reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Ponawiam swój post, bo wczoraj mi przycięło:
czesc dziewczyny. chciałabym dołaczyc tu do Was na forum, bo w życiu juz dołączyłam... walczę o kolejne dziecko , bo w domu mam 2, poza tym jestem po 4 zabiegach po poronieniu i kilku ciążach biochemicznych. ostatni zabieg listopad 2013, za kilka dni mam dostac @ i zielone światło.oczywiscie teraz juz bedzie encorton i heparyna, duphaston, jest Was tu trochę i kilka z Was na encortonie i heparynie. Powiedzcie proszę czy któras z Was stracila ciążę z encortonem?? czy to jest takie pewne że bedzie OK?? bo ja sie boję że się znowu nie uda..
proszę odpowiedzcie, wypowiedzcie się co wiecie. czekam..
 
reklama
frankli

nasza forumowa koleżanka Barbinka straciła ciążę na tzw. "żelaznym zestawie - acard, clexane encorton"
oraz Truskawka straciła ciążę po szczepieniach limfocytami i na encortone ale to sprawa bardzo indywidualna kazdy przypadek jest inny
a ty robiłaś jakieś badania?
 
dzięki za odpowiedx.. tego się bałam.
najgorsze jest to, że przyczyny brak. mam wszystko w normie, zachodzę po "każdym" stosunku i ciąża trwa do 6 tyg czasem 7 tyg. nie zawsze samo zeszło i trzeba było wywoływac tak jak ostatnio. boję sie.
mąż nie badal nasienia bo lekarz stwierdzil że jak działają to wszystko ok. jestem teraz pod opieką w parensie w rzeszowie
 
a do tego wyszło że mam uczulenie na acard. wię ja bez acardu będę.. :( nic tylko siąść i wyć.
jedynie co mnie trzyma to optymizm doktorka: bedziemy próbowac aż do skutku.
 
Ostatnia edycja:
może jest jakiś zamiennik acardu?

a badałaś się pod względem immunologicznym?
przeciwciała ANA - jądrowe, p/ciała łozyskowe itd?
 
frankli a te stracone ciąże na jakich lekach miałas prowadzone?

badałaś się na zespół antyfosfolipidowy? toczeń? komórki nk?

bez obrazy ale ten twój lekarz to chyba sumienia nie ma próbowac do skutku a czy on nie wie, że im więcej straconych ciąz na koncie tym gorzej jest cos takiego jak pamięć immunologiczna organizmu radziłabym ci nie zachodzić w kolejną ciąże zanim nie zrobisz diagnostyki całej immunologi na ale to już twoja decyzja bo to droga sprawa

z drugiej strony moze nie na tym forum ale chyba na bocianie jest wiele dziewczyn, które donosiło na encortonie:-)

a twoje dzieciaczki ciąże te ciąże były bezproblemowe?
 
Franki witaj ja córe mialam tylko na clexanie szczęśliwie donoszona i urodzona.
Gogac no rosne rosne będe wieksza niż poprzednio bo brzuch mam wielkosci jak szłam do porodu 6 kg na plusie
Enya :-D
 
Kaira24 Jeszcze nie zdecydowaliśmy, co z przycinaniem migdałków, obdzwoniłam szpitale i wszyscy zapisują dopiero na jesień;/ Wycięcie prywatnie to od 2000zł, zastanawiamy się jeszcze nad poszerzeniem ubezpieczenia, może ono pokryłoby zabieg. Do końca tygodnia podejmiemy decyzję.
 
Aaa dziewczyny a ja od dzisiaj leżę sobie w CZMP. Pojechałam na szczepionkę i na tą wizytę a Malina do mnie że muszę położyć się do szpitala. Pytam kiedy a On do mnie że od dzisiaj:baffled:(
Nastraszyl mnie tym krwiakiem tym że mam Rh - i jak wymiesza się krew to może zabić dziecko. To są jego słowa ale sorki dziewczyny jak dla mnie póki co pierdzielił głupoty. Przecież ja dopiero miałam zrobić Coombsa i wtedy wiadomo a On już chce mi padawać immunoglobuline ( wg jego słów tylko dostępną warunkach szpitalnych co jest nieprawdą bo wiem że można ją kupić na receptę). Kazał mi leżeć wszpitalu do poniedziałku i iść na zwolnienie. Plamienia już nie mam ale po badaniu ginekologicznym stwierdził że przy szyjce widać plamienie. Efekt jest taki że leżę w szpitalu 140 km od domu, potrzebne zakupy do szpitala zrobiliśmy w Carrefour, nawet majtki musiałam kupić:( W pracy musze się przyznać a co jak znowu nie wyjdzie? W aptece na leki wysdaliśmy 360 zł bo dorzucił mi jeszcze dupka do luteiny, a w szpitalu mam mieć swoje leki. Nikt mnie nie odwiedzi bo mąż w sobotę wyjeżdża do pracy za granicę a mama nie ma prawa jazdy. DRAMAT!
Te które leżały wiedzą że prysznice nie działają a w kibelkach nikt o mydle i papierze nie słyszał.
No ale co miałam zrobić? Później pluć sobie w brodę że znowu coś się stało.... Jeszcze jestem w szoku, jak się ładne to jutro pewnie będę Wam odpisywać:)
A i odebrałam wyniki badań, M stwierdził że nie są złe ale jak dla mnie- średnie. APA cały czas dodatnie, homocysteina super, NK nie mam nadal ale interlekiuna skopsana czyli to co ważne w ciąży.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Enya- ledwo napisałam, że cudowne wieści a tu jakiś klops. Nie znam się na tym co piszesz ale brzmi mi to mało wiarygodnie. Cholera przepierniczone w takim szpitalu leżeć
frankli - witaj
gogac- a u Ciebie nie może być po prostu tak, że przez niskie AMH i przeciwciałach przeciwplemnikowe masz słabe komóreczki? Bierzesz też kolejnym q10. Podobno genialnie wpływa na jakość komórek
misiejsku - ja też mam książkową owu i super naturalny progesteron a mimo to bromka mam brać. Kurka co lekarz to inna opinia... Co do iui to skoro to będzie Twój 11dc to powinnaś od razu dostać ovitrelle na pęknięcie o ile oczywiście wszystko będzie ok na monitoringu. Pęcherzyk pęka po ok 36 godzinach od podania zastrzyku. No więc może być tak, że 11 dnia cyklu będzie ok, dostaniesz ovitrelle albo od razu albo do zrobienia w domku wieczorem i wtedy faktycznie iui by była w sobotę. Zabieg jest bezbolesny. Twój mąż odda nasienie, oni go przygotują i po jakiejś 1,5 do 2 godzin podadzą ci je. Kilka minutek na fotelu i do domku.
 
Ostatnia edycja:
Do góry