reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Karola bardzo dobrze że się wygadałaś:) Wiem że myślisz w tym kierunku że to kara za "grzeszki" młodości ale wierz mi że każda z nas tutaj ma takie rzeczy których się wstydzi albo które w spokoju nie dają żyć. A ja na pewno takie mam. U mnie z kolei mój mąż rzucił dla mnie swoją dziewczynę a był czas kiedy przez 2 tygodnie spotykał sie z nami obiema (ja o niej nie wiedziałam od poczatku). I też dziewczyna się załamała (podobno musiała leczyć sie psychiatrycznie...). Ale to czego wstydzę się najbardziej to fakt że jak moja teściowa zachorowała na raka miałam wieczne pretensje do mojego męża że jeździ do niej zamiast sprzątać w domu (jest potwornym bałaganiarzem i oprócz gotowania to w sumie nic w domu nie robi). Robiłam mu o to awantury!!! Jest mi z tego powodu tak wstyd że za każdym razem jak jadę na cmentarz na grób to płaczę jak bóbr i chociaż minęło już 5 lat (18.11 jest rocznica) nadal błagam ją o przebaczenie i nie umiem sobie z tym poradzić bo jej już nie ma. Nie wiem czy mi przebaczyła, czy odkupiłam już swoje grzechy....Może nie i stąd to wszystko??
To Twoje jeżdżenie do pracy w ogóle mnie nei zdziwiło:) Sama robiłam podobne cyry - raz byłam rano na USG, lekarz mówi że pęcherzyk ma 21 mm i szykuje się do pęknięcia a wieczorem miałam jechać po meża na lotnisko do W-wy . Więc żeby nie tracić czasu zmolestowałam go w samochodzie na parkingu po drodze:-) Hihi - ale miał minę jak sie na niego rzuciłam. No i zaszłam w ciążę ale co z tego.....Co do następnego cyklu, kolejną owu będę miała koło 1-2 grudnia a mój mąż w przyszłym tyg wyjeżdża do N. i nie wiadomo czy zdąży....:no:

W ogóle wydaje mi się że u mnie jest jak u Misiejka - wcześniej wystarczyło że działałam w owu i już byłam w ciąży. A w tym cyklu na wszystkich wspomagaczach, z plamieniem na owu i bobosexami prawie codziennie nie wypaliło. A mój mąż przyjechał napalony po miesiacu abstynencji!! Teraz też nie jestem taka pewna czy tak szybko pójdzie...

Truskaweczko
jesteś po szczepieniach, na lekach i obstawiona dobrymi emocjami. Nie martw się!!! Przetrwasz te najgorsze pierwsze tygodnie potem odetchniesz z ulgą;-) Jestem tego pewna:-)

Guenevere mam nadzieję że Twój synek już zdrowy!!!;-)
 
reklama
Ja dziś jestem znowu bardziej podłamana... Już nie miałam plamień wczoraj więc się ucieszyłam..a tu w nocy "żywa krew"..tak jest do chwili obecnej... wiem, że może źle robię ale zostałam w domu. Wiem z doświadczenia, że w szpitalu najbliżej mnie nic by mi nie pomogli... Byłam tam z moją 5 ciążą.. usłyszałam że oni nie ratują takich ciąż...moga dać mi tabletkę poronną i za 2 dni na czyszczenie mogę się zgłosić.. Ech... Z kolei szpital gdzie by mnie przyjęli jest o 30 km dalej... tyle że tam to samo co w domu... 3,4 ciąża tam byłam z jedną 14 dni, z drugą tydzień... leki, betaHCG co 48 godzin i tyle...
A jakie inne leki mogą mi podać skoro biorę już wszystko????

Dziś zaczęłam zaczytywać się raz jeszcze w całą tę immunologię... Powiem Wam, że brak już mi pomysłu na siebie... Jakoś rakuje mi chyba wiary... 6 ciąża... 5 poprzednich straconych... w każdej plamienia... Czy w Polsce juz nie ma dobrych specjalistów????
Malina dawał nam 99%szans! Mówił, że to wina immunologii...
Oczywiście nie ma co przesądzać...
Pozdrawiam!

 
Hey dziewczyny!

Wyżyłam się na lekarzach...którzy do tej pory mi nie pomogli... Ci od których usłyszałam krzywdzące teksty... długo wahałam się z opiniami na ich temat...ale teraz już mi lepiej!
 
TRuskawko ile tej krwi Ci poszło?Ja dużo z Leną krwawiłam czystą dotego malam bóle brzucha.W pierwszych tygodniach leciała duphaston luteina nospa relanium clexane. Żeby wiedzieć czy wszytsko ok trzeba oznaczyć betę.Jedyne wyjście lekami jesteś dobrze obstawona.Wszpitalu wiecej nie zrobią oprucz badań ewentualnie dodają Relanium.Oprucz uspokojenia działają rozkurczająco.
JA mam wielką nadzieję że będzie dobrze
Wiem jaka ja byłam zła że mi sie nie udawało.Ja sama sie zdiagnozowałąm i leki na własną odpowiedzialność zaczełam stosowac które zreszą sama sobie załatwiłam.Dlatego nie mam wogole zaufania do lekarzy.Teraz chodzę bo chodzę, zaczynam pomału komuś ufać choć z tym mi trudno.U mnie było tyle zaniedbań ze strony lekarzy że teraz powinna się z nimi sązić.Ale nie można sr..ć w swoje gniazdo.
Kochane chciałąbym Wam wszystkim odpisać ale moje dziecko jest straznie pobudzone i nie jestem w stanie już pisać.Za wszystkie zaciskam kciuki
ps.Własnie sie dowiedziłąm ze wycofali Fenoterol i troche sie podłamałam bo gdzyby nie te tabletki to by Lenka urodziłą sie w 22 tyg a tak bezpiecznie do 34 ją donosiłąm potem 2 tyg na kroplówkach byłąm.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hej hej
Truskaweczko ja powiem tak - w mojej pierwszej ciąży miałam 2 krwotoki (w 5 i 9 tygodniu) i to tak silne, że aż cały sedes był we krwi.Mimo tego donosiłam do prawie 13 tygodnia ciążę więc to różnie bywa. Potwierdzam słowa kairy, że tylko beta tu pokaże czy jest ok czy nie. Trzymam kciuki oby mała truskaweczka się nie rozmyśliła.
 
truskawko musi być dobrze !!! innej opcji nie przyjmujemy ... moja mama ze mną w ciąży też miała krwotok, bez żadnych leków, leżenia szczęśliwie donosiła - czego efektem jestem ja ;-) Ty jesteś obstawiona lekami, spokojnie .... a ze szpitalem to myślę że dobrze zrobiłaś ... tam nic by Ci pewnie nie dali poza mnóstwem stresu oraz niepokoju i znieczulenia ... spokojnie kochana ... malutka truskaweczka może tylko trochę się buntuje ale na pewno nie rozmyśla !!!! przytulam Cię i ściskam mocno ...
misiejek ja wybieram się do Wilczyńskiego ... byłam u niego tylko raz w lutym i wtedy wyszłam z płaczem ... tak bardzo byłam wtedy nie gotowa na jego słowa ...... ehhh dlatego boję się powtórki :-( i jakoś czuje w kościach że znowu podetnie mi skrzydła :-(
 
zula :) ?
truskaweczko kochana mam nadzieję że będzie dobrze! dobrze że masz większą dawkę progesteronu, ale najważniejsze jak inne dziewczyny pisały było by zrobienie bety.. jaką miałaś teraz? Z krwawieniami jest różnie jak piszą, ja nie miałam nigdy, w ostatniej tylko drobne plamienia, ale wiedziałam że są niegrozne, więc nie wiem, ale to Malutka bardzo wczesna ciąża... martwię się o Ciebie cały czas.

Kochane wczoraj trafiłam przypadkiem na przejmującą historię pewnej dziewczyny... po prostu przeczytajcie.
KAFETERIA - Nieprawidłowości w USG - Forum dla kobiet

Pozdrawiam Was wszystkie.
 
truskawka trzymam za Ciebie bedzie dobrze musi byc ... dziewczyny wiecie cos na temat in vitro przy allo mlr 0,00 czy mozna by sprobowac czy to wogole jest szansa na udana procedurę ..boje sie wlewów i szczepien nie moge sie na to narazie zdecydowac :(
 
reklama
Hey!
Dziękuję wam za wsparcie, wiarę... za to, że jesteście ze mną i z moją kropeczką ...
Leżę sobie kolejny dzień, nic się nie zmienia poza tym, że plamienie raz mniej raz bardziej intensywne. W sumie nie jest ono silne, a raczej sączące się i to bardzo wolno... Nie robiłam bety-wiem, że to głupie z mojej strony...ale w ten sposób jestem bardziej spokojna.Brzuch też mnie nie boli... piersi bolą...z doświadczenia wiem, że przy braniu hormonów na podtrzymanie...zawsze bolą...
Czekam do usg... usiłowałam wczoraj znaleźć jakaś parę, której się nie udało po szczepieniach, ale jakoś nie mogłam nigdzie natrafić...gdzie kobieta zaszła po szczepieniach w ciążę i nie donosiła... może słabo szukałam...
Ja w 5 ciąży też brała Relanium, no-spe...ech...szkoda gadać...
Pozdrawiam!
 
Do góry