reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Zula wiem, że już kiedyś o tym pisałam, ale sprawdzałaś jak to jest z adopcją ze wskazaniem? Może wtedy nie trzeba "odczekać" tych 5 lat małżeństwa?

Enya z tego co wiem samo usg nie niesie zagrożenia jedynie badanie akcji serca nie jest do końca bez wpływu (robi się to metodą dopplera , która skupia falę ultradźwięków na małej przestrzeni co może prowadzić do miejscowego wzrostu temperatury, a to wiemy ,że najlepszego wpływu nie ma...).
Ja też zastanawiam się czy nie zajrzeć do maleństwa na chwilkę w czwartek... Niby nic się nie dzieje, nawet minimalne plamienie ostatnio było we czw, ale tak lubię patrzeć na to cudo...:)
 
reklama
Zula cholera jest strasznie ciężko z takimi rzeczami, nie ma porównywalnych sytuacji ale ja Ci powiem że w ciągu 3 lat słyszałam tyle opinii od ludzi w stylu " ja to bym się już poddała" albo "podziwiam Cię bo ja bym nie dała rady" że już śmiać mi się chce (teraz). Kiedyś się kłóciłam z takimi opiniami a teraz prycham i mam to gdzieś bo dla mnie to głupie pierdzielenie. Człowiek, a zwłaszcza kobieta już tak ma że w obliczu rzeczy trudno osiągalnych skupia sie w sobie i walczy, zniesie każdy ból i każdą porażkę, płacze że kolejny raz się nie udało, że już nie ma siły i to był ostatni raz a potem się podnosi bo nastaje nowy dzień i walczy. Sama tak miałam nie raz....Nie zapomnę jak rok temu leżałam w szpitalu z diagnozą wstępną ciąży obumarłej i wyłam z rozpaczy że to ostatni raz, że więcej tego nie zniosę. A na następny dzień pocieszałam dziewczyny ode mnie z sali które patrzyły na mnie jak na wariatkę (tylko ja miałam taki super wywiad). A jak wyszłam od razu dostałam powera - jak to ja nie wygram z losem??? A pewnie że wygram, poddawanie sie nie leży w mojej naturze:-):-) I o dziwo bo na co dzień jestem raczej uległa, nie lubię się wykłócać i nie jestem z tych którzy wszystko załatwią. Zula nie poddasz się - ja to wiem!!! A nagroda za to czeka za rogiem - zobaczysz:-);-);-)Już nasza w tym rola żeby Cię w tym wspierać bo nikt inny tak nie zrozumie:-p

Karola z dopplerem masz rację bo nawet lekarz podczas USG mi odradził bo chciałam posłuchać tego maleńkiego serduszka. Mówił że końcówkę przykłada się bezpośrednio do serca a to w takich małych jeszcze ciążach i z takim wywiadem jaki ja mam jest to niewskazane ze względu właśnie na te fale. Zrezygnowałam żeby nie mieć wyrzutów - wystarczy że widziałam:)

Ja za niecałą godzinkę jadę do ginki i chociaż nie chcę - boję się .....Plamienia/brudzenia nadal praktycznie nie ma (może krwiak się już trochę ewakuował bo nie był duży??) za to musiałam się trochę przespać po południu, usnęłam na godzinę i wstałam z potwornymi mdłościami - nie wytrzymałam i bełt poszedł:-D Teraz mnie muli i muli ale to chyba dobrze??:D
 
Ostatnia edycja:
Enya ja mam bardzo czesto. Z l to samo jauwazam ze wiecej szkody przynosza te leki ktore zazywam niz to usg.
Doplera mialam kilka razy bo tez trzeba sprawdzic czy akcja jest miarowa itp.
Zula jedynie jak enya mogebpowiedziec tyle razy mowilam nigdy wiecej a znow jestem.a takie podejscie mialam kilkakrotnie jak ty tym razem bylo to samo.
Balbina ile musicie czekac na to przycinanoe
Misiejku moze i u ciebie iu przyniesie szczescie
Truskaweczko luby jeszcze jest czy wyplynol.i bardzo dobry pomysł z adopcja
Koszyczku i jak tam?
Cala reszte pozdrawiam mialam mega posta i sobie skasowalam buuuuuuuu
 
Ach Kairo i Aditko, już jesteście tak daleko, brzuchy już pewnie spore, co? Zazdroszczę, ale tak pozytywnie. Karola a Ty jak się czujesz? Masz te wszystkie objawy, który to już tydzień?
Zula rozumiem Twoje rozterki, co tu gadać:blink: A dzisiejszy polecony prof endokrynolog stwierdził, że hormony mam ok i nie mogły być przyczyną poronień, nic nie wie żeby luteina mogła wpływać na białko S i antytrombinę, a o wirusie ebv i jego wpływie na ciąże też nic nie słyszał... Szkoda było czasu i $. Na razie wyleczę tego wirusa i pozbędę się kamienia (przyjęcie do szpitala ustalone na 2 kwietnia) i znów stanę do boju, a na razie urlop od lekarzy i badań.
Balbina Malina jeśli to nie kłopot to napisz jakie masz objawy, że decydujesz się na to badanie i co mówili po histeroskopii. Dzisiaj ten lekarz też sugerował mi to sprawdzić.
 
GosiaS35 Po pierwsze cykl mi się wydłużył z 28 do 30/31 dni i sama miesiączka jakaś, taka słaba, krótka. Na dodatek lekarka w wypisie z histeroskopii doczytała, że lekarz miał problem z widzeniem prawego jajowodu. Na niekorzyść przemawia też moja dotychczasowa historia. Po histeroskopii powiedzieli mi tylko, że odetkali ujście lewego jajowodu i macica ok. Myślałam, że prawym też się zajęli. ale jak widać nie.
 
GosiuS35 u mnie to 9tyg i 3-5dni:) Poza powiększonymi piersiami (i niewielkim bólem od czasu do czasu), niewielkimi nudnościami (ale bez pawików), częstomoczem, okropnym niesmakiem w ustach i zmianą upodobań kulinarnych to niewiele się zmieniło. Pewnie gdybym wymiotowała czułabym się pewniej, ale już nie panikuję, może to dziwne , ale znaczna większość moich koleżanek bardzo dobrze znosiła ciążę i wszystko było ok:) Mam nadzieję, że też jestem w tym gronie:)
 
Dziewczyny, dzięki jeszcze raz za to, że jesteście. Jak mi się uda też będę tak mądrze prawić. Na razie przeżywam wzloty i upadki...
karola - szukałam coś niecoś w necie o adopcji ze wskazaniem ale info są marne. Piszą o tym że dobrze mieć rodzinę, która chce oddać do adopcji i takie tam. Ale co jak się nie zna takiej rodziny. Jakoś mało info jest.
gosia jak prof endokrynologii twierdzi, że progesteron po owu wynoszący 3 czy 5 jest ok to nie wiem kto mu dał tytuł profesora... Szkoda gadać
Misiejku- zapomniałam spytać... Powiedział coś lekarz na prolaktynę? Idę w poniedziałek do kliniki to mogę wziąć receptę na bromka
 
Ostatnia edycja:
Długo się nie odzywałam,ale czytam co u Was.Gratuluję wszystkim ,,brzuchatkom" ,trzymam mocno kciuki.
Enya kochana śledzę Twoje wpis ,dziś miałaś wizytę.jak maleństwo?
Ja mam zaległy urlop i umyśliłam sobie podwieszany sufit w salonie.Nie wspomnę że w czerwcu się wprowadziliśmy.No cóż,żeby nie myśleć trzeba znaleść sobie zajecie.W piątek jadę do Jerzakowej. Brakuje mi badania komórek Nk.I teraz pytanie do kobietek które leczą się w Warszawie.Gdzie to badanie można zrobić i jakie są jego koszty?
 
czesc dziewczyny. chciałabym dołaczyc tu do Was na forum, bo w życiu juz dołączyłam... walczę o kolejne dziecko , bo w domu mam 2, poza tym jestem po 4 zabiegach po poronieniu i kilku ciążach biochemicznych. ostatni zabieg listopad 2013, za kilka dni mam dostac @ i zielone światło.oczywiscie teraz juz bedzie encorton i heparyna, duphaston, jest Was tu trochę i kilka z Was na encortonie i heparynie. Powiedzcie proszę czy któras z Was stracila ciążę z encortonem?? czy to jest takie pewne że bedzie OK?? bo ja sie boję że się znowu nie uda..
 
reklama
Oleńko dzięki za pamięć:)
Ja już po wizycie, była szybka ale treściwa. Dzidziuś żyje ma już 0, 94 cm więc urósł chociaż USG na bardzo kiepskie w porównaniu z tym na którym byłam ostatnio. Potwierdziła że krwiak jest mały i daleko od ciąży wiec jej nie zagraża uff. Plamienia są jak najbardziej od tego i dopóki brązowe to mam się nie przejmować. Zrobiła mi wymaz i mam lekką drożdżycè ale stwierdziła że przy tylu luteinach i encortonie to normalne, na to dostałam Nystatynę. W ogóle gin była w temacie jeśli chodzi o Łódź to była zorientowana, przejrzała badania, zapytała czy miałam szczepionki i w ogóle. Teraz mam jedną wizytę 19.03 w Łodzi a drugą 25.03 u niej. Heh i jeszcze dała mi zlecenie na badania za darmo ( ma podpisana umowę) z laboratorium więc nie muszę robić prywatnie tych co Malina mi kazał:)
Karola ja ciążę z córką miałam bez objawów, wymiotowałam raptem parę razy a teraz już widzę ze ta ciąża jest inna, non stop mnie muli, tylko raz mniej a raz więcej plus wymioty od czasu do czasu. Nie ma w sumie reguły no ale my tu wszystkie już mamy skrzywienie pod tym kątem. ..
 
Ostatnia edycja:
Do góry