reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
a i podpowiedzcie mi
wedlug moich obliczen owu bedzie 2 listopada i ten intralipd okoloowulacyjny to kiedy mam wziac ? 31 pazdziernika czy 4 listopada ? niesety dlugi weekend :/
 
Witajcie Dziewczyny.

Wybaczcie, nie jestem w stanie nadrobić tych tygodni nieobecności na forum...

W Dniu Dziecka Utraconego, które tak wiele z Was, podobnie jak ja, straciło... chciałam Wam tylko napisać, że jestem myślami z każda z Was... Dla wielu z nas jest to dzień pełen zadumy, nierzadko rozpaczy, bólu i poczucia niesprawiedliwości.

Dzień Dziecka Utraconego dotyczy nie tylko Aniołkowych Mam, ale także tych, którym wciąż nie udaje się zajść w tę wymarzoną i wyczekiwaną ciąże. Z Wami także jestem myślami i przytulam Was mocno.

Dziewczynom, którym się w końcu udało, życzę by już do końca swych dni, doceniały Cud Życia, jaki miały okazje doświadczyć „na własnej skórze” i z którym mogą obcować każdego dnia.

Dziecko to dar, który nie każdemu jest pisany.
Ja jednak trzymam kciuki za każda z Was.

Jeśli chodzi o mnie to jeszcze ostatkiem sił wierze, że kiedyś doczekam się macierzyństwa... w jakiej formie ono będzie tego nie wiem... ale może kiedyś się stanie...

Łącze się dziś z Wami myślami i modlitwą.
Ściskam i pozdrawiam... [emoji174]
@marthi [emoji3531]
 
@Marthi
przepraszam, że to napiszę, ale dla mnie dzisiejszy dzień nie był jakiś pełen zadumy, rozpaczy, nie rozpamiętywałam... Nie chcę już wracać do przeszłości i analizować tego co się wydarzyło... Przez ostatnich kilka miesięcy tak wlaśnie robiłam i byłam jednym wielkim kłębkiem nerwów, nie rozpoznawałam samej siebie... Pojawiła mi się myśl, żeby może pójść na mszę, ale powiedziałam sobie NIE, nie chcę iść i wrócić do domu zdołowana, bo na nowo zaczęłam sobie wszystko przypominać. Trzymam za Ciebie kciuki, żebyś zaczęła myśleć, że dziecko to dar, który i Tobie jest pisany! :)

Zaczęłam czytać ostatnio książkę poleconą mi na innej grupie "Potęga podświadomości", którą zresztą i ja polecam każdej z Was. Ta książka pomaga mi cały czas zmieniać swoje myślenie, a gdy mam gorsze dni, to wracam do zaznaczonych stron i wbijam sobie do głowy hasła. Nie chcę wyjść na jakąś świruskę, nigdy nie wierzyłam jakoś w takie rzeczy, poradniki itp., ale ta książka naprawdę zaczęła mi pomagać w ukierunkowywaniu swoich myśli.


,,Prawo życia jest prawem wiary. Wiara jest myślą. Nie wierz, że coś może cię zranić lub ci zaszkodzić. Uwierz, że podświadomość ma moc, która cię uzdrawia, inspiruje, wzmacnia i dba o twój dobrobyt. Spełni się wszystko, w cokolwiek bez reszty uwierzysz".

,,Zmień sposób myślenia, a odmienisz swój los".

,,Myśl pozytywnie, o rzeczach dobrych, a staną się rzeczywistością. Nie myśl o tym, co złe, aby się nie urzeczywistniło. W każdej chwili życia jesteś tym, co myślisz".
 
@Nadzieja2018 popieram w 1000% to co napisałaś...... Ty uczysz sie tego z książki a ja to przerabialam przez parę miesięcy terapii.... i dzięki temu jestem silniejsza, szczesliwasza. Pożegnałam juz moje aniołki i oplakalam a teraz jest czas na to by patrzeć z nadzieją w przyszłość i wierzyć ze wszystko co zle jest juz za nami.
@Marthi kochana uszy do góry, kiedyś i dla nas wyjedzie słońce :) masz przed sobą jeszcze dużo różnych możliwości i ja gorąco wierzę w to ze już niedługo znajdziesz TO leczenie które zaowocuje zdrowym, różowym bobaskiem.
 
Ja na codzień nie rozpamiętuje, ale są dni zadumy. I ten dzisiejszy takim jest. Mimo że mam swojego skarba ziemskiego, to o Aniołkach pamiętam. Pamiętałam, pamiętam i będę pamiętać już zawsze. One zawsze będą w moim sercu. Jutro idę na grób dzieci nienarodzonych. Zapale znicz, pomodle się, porozmawiam z Nimi jak co roku. Z tą różnicą że tym razem podziękuję za opiekę i pomoc w zostaniu ziemską mamą.
@Marthi rozumiem Twój ból. Ale wierzę mocno w to że i Ty zostaniesz mamą ziemskiego bobasa ;)
A dla Naszych Aniołków zapalam światełko [*]
 
@dagmarie25
Na innej grupie dziewczyny zasugerowały mi, żeby może pójść na terapię, skoro jestem takim kłębkiem nerwów, ale jakoś wiedziałam, że to nie dla mnie i, że te pierwsze wizyty, gdzie musiałabym opowiadać o wszytkim od nowa doprowadziłyby mnie do rozpaczy i właśnie wtedy powiedziały mi o tej książce. To jest to czego potrzebowałam, żeby zmienić i nadal zmieniać swoje nastawienie na pozytywne i przede wszystkim, żeby nadal wierzyć, że i mi się to przytrafi. I serio ostatnio jak widuje na ulicy ciężarne to w głębi duszy się uśmiecham, bo ja też kiedyś będę miala taki brzuch. Za rok, za dwa, za pięć ale będę miała. W końcu limit pecha musi się kiedyś skończyć :)
 
@dagmarie25
Na innej grupie dziewczyny zasugerowały mi, żeby może pójść na terapię, skoro jestem takim kłębkiem nerwów, ale jakoś wiedziałam, że to nie dla mnie i, że te pierwsze wizyty, gdzie musiałabym opowiadać o wszytkim od nowa doprowadziłyby mnie do rozpaczy i właśnie wtedy powiedziały mi o tej książce. To jest to czego potrzebowałam, żeby zmienić i nadal zmieniać swoje nastawienie na pozytywne i przede wszystkim, żeby nadal wierzyć, że i mi się to przytrafi. I serio ostatnio jak widuje na ulicy ciężarne to w głębi duszy się uśmiecham, bo ja też kiedyś będę miala taki brzuch. Za rok, za dwa, za pięć ale będę miała. W końcu limit pecha musi się kiedyś skończyć :)

Wiesz w naszym życiu mnóstwo rzeczy zależy od podejścia. Myślenie jest bardzo ważne. Dlatego ta książka tak pomaga. Dzięki niemu zupełnie inaczej można przeżyć dana sytuacje.
Ja pierwszej nocy, gdy się dowiedziałam, że małej nie bije serduszko, mimo płaczu miałam w sobie radość i wdzięczność wobec niej, ze przez ten czas ciąży tak dużo nam dała. Nawet teraz, gdy to pisze się wzruszam i jest mi ciepło na serduszku. Cieszę się, ze byla, a dzięki niej zyskujemy tez ciagle oboje jako para. Owszem płakałam, było mi smutno i bywa, ze jest przez chwile gdy tęsknię, ale dzięki wdzięczności nie popadła ani razu w rozpacz i naprawdę jest we mnie dużo radości, gdy o niej myślę.

Poza tym wierze teraz głęboko, ze jesteśmy płodni i ze za chwile będziemy rodzicami. Ty tez będziesz.
 
@Nadzieja2018 - jeszcze dwa dni temu napisałabym to samo co Ty... książkę o podświadomości czytałam już ze dwa razy dużo wcześniej... ale są takie dni... dokładnie tak jak napisała Roki... i właśnie to ten dzień... i chce go przeżyć tak, jak czuje, tak jak potrzebuje, wspominając moje Aniołki. Na nic mi dziś cytaty z książek motywacyjnych. Jutro będzie nowy dzień, ale dzisiaj chce wspominać to, co było. Moje dzieci.

Nie życzę nikomu źle... A każdy ma prawo przezywać dzisiejszy dzień jak czuje.

Pozdrawiam Was i uciekam.

Powodzenia!
 
reklama
Nie było mnie miesiąc. Nie nadrobię wszystkiego, ale tak na szybko.
@Gannka gratuluję córeczki - pamietam cię :)
@Wikunia7 ja mislam 16 wlewow z intra. Od owulacji do 16 tc. Córeczka ma 8,5 miesiąca :) to 6 ciąża i pierwsze dziecko.
@Apsik1981 strasznie dziwne dawki masz rozpisane. Ja brakam 100 ml intra w 500 ml soli.
@Charlotte21 gratuluję ciąży.
@Marthi @bertha @mala79 @czarna_mala @burczuś za Was wciąż nieustanne kciuki.
@Marthi docenism ten mały cud każdego dnia i każdej godziny :). Mówię po tysiąc razy dziennie, ze kocham. Często zbiera mi się na płacz ze szczescia :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry