reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Właśnie! Głowa do góry dziewczyny! Wiem, łatwo mi mówić teraz, kiedy Skarb mój rozkopuje się w brzuszku. Też się bałam, ale wierzyłam i nadal wierzę.
Ostatnio z mężem rozmawialiśmy, że łapiemy się na tym iż nie możemy uwierzyć, że to prawda!
Wiary!
 
reklama
Raptus ja z plamieniem leżałam w CZMP (plamiłam od 5tc czyli praktycznie od poczatku ale miałam świadomość że mam krwiaka podkosmówkowego) a szpitalu dostałam takiego krwawienia że myślałam od razu że już po wszystkim, takie skrzepy ze mnie leciały. Narobiłam paniki, dali mi coś na uspokojenie, sprowadzili lekarza który wzruszył ramionami i powiedział że on mi nic nie zrobi, nawet USG bo poprzednie miałam 2 dni wcześniej (to był piątek). Musiałam czekać do poniedziałku. To były kolejne z najgorszych dni w moim życiu, nie mogłam spać, nie mogłam jeść, płakałam cały czas..........W poniedziałek dowiedziałam się że serduszko nadal bije:-) a krwiaka nie ma. Pewnie się własnie wtedy ewakuował. I pomimo że już niby go nie miałam nadal plamiłam z przerwami do 11tc. Czasami leciały ze mnie takie rzeczy że masakra. Czemu?? Nikt nie wie. To historia dla Ciebie ku pokrzepieniu!!!

Gogac mam opiekunkę do Basi;-)
 
Apolinko dzięki,że pytasz.U nas ok, aż boję się zapeszyć.Małe nadal starsze o tydzień.Ma już 46,3 mm.
 
Według OM to 10 tydzień, 3 dzień, a według usg 11 tydzień,3 dzień.Ja też słyszałam,że do 12 tygodnia jest największe zagrożenie.Może po tym 12 tygodniu trochę odpuszczę bo jak na razie to jestem kłębkiem nerwów,a świruję najbardziej przed wizytami.Mam zamiar kupić detektor i mam nadzieję,że uda mi się znaleźć serduszko i że dzięki temu trochę się uspokoję.
 
Raptus wiele tu było ciąż bez objawów misiejek potwierdzi: -)mnie piersi prawie nie bolały były tylko powiększone i zylaste poza tym miałam tylko niesmak w ustach ale to raczej od encortonu dopiero w późniejszym etapie miałam typowe dolegliwości ciążowe jak częste siusianie itp
 
Raptus, ale przecież jest wszystko ok z Twoimi Maluchami.I tak będzie, a to,że świrujemy to wydaje mi się,że w naszym przypadku to jest całkiem normalne.Za dużo przeszłyśmy i jesteśmy za bardzo świadome.To takie nasze przekleństwo.Ja bym chciała być wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną i żeby mnie wybudzili w terminie porodu, ale to niemożliwe:-)
 
Nie jesteś z tym sama, ale jakoś musimy dać radę dla naszych dzieci.One są silne to i my musimy być.
 
Boże Dziewczyny jak ja Was doskonale rozumiem i wiem że żadne pocieszenie sie nie zdadzą bo ten strach w początkowych tygodniach jest wręcz paraliżujacy..
Ja ja sobie przypomnę co wyprawiam to wstyd pani wstyd..na pocieszenie powiem ze ciut można odetchnąć po 12 tygodniu ale to ciut... niestety;-)

Madziu to szykuje sie duży zawodnik albo zawodniczka :), moj tez od początku wyprzedzał, a teraz ma 5 miesiecy i 8 kg:tak:
Dobry pomysł z tym detektorem, ja w koncu sie nie zdecydowałam, bo straszyli, ze czasami trudno złapac serduszko i mozna sie , zestresowac, ale z tego co dziewczyny tu pisały jakoś dawały radę.

Raptus wiem ze łatwo mowic ale najwazniejsze to nie czytac!!!!!, mi maż w pewnym momencie odłączył internet, bo dosłownie wariowałam od tego , tak samo zamiast czytac jakies pociesząjace historie to gdzie tam.. najczarniejsze scenariusze wyszukiwałam.

Enya to zuch Dziewczyna, no ale od zawsze wiadomo ze plec piekna rozwija sie szybciej heh he
Kurcze to szybciuko zleciało macierzynskie.. masz troche ochote wracac do pracy czy "rozpacz" :)?

Gogac dobrze mówi, zdarzaja sie i takie bezobjawowe :)
ja w dwóch straconych ciazach miałam i bole piersi i mdłosci itd.. a w tej kompletnie nic do samego końca, to tez oprócz latania na siku :) W tamtym momencie bardzo załowałam ze nie rzygam po po katach ze tak powiem , wszystko zeby miec pewnosc ze cud nadal trwa,
ale wiadomo teraz sie ciesze ze Janek był dla mnie tak łaskawy.

A co do Acardu to ja biore codziennie ( tyle ze juz nie karmie :-()
Mi Jerzakowa wspominała ze przy mutacji powinnam profilaktycznie juz zawsze brac acard i kwas foliowy .
Zresztą moi rodzice sa po udarach , wiec u mnie genetycznie cos na pewno jest na rzeczy :(
 
Witam,
Kruszka. Mam do Ciebie pytanie, przejrzalam forum i wiem ze dostawalas Intralipid. Czy moglabys mi dac namiary na lekarza, ktory Ci je podawal? Ja mieszkam w Irlandii i tu Intralipid jest podawany zawsze w przypadku podwyzszonych NK komorek. Chcialabym go tez otrzymac przed transferem zarodka - (moj lekarz w Irlandii mi go przepisal i przywioze go ze soba do Polski). Znalazlam juz pielegniarke, ktora mi go poda tylko potrzebna mi instrukcja jak dokladnie go podawac.
Bardzo bede wdzieczna za pomoc.
 
reklama
Do góry