reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

W pierwszym cyklu kiedy profesor już dał. Zielone światło do starań i wszelkie zalecenia? Jestem już po serii szczepień. Czekam na wyniki po szczepieniach i. Wizyte 6 maja zz ich omówieniem i być może planem działania. Wczesniej udało. Mi się kilka razzy zajść ale bardzo długo trwało nim zaszłam i szybko kończyło...
Tak dokładnie w styczniu 2017 dostałam zielone światło a 10 lutego zaszłam w pierwszym cyklu wcześniej nie byłam w ciąży naturalnej w ogóle. Druga ciąża w marcu 2019 Zielona światło a w kwietniu już ciąża. Także wszystko jest możliwe dla mnie to cud dosłownie. Wcześniej przez 4 lata nie zachodziłam a dodam , że już się leczyłam.
Dzięki dziewczyny. Sporo tu siedziałam, ale raczej jako czytelnik. Przyglądałam się historiom - pamiętam jak @Porzeczka1234 napisała o pomocy psychologa, więc ja się nie wahałam. Od listopada pracuje z nią nad żałobą. Chyba nie jestem bardzo otwarta w tym temacie, mam poczucie ze mogę kogoś zamęczyć albo sprawić przykrość moją historią a tu tyle nadziei.
@Charlotte21 miała mocz co wizytę, TSH, glukozę i morfologię. Cytologie i toxoplazmoze miałam. Ureaplasme dopiero po fakcie choć nie wiem czy wtedy to miało sens. Generalnie z badań zrobiłam wszystko poza Kirami bo to już jakoś mi się zupełnie nie spinało z tą historią. Mój lekarz wtedy to bardzo dobry i odpowiedzialny lekarz, bardzo empatyczny i pomocny. Chciał przyjechać do mnie do szpitala mimo że nie był jego... Ale w zasadzie to była dla niego zagadka i pewnie pozostanie. Tak nagle, w przeciągu 5 dni od wizyty i USG. Miałam wrażenie że nie wierzy w to bardziej niż ja, więc jakoś mnie to nie pocieszyło. Sama nie wiem gdzie szukać. Nie wiem jak Malina podchodzi do badań nie od siebie bo ja wydałam chyba 10 tys. na wszystko jak sobie liczyłam, więc jakbym miała u niego to powtarzać to byłoby ciężko. I tak siedzę i dumam. I tak dziękuje że mam się gdzie wypisać <3
Dobrze zrobiłaś jeśli chodzi o psychologa bo kolejne ciążę są bardzo ciężkie psychicznie i dobrze mieć przepracowany temat straty. Wiesz nie wiem czy chodzi o otwartość po prostu człowiek ma wrażenie że wszyscy już zapomnieli po 3,4 miesiącach a człowiek dalej jest w dołku. Po roku jest lepiej a jak urodzisz kolejne dziecko osiągniesz spokój tylko to tak naprawdę daje ukojenie co nie oznacza , że zapomnisz nauczysz się z tym żyć. Jeśli chodzi o lekarza to rzetelny to taki który da Ci leki i nie będzie wmawiał, że tak się zdarza. Samo to że lekarz chciał przyjechać do szpitala to pokłon dla niego zaangażowany to się chwali ale pewnie dla niego to też porażka zawodową ale dla mnie to by było za mało bo to Ty musiałaś urodzić i pochować dziecko. Jakie da Ci leki ?

Jak się teraz zapisywałem do Maliny, to odrazu w rejestracji powiedzieli, żebym wzięła wszystkie badania, bo niektóre prof uznaje o będzie dzięki temu taniej. Przypuszczam jednak, że immunologię będzie powtarzał.
Popieram mi też prof uznał sporo badań

@magda_lena85 ja byłam U Prof w lutym. Też miałam sporo badań zrobionych i niektóre zaakceptował (np. Mutacje, kariotyp mój i M). Badania które wykonałam wcześniej i powtarzałam u Prof to : ANA, NK, przeciwciała przeciwko beta2. A reszta to była nowa. + partner badał wcześniej 2 razy nasienie i u Prof też musiał.
My właśnie jesteśmy w Łodzi na pierwszych szczepieniach 🙈
Powodzenia nic się nie bój kilka wkłuć i po krzyku .
Hej! Dzięki, że pamiętasz. Potrzebowałam trochę czasu by się otrząsnąć. Mętlik mam ogromny. Jechałam tam już z nastawieniem, ze będziemy mieli bana na starania, ale doktor wręcz mi kazał się starać i mnie przekonywał. Bo mój pesel, bo genetyka, bo mimo stymulacji wyhodowałam tylko jeden pęcherzyk. Powiedziałam mu, ze się boje, ze ciąża zajdzie dalej i poronie późno (i to dopiero będzie strata czasu), ale on stwierdził, ze to rosyjska ruletka i ze względu na genetykę powinnam czekając na wizytę do profesora próbować. Bo do profesora mam iść i szczepienia robić. Mam zrobić bardzo wcześnie betę (w 23-24 dc) z powodu skopanej immunologii i jakby coś wyszło, mam na drugi dzień bez zapisów przyjść po recepty na leki immunosupresyjne (nie mogę ich brać od owu z powodu covid). Teraz oczywiście obstawił mnie progesteronem, ale tym razem bez heparyny (nawet jeszcze dzwoniłam potem pytać, czy na pewno).
No i dostałam kolejna receptę na stymulację.
Raczej wyszłam od niego z wielkim dołem i strachem.
@magda_lena85 bardzo mi przykro. Chyba faktycznie potrzebujesz rzetelnego lekarza.
A masz mutacje? Jakie leki po teście pozytywnym ? Była pacjentka u Maliny co wpadła nie szczepiła się chodź chciała suma summarum zaszczepiła się w ciąży 2 razy i udało im się donosić ciążę i urodzić zdrową córeczkę. Masz wizytę umowioną ewentualnie do prof. Nic nie doradzę rozumiem strach . Wspieram
 
reklama
Tak dokładnie w styczniu 2017 dostałam zielone światło a 10 lutego zaszłam w pierwszym cyklu wcześniej nie byłam w ciąży naturalnej w ogóle. Druga ciąża w marcu 2019 Zielona światło a w kwietniu już ciąża. Także wszystko jest możliwe dla mnie to cud dosłownie. Wcześniej przez 4 lata nie zachodziłam a dodam , że już się leczyłam.

Dobrze zrobiłaś jeśli chodzi o psychologa bo kolejne ciążę są bardzo ciężkie psychicznie i dobrze mieć przepracowany temat straty. Wiesz nie wiem czy chodzi o otwartość po prostu człowiek ma wrażenie że wszyscy już zapomnieli po 3,4 miesiącach a człowiek dalej jest w dołku. Po roku jest lepiej a jak urodzisz kolejne dziecko osiągniesz spokój tylko to tak naprawdę daje ukojenie co nie oznacza , że zapomnisz nauczysz się z tym żyć. Jeśli chodzi o lekarza to rzetelny to taki który da Ci leki i nie będzie wmawiał, że tak się zdarza. Samo to że lekarz chciał przyjechać do szpitala to pokłon dla niego zaangażowany to się chwali ale pewnie dla niego to też porażka zawodową ale dla mnie to by było za mało bo to Ty musiałaś urodzić i pochować dziecko. Jakie da Ci leki ?


Popieram mi też prof uznał sporo badań


Powodzenia nic się nie bój kilka wkłuć i po krzyku .

A masz mutacje? Jakie leki po teście pozytywnym ? Była pacjentka u Maliny co wpadła nie szczepiła się chodź chciała suma summarum zaszczepiła się w ciąży 2 razy i udało im się donosić ciążę i urodzić zdrową córeczkę. Masz wizytę umowioną ewentualnie do prof. Nic nie doradzę rozumiem strach . Wspieram
No dokładnie tak jak piszesz - dla mnie to tez za mało. Poszłam do Szlachcica w Krakowie, bo do Przybycienia nie rejestrowali nowych osób bardzo długo (nie wiem jak teraz). Szlachcic zrobił mi wszystkie badania infekcyjne, laparoskopię. Przepisał Duphaston, Acard 75 i clostilbegyt (podobno na rozruszanie owulacji ale jak przeczytałam skutku uboczne to pomyślałam że podziękuje na razie :D Jak będe gotowa i przy pozytywnym teście mam wrócić - w planach na pewno Clexane, encorton, acard, Duphaston i w sumie nie wiem co jeszcze bo on tez czeka na moją gotowość. Suplementuje się sama: Metyle (kwas foliowy, wit B6 i B12), wit D, żelazo. Fajne jest to że robi dużo badań na miejscu (wiem ze to jest u niego traktowane jako zarzut że jest drogi ale dla mnie to zbawienne. No i nie wiem czy szukać dalej... niestety przy ciąży nie miałam poza suplementami nic, wiec ciężko porównywać...
 
@Porzeczka1234 ja mam stwierdzona trombofilę wrodzoną, ale wyniki krzepliwości mam bardzo dobre. Betę mam już robić w 23dc czyli niecałe 20 dni od owu i odrazu na drugi dzień bez kolejki przyjść po leki (accofil i nie wiem co jeszcze-ma mnie obstawić). Mnie tylko jedna ciąża rozwinęła się dalej (10tc), reszta to biochemiczne -wiem o 2 -raz beta poszła do ok 100 (odnotowane mam 20, ale to było już w spadku), drugi raz odnotowałem niecałe 3. Dr mówi, ze te może tez być z powodu genetyki, bo ona to 80%.
Wizytę u prof mam dopiero na początek lipca.
@olaa90 to już była kolejna moja wizyta i zdołował mnie najbardziej ze wszystkich wizyt-jakby poczekanie i odpuszczenie 3 cykli plus ok 2 na szczepienia, mogliby przesadzać o tym, czy w ogóle będę matka. Mam 37 lat i nie mam dzieci.
 
@Porzeczka1234 ja mam stwierdzona trombofilę wrodzoną, ale wyniki krzepliwości mam bardzo dobre. Betę mam już robić w 23dc czyli niecałe 20 dni od owu i odrazu na drugi dzień bez kolejki przyjść po leki (accofil i nie wiem co jeszcze-ma mnie obstawić). Mnie tylko jedna ciąża rozwinęła się dalej (10tc), reszta to biochemiczne -wiem o 2 -raz beta poszła do ok 100 (odnotowane mam 20, ale to było już w spadku), drugi raz odnotowałem niecałe 3. Dr mówi, ze te może tez być z powodu genetyki, bo ona to 80%.
Wizytę u prof mam dopiero na początek lipca.
@olaa90 to już była kolejna moja wizyta i zdołował mnie najbardziej ze wszystkich wizyt-jakby poczekanie i odpuszczenie 3 cykli plus ok 2 na szczepienia, mogliby przesadzać o tym, czy w ogóle będę matka. Mam 37 lat i nie mam dzieci.
Kochana ja przy trombofili bez heparyny bym się bała u mnie niby trombofili nie ma a w ciąży się "aktywuje" także wiesz... moja mama ma teraz zakrzep w nodze także to rodzinne. 37 lat to nie tak dużo...trochę demonizuje twój doktorek... dużo osoba udaje się na heparyne accofilu i encortonie także trzymam mocno kciuki za Was
 
@Porzeczka1234 heparynę mam refundowana i od bety ja dostanę, ale w poprzednim cyklu miałam zlecona już od owu. Nie wiem dlaczego w tym od bety. Ale chyba powinnam przestać analizować. Dzięki. Oby się udało.
 
Kochana ja przy trombofili bez heparyny bym się bała u mnie niby trombofili nie ma a w ciąży się "aktywuje" także wiesz... moja mama ma teraz zakrzep w nodze także to rodzinne. 37 lat to nie tak dużo...trochę demonizuje twój doktorek... dużo osoba udaje się na heparyne accofilu i encortonie także trzymam mocno kciuki za Was
A można zapytać jak się zorientowałaś że się u Ciebie"aktywuje" w ciąży twoja trombofilia? Przez niski poziom hemoglobiny?
 
reklama
Nie robiłam w ciąży badania na zespół antyfosfolidowy i wyszedł mi dodatni mimo, że poza ciążą ujemny. I tu upatruję przyczyny późnych strat
Myślisz ze jak w tych pierwszych badaniach po urodzeniu wyszły mi podwyższone P/c. p. beta-2-glikoproteinie (jakoś norma była 20 a ja miałam 20,58) to to może być jakiś trop? Oczywiście powtórzone po czasie wyszły ok
 
Do góry