nie zdecyduje.
Myślę, że to bardzo indywidualna decyzja. Nie wiem czy nas będzie na to na chwilę obecną stać, a ja na dodatek nie jestem przekonana. Kasa się pewnie by znalazła.. no ale jestem raczej na nie.
I po raz kolejny słyszę, że ten Wasz lekarz z Łodzi, strasznie naciąga na tych wszystkich badaniach.. nie dość , że ciągle je powtarzacie, po mimo , że były już robione - to on nalega, żeby były robione u niego... no to trochę chore.. Ale tak jak enya napisała - jak tu nie zrobić tych co on zaleci... :/ ehh.. ciężka sprawa. Najgorsze jest to, że takimi przypadkami zajmuje się tylko kilka osób w naszym pięknym kraju. I to prawda - Wy, pacjentki wiecie więcej niż niejeden lekarz... a na patologii jak się leży, to mam wrażenie, że wiem więcej niż każdy lekarz na obchodzie .. i czasami człowiek ma się ochotę wtrącić i powiedzieć, co danej pacjentce zapisać... bo to co oni wyprawiają, później kończy się tragicznie...