Boże Dziewczyny jak ja Was doskonale rozumiem i wiem że żadne pocieszenie sie nie zdadzą bo ten strach w początkowych tygodniach jest wręcz paraliżujacy..
Ja ja sobie przypomnę co wyprawiam to wstyd pani wstyd..na pocieszenie powiem ze ciut można odetchnąć po 12 tygodniu ale to ciut... niestety;-)
Madziu to szykuje sie duży zawodnik albo zawodniczka
, moj tez od początku wyprzedzał, a teraz ma 5 miesiecy i 8 kg
Dobry pomysł z tym detektorem, ja w koncu sie nie zdecydowałam, bo straszyli, ze czasami trudno złapac serduszko i mozna sie , zestresowac, ale z tego co dziewczyny tu pisały jakoś dawały radę.
Raptus wiem ze łatwo mowic ale najwazniejsze to nie czytac!!!!!, mi maż w pewnym momencie odłączył internet, bo dosłownie wariowałam od tego , tak samo zamiast czytac jakies pociesząjace historie to gdzie tam.. najczarniejsze scenariusze wyszukiwałam.
Enya to zuch Dziewczyna, no ale od zawsze wiadomo ze plec piekna rozwija sie szybciej heh he
Kurcze to szybciuko zleciało macierzynskie.. masz troche ochote wracac do pracy czy "rozpacz"
?
Gogac dobrze mówi, zdarzaja sie i takie bezobjawowe
ja w dwóch straconych ciazach miałam i bole piersi i mdłosci itd.. a w tej kompletnie nic do samego końca, to tez oprócz latania na siku
W tamtym momencie bardzo załowałam ze nie rzygam po po katach ze tak powiem , wszystko zeby miec pewnosc ze cud nadal trwa,
ale wiadomo teraz sie ciesze ze Janek był dla mnie tak łaskawy.
A co do Acardu to ja biore codziennie ( tyle ze juz nie karmie :-()
Mi Jerzakowa wspominała ze przy mutacji powinnam profilaktycznie juz zawsze brac acard i kwas foliowy .
Zresztą moi rodzice sa po udarach , wiec u mnie genetycznie cos na pewno jest na rzeczy