A powiem Ci
@dagmarie25 , że u mnie to ani chwili spokoju. Jak miałam wcześniej plamienia takie mleczne cappuccino, to dziś rano idąc do toalety na papierze zauważyłam żywa krew. Byłam na IP, na szczęście mam cudownego lekarza, który był ze mną w kontakcie smsowym i chyba jest ordynatorem na oddziale i dzięki temu szybko mnie przyjęli i zbadali.
Okazało się, że dzidziuś żyje, dziś 8tc+1dzien, dzidziuś ma 16mm, szyjka długa, zamknięta, krwiaków nie ma, krwawienie prawdopodobnie jest wynikiem końskich dawek progesteronu, encortolonu i heparyny i acardu. Acard dziś na jakiś czas odstawiam. Wszystkie myśli przemknęły mi przez głowę jadąc na izbę na szczęście okazało się, że z dzidziusiem jest dobrze. W poniedziałek jadę tylko na to drugie doszczepienie do Profesora i pewnie z USG wejdziemy między pacjentami bo tak prosił aby pokazać mu USG i zapytam o te krwawienia i acard. Cieszę się, że u Ciebie wszystko wporzadku, bardzo Ci zazdroszczę, że już na tym etapie jesteś, ja marzę aby maleństwo zostało z nami i aby już było po 14tygodniu.