reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Moim zdaniem mutacje nie mają nic wspólnego z krwiakami, mam pai hetero, mthfr677c homo, V Leiden hetero i wszystkie ciąze bez krwiaków (w tej miałam mini krwiaczka 5 mm przez 2 dni); krwawiłam tylko w poprzedniej ciąży w czasie implantacji i po pierwszym badaniu ginekologicznym. Znam dziewczyny bez mutacji, które krwawią jak szalone i mają krwiaka za krwiakiem.
Dziekuje za wiadomosc. Mi zawsze wydawało się, ze mój krwiak łączy się stricte z mutacjami, trombofilia lub zakrzepica. Cóż 🤯 czasem trzeba zrobić milion badań za miliony, ze być spokojnym.
 
reklama
Moim zdaniem mutacje nie mają nic wspólnego z krwiakami, mam pai hetero, mthfr677c homo, V Leiden hetero i wszystkie ciąze bez krwiaków (w tej miałam mini krwiaczka 5 mm przez 2 dni); krwawiłam tylko w poprzedniej ciąży w czasie implantacji i po pierwszym badaniu ginekologicznym. Znam dziewczyny bez mutacji, które krwawią jak szalone i mają krwiaka za krwiakiem.
Popieram, jedno z drugim nie ma za wiele wspólnego [emoji6] Jak ktoś ma tendencje do krwiaków, to po prostu będą się robić..
 
Zakrzepica może mieć związek z krwiakami, ponieważ skoro dochodzi do zablokowania przepływu, może dochodzić często do mini pęknięć naczyń w tych miejscach gdzie powstał zakrzep. Mi np strasznie pękają żyły, w oku, na nogach, na rękach, na palcach, nigdy nie wiedziałam od czego, lekarz bagatelizował, jak sama po poronieniu doszłam w badaniach że mam zakrzepicę, to nagle eureka !!!, że to wszystkie pęknięcia żyłek od tego są. A badań kużwa nie zlecał żadnych bo przesadzam, a ból przy pękaniu zwłaszcza na palcach że można ścianę gryźć, i potem chodzę z bąblami zanim się wchłonie. I myślę że krwiaki które powstawały są związane z tendencją do ich tworzenia, a przy okazji, że biorę acard, krew jest rozrzedzona to pewnie powodowała, że krew która się nie wchłonęła wypływała ze mnie. Do tej pory pewnie nawet nie wiedziałam ile takich krwiaków mogłam mieć i wcale nie wiedzieć, a że teraz monitoringi częste to i się złapało kilka razy, miałam np dość silny ból w górnej części brzucha, coś jakbym długopisem wbijała w środek, miałam akurat badanie USG, i się okazało że mam w tym miejscu dużo płynu, rozległy krwiak. po tygodniu zaczęło łagodnieć.
 
Zakrzepica może mieć związek z krwiakami, ponieważ skoro dochodzi do zablokowania przepływu, może dochodzić często do mini pęknięć naczyń w tych miejscach gdzie powstał zakrzep. Mi np strasznie pękają żyły, w oku, na nogach, na rękach, na palcach, nigdy nie wiedziałam od czego, lekarz bagatelizował, jak sama po poronieniu doszłam w badaniach że mam zakrzepicę, to nagle eureka !!!, że to wszystkie pęknięcia żyłek od tego są. A badań kużwa nie zlecał żadnych bo przesadzam, a ból przy pękaniu zwłaszcza na palcach że można ścianę gryźć, i potem chodzę z bąblami zanim się wchłonie. I myślę że krwiaki które powstawały są związane z tendencją do ich tworzenia, a przy okazji, że biorę acard, krew jest rozrzedzona to pewnie powodowała, że krew która się nie wchłonęła wypływała ze mnie. Do tej pory pewnie nawet nie wiedziałam ile takich krwiaków mogłam mieć i wcale nie wiedzieć, a że teraz monitoringi częste to i się złapało kilka razy, miałam np dość silny ból w górnej części brzucha, coś jakbym długopisem wbijała w środek, miałam akurat badanie USG, i się okazało że mam w tym miejscu dużo płynu, rozległy krwiak. po tygodniu zaczęło łagodnieć.
No tak, tylko zakrzepica, a mutacje to dwie różne sprawy. Mutacje MTHFR ma połowa społeczeństwa..
 
Zakrzepica może mieć związek z krwiakami, ponieważ skoro dochodzi do zablokowania przepływu, może dochodzić często do mini pęknięć naczyń w tych miejscach gdzie powstał zakrzep. Mi np strasznie pękają żyły, w oku, na nogach, na rękach, na palcach, nigdy nie wiedziałam od czego, lekarz bagatelizował, jak sama po poronieniu doszłam w badaniach że mam zakrzepicę, to nagle eureka !!!, że to wszystkie pęknięcia żyłek od tego są. A badań kużwa nie zlecał żadnych bo przesadzam, a ból przy pękaniu zwłaszcza na palcach że można ścianę gryźć, i potem chodzę z bąblami zanim się wchłonie. I myślę że krwiaki które powstawały są związane z tendencją do ich tworzenia, a przy okazji, że biorę acard, krew jest rozrzedzona to pewnie powodowała, że krew która się nie wchłonęła wypływała ze mnie. Do tej pory pewnie nawet nie wiedziałam ile takich krwiaków mogłam mieć i wcale nie wiedzieć, a że teraz monitoringi częste to i się złapało kilka razy, miałam np dość silny ból w górnej części brzucha, coś jakbym długopisem wbijała w środek, miałam akurat badanie USG, i się okazało że mam w tym miejscu dużo płynu, rozległy krwiak. po tygodniu zaczęło łagodnieć.
Nie znam przyczyny powstawania krwiaka. Wiem, że to wynaczynienie krwi. Jednak co sprawia, że tak się dzieje? Niekoniecznie zakrzepica. Ona jest odpowiedzialna za powstawanie skrzepów, czy zagęszczanie krwi. Za krwiaki może być odpowiedzialny acard. On przecież upośledza płytki krwi odpowiedzialne za tamowanie jej wypływu. Dlatego wielu lekarzy na czas krwawienia każe acard odstawić, a heparyny nie. Może acard ci nie służy lub dawka jest za duża. Warto to sprawdzić.
Mam zakrzepicę, ale acard mi nie służył. Nawet w ciąży nie brałam. Miałam tylko heparynę.
 
No tak, tylko zakrzepica, a mutacje to dwie różne sprawy. Mutacje MTHFR ma połowa społeczeństwa..
Zgadza się, ale myślę, że podobnie mamy z zakrzepicą, lekarze nie badają, ja bym dalej żyła w błogiej nieświadomości, albo teraz po przechorowaniu covida albo szczepieniu zwalałabym winę na to, a tu zonk miałam zrobione badania jeszcze przed. podobnie u ojca,
 
Nie znam przyczyny powstawania krwiaka. Wiem, że to wynaczynienie krwi. Jednak co sprawia, że tak się dzieje? Niekoniecznie zakrzepica. Ona jest odpowiedzialna za powstawanie skrzepów, czy zagęszczanie krwi. Za krwiaki może być odpowiedzialny acard. On przecież upośledza płytki krwi odpowiedzialne za tamowanie jej wypływu. Dlatego wielu lekarzy na czas krwawienia każe acard odstawić, a heparyny nie. Może acard ci nie służy lub dawka jest za duża. Warto to sprawdzić.
Mam zakrzepicę, ale acard mi nie służył. Nawet w ciąży nie brałam. Miałam tylko heparynę.
Heparyna na pewno podają jak ma się jakąś mutację, ja jej nie mam sprawdzałam. Tak acard może być za to odpowiedzialny, ale nie zauważyłam, żebym miała więcej krwiaków niż wcześniej, wręcz wydaja mi się że mam mniej tych bolących wylewów. na pewno głowa też mniej boli. W ciąży to nie wiem co to jest. Ogólnie lepiej się czuję po nim, brałam też jak nie byłam w ciąży , miesiączki też nie były jakoś większe, mniej było skrzepów, i bóle również mniejsze. Biorę minimalną, bo tylko 75 dziennie wieczorem, co kilka miesięcy sprawdzam d-dimery jak się mają czy żeby faktycznie nie przecholować z nim. Tym bardziej w ciąży bo one lubią rosnąć naturalnie.
 
Heparyna na pewno podają jak ma się jakąś mutację, ja jej nie mam sprawdzałam. Tak acard może być za to odpowiedzialny, ale nie zauważyłam, żebym miała więcej krwiaków niż wcześniej, wręcz wydaja mi się że mam mniej tych bolących wylewów. na pewno głowa też mniej boli. W ciąży to nie wiem co to jest. Ogólnie lepiej się czuję po nim, brałam też jak nie byłam w ciąży , miesiączki też nie były jakoś większe, mniej było skrzepów, i bóle również mniejsze. Biorę minimalną, bo tylko 75 dziennie wieczorem, co kilka miesięcy sprawdzam d-dimery jak się mają czy żeby faktycznie nie przecholować z nim. Tym bardziej w ciąży bo one lubią rosnąć naturalnie.
Ddimery nie lubią rosnąć w ciąży, tylko rosną i muszą rosnac. Ważne tylko w jakim tempie i jak mocno. Ja mam mutacje odpowiedzialna za przyswajanie kwasu foliowego. Ale mam zespół antyfosfolipidowy. Od zawsze miałam problemy z pękającymi żyłami. Niestety acard nie pomógł. To nie jest złoty środek. Czasem mam wrażenie, że lekarze bezmyślnie go podają nie sprawdzając jak ciało na niego reaguje. To oczywiście tylko takie moje przemyślenie. Mam nadzieję, że jesteś pod opieką hematologa. Nie trzeba mieć mutacji, by mieć problemy z krzepliwością krwi. To może być problem nabyty.
 
Ostatnia edycja:
Zgadzam się z @Destino. Krwiaki podkosmówkowe często powstają podczas fizjologicznego wczepiania i rozrastania się kosmówki. Wtedy kosmówka przez przypadek trafia w większe naczynie krwionośne w macicy i krwawienie jest obfite a część krwi nie wylatuje z macicy tylko zostaje pod kosmówka. Albo gdy kosmówka się odrywa. U mnie ewidentnie odrywała się w wyniku przeciążenia brzucha. Nie wiem dlaczego akurat ja i akurat w tej ciąży nie mogłam klęknąć, kucnąć, podnieść kilku kg, przecież inne kobiety to robią, sama to robilam w 2 wcześniejszych ciążach. Gdy zgłosiłam się do hematologa, to badał mnie nie tylko na zakrzepice, ale też na skazę krwotoczna von Willebranda.
 
reklama
Popieram, jedno z drugim nie ma za wiele wspólnego [emoji6] Jak ktoś ma tendencje do krwiaków, to po prostu będą się robić..
Co to znaczy tendencję do krwiaków? Przecież one powstają bo pęka naczynko to nie żadna tendencja tylko problemy z krzepliwością . I mi to moja lekarka tłumaczyła tak jak napisała @EwelinaW że dochodzi do zablokowania przepływu, może dochodzić często do mini pęknięć naczyń w tych miejscach gdzie powstał zakrzep i jest krwiak. Ja pierwsza ciążę bez leków miałam krwiaka do 23 tygodnia ciąży ciąża mi obumarła w 26 tygodniu urodziłam martwa córeczkę i skrzeplinę krwi 8 cm na 4 cm krwawiłam do 20 tygodnia ciąży czarna krwią. Druga ciąża krwiak odrazu po zagnieżdzeniu obumarcie 11 tydzień krwiak 3x3 cm . Trudno mi się zgodzić że stwierdzeniem , że to tendencja do krwiaków na pewno nie . Mi równi pękają żyły mam dużo siniaków i łącze to z chorobą.

Kolejne ciążę na lekach heparyna 0,8 -0,6 Acard i inne cuda udało się mam 2 córki . Po tych wszystkich strasznych przeżyciach jest szczęśliwa.
 
Do góry