Porzeczka1234
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Czerwiec 2016
- Postów
- 4 635
Tak dokładnie w styczniu 2017 dostałam zielone światło a 10 lutego zaszłam w pierwszym cyklu wcześniej nie byłam w ciąży naturalnej w ogóle. Druga ciąża w marcu 2019 Zielona światło a w kwietniu już ciąża. Także wszystko jest możliwe dla mnie to cud dosłownie. Wcześniej przez 4 lata nie zachodziłam a dodam , że już się leczyłam.W pierwszym cyklu kiedy profesor już dał. Zielone światło do starań i wszelkie zalecenia? Jestem już po serii szczepień. Czekam na wyniki po szczepieniach i. Wizyte 6 maja zz ich omówieniem i być może planem działania. Wczesniej udało. Mi się kilka razzy zajść ale bardzo długo trwało nim zaszłam i szybko kończyło...
Dobrze zrobiłaś jeśli chodzi o psychologa bo kolejne ciążę są bardzo ciężkie psychicznie i dobrze mieć przepracowany temat straty. Wiesz nie wiem czy chodzi o otwartość po prostu człowiek ma wrażenie że wszyscy już zapomnieli po 3,4 miesiącach a człowiek dalej jest w dołku. Po roku jest lepiej a jak urodzisz kolejne dziecko osiągniesz spokój tylko to tak naprawdę daje ukojenie co nie oznacza , że zapomnisz nauczysz się z tym żyć. Jeśli chodzi o lekarza to rzetelny to taki który da Ci leki i nie będzie wmawiał, że tak się zdarza. Samo to że lekarz chciał przyjechać do szpitala to pokłon dla niego zaangażowany to się chwali ale pewnie dla niego to też porażka zawodową ale dla mnie to by było za mało bo to Ty musiałaś urodzić i pochować dziecko. Jakie da Ci leki ?Dzięki dziewczyny. Sporo tu siedziałam, ale raczej jako czytelnik. Przyglądałam się historiom - pamiętam jak @Porzeczka1234 napisała o pomocy psychologa, więc ja się nie wahałam. Od listopada pracuje z nią nad żałobą. Chyba nie jestem bardzo otwarta w tym temacie, mam poczucie ze mogę kogoś zamęczyć albo sprawić przykrość moją historią a tu tyle nadziei.
@Charlotte21 miała mocz co wizytę, TSH, glukozę i morfologię. Cytologie i toxoplazmoze miałam. Ureaplasme dopiero po fakcie choć nie wiem czy wtedy to miało sens. Generalnie z badań zrobiłam wszystko poza Kirami bo to już jakoś mi się zupełnie nie spinało z tą historią. Mój lekarz wtedy to bardzo dobry i odpowiedzialny lekarz, bardzo empatyczny i pomocny. Chciał przyjechać do mnie do szpitala mimo że nie był jego... Ale w zasadzie to była dla niego zagadka i pewnie pozostanie. Tak nagle, w przeciągu 5 dni od wizyty i USG. Miałam wrażenie że nie wierzy w to bardziej niż ja, więc jakoś mnie to nie pocieszyło. Sama nie wiem gdzie szukać. Nie wiem jak Malina podchodzi do badań nie od siebie bo ja wydałam chyba 10 tys. na wszystko jak sobie liczyłam, więc jakbym miała u niego to powtarzać to byłoby ciężko. I tak siedzę i dumam. I tak dziękuje że mam się gdzie wypisać <3
Popieram mi też prof uznał sporo badańJak się teraz zapisywałem do Maliny, to odrazu w rejestracji powiedzieli, żebym wzięła wszystkie badania, bo niektóre prof uznaje o będzie dzięki temu taniej. Przypuszczam jednak, że immunologię będzie powtarzał.
Powodzenia nic się nie bój kilka wkłuć i po krzyku .@magda_lena85 ja byłam U Prof w lutym. Też miałam sporo badań zrobionych i niektóre zaakceptował (np. Mutacje, kariotyp mój i M). Badania które wykonałam wcześniej i powtarzałam u Prof to : ANA, NK, przeciwciała przeciwko beta2. A reszta to była nowa. + partner badał wcześniej 2 razy nasienie i u Prof też musiał.
My właśnie jesteśmy w Łodzi na pierwszych szczepieniach
A masz mutacje? Jakie leki po teście pozytywnym ? Była pacjentka u Maliny co wpadła nie szczepiła się chodź chciała suma summarum zaszczepiła się w ciąży 2 razy i udało im się donosić ciążę i urodzić zdrową córeczkę. Masz wizytę umowioną ewentualnie do prof. Nic nie doradzę rozumiem strach . WspieramHej! Dzięki, że pamiętasz. Potrzebowałam trochę czasu by się otrząsnąć. Mętlik mam ogromny. Jechałam tam już z nastawieniem, ze będziemy mieli bana na starania, ale doktor wręcz mi kazał się starać i mnie przekonywał. Bo mój pesel, bo genetyka, bo mimo stymulacji wyhodowałam tylko jeden pęcherzyk. Powiedziałam mu, ze się boje, ze ciąża zajdzie dalej i poronie późno (i to dopiero będzie strata czasu), ale on stwierdził, ze to rosyjska ruletka i ze względu na genetykę powinnam czekając na wizytę do profesora próbować. Bo do profesora mam iść i szczepienia robić. Mam zrobić bardzo wcześnie betę (w 23-24 dc) z powodu skopanej immunologii i jakby coś wyszło, mam na drugi dzień bez zapisów przyjść po recepty na leki immunosupresyjne (nie mogę ich brać od owu z powodu covid). Teraz oczywiście obstawił mnie progesteronem, ale tym razem bez heparyny (nawet jeszcze dzwoniłam potem pytać, czy na pewno).
No i dostałam kolejna receptę na stymulację.
Raczej wyszłam od niego z wielkim dołem i strachem.
@magda_lena85 bardzo mi przykro. Chyba faktycznie potrzebujesz rzetelnego lekarza.