reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

U mnie wiele do przodu. W końcu jestem spokojniejsza. 6 t2d już jestem. Wczoraj widziałam malucha i serducho ❤ dzisiaj zaczęłam wbijać clexane. Trochę się bałam. Na szczęście @Lu_cy mi dała instruktaż i trochę uspokoiła. Za co dziękuję :*
Po dwóch stratach strach zostal. Ale jestem na żelaznym zestawie i jest mi psychicznie lzej. Wierzę że to będzie ten szczęśliwy czas ;*
Napewno będzie wszystko dobrze ❤️
 
reklama
Witam
Mam 38 lat od 10 lat staramy się o dziecko 4 poronienia, 8 in vitro dziękuję 2 lekarzom pierwszeństwo z kliniki in vitro ,który mnie do dr.Paśnika posłał i dr.Paśnikowi bez nich nie zaszła bym w ciążę.Accofil to cud. Leczenie jest okropne, człowiek czuje się strasznie, jednak skuteczne. Jeżeli któraś z was boi się, nie ma czego, utrzymuje Leukocyty na ok 20.000 do 14.000 jeżeli dawka jest za duża zmniejszyć możesz sama.Ważne jest żeby Leukocyty były do powyżej 10.000.
Embryo potrzebuje Leukocyty tym się żywi na początku ciąży, a Accofil to żywe bakterie które jak szczepionka wstrzyknięte powodują sztuczny stan chorobowy. Bez obaw 9 tygodni mija szybko.Pozdrawiam
 
Witam
Mam 38 lat od 10 lat staramy się o dziecko 4 poronienia, 8 in vitro dziękuję 2 lekarzom pierwszeństwo z kliniki in vitro ,który mnie do dr.Paśnika posłał i dr.Paśnikowi bez nich nie zaszła bym w ciążę.Accofil to cud. Leczenie jest okropne, człowiek czuje się strasznie, jednak skuteczne. Jeżeli któraś z was boi się, nie ma czego, utrzymuje Leukocyty na ok 20.000 do 14.000 jeżeli dawka jest za duża zmniejszyć możesz sama.Ważne jest żeby Leukocyty były do powyżej 10.000.
Embryo potrzebuje Leukocyty tym się żywi na początku ciąży, a Accofil to żywe bakterie które jak szczepionka wstrzyknięte powodują sztuczny stan chorobowy. Bez obaw 9 tygodni mija szybko.Pozdrawiam
 
Witam
Mam 38 lat od 10 lat staramy się o dziecko 4 poronienia, 8 in vitro dziękuję 2 lekarzom pierwszeństwo z kliniki in vitro ,który mnie do dr.Paśnika posłał i dr.Paśnikowi bez nich nie zaszła bym w ciążę.Accofil to cud. Leczenie jest okropne, człowiek czuje się strasznie, jednak skuteczne. Jeżeli któraś z was boi się, nie ma czego, utrzymuje Leukocyty na ok 20.000 do 14.000 jeżeli dawka jest za duża zmniejszyć możesz sama.Ważne jest żeby Leukocyty były do powyżej 10.000.
Embryo potrzebuje Leukocyty tym się żywi na początku ciąży, a Accofil to żywe bakterie które jak szczepionka wstrzyknięte powodują sztuczny stan chorobowy. Bez obaw 9 tygodni mija szybko.Pozdrawiam
Podziwiam ! Naprawdę. Gratuluje wytrwałości i sił w dążeniu do celu ! :*
 
Witam
Mam 38 lat od 10 lat staramy się o dziecko 4 poronienia, 8 in vitro dziękuję 2 lekarzom pierwszeństwo z kliniki in vitro ,który mnie do dr.Paśnika posłał i dr.Paśnikowi bez nich nie zaszła bym w ciążę.Accofil to cud. Leczenie jest okropne, człowiek czuje się strasznie, jednak skuteczne. Jeżeli któraś z was boi się, nie ma czego, utrzymuje Leukocyty na ok 20.000 do 14.000 jeżeli dawka jest za duża zmniejszyć możesz sama.Ważne jest żeby Leukocyty były do powyżej 10.000.
Embryo potrzebuje Leukocyty tym się żywi na początku ciąży, a Accofil to żywe bakterie które jak szczepionka wstrzyknięte powodują sztuczny stan chorobowy. Bez obaw 9 tygodni mija szybko.Pozdrawiam
 
@Porzeczka1234 dziękuję , że pytasz. U nas raz z górki raz pod górkę... byliśmy i neurologopedy - Staś ma wędzidełko do podcięcia ... no więc kolejny specjalista niby nic, ale ciągle info że coś jest nie tak mnie dobija. W przyszłym tyg idziemy uczyć się masażu Shatalla żeby dzieci trochę zrelaksować. Na rehabilitacji idzie nam jako tako widać małe efekty... zmieniliśmy trochę z fizjo ćwiczenia i zobaczymy jak będzie dalej.. dziś byliśmy na szczepieniu na rota. Nie było naszej pediatry dziś byla jakaś starsza od razu mi ciśnienie podniosła bo chciała mi wcisnąć.pneumokoki mimo, ze że swoją pediatra ustaliłam, że jakiekolwiek szczepienia które działaja na.uklad nerwowy omówimy dziś (no ale jej nie bylo) i zaczniemy za 6 tyg od drugiej dawki rotawirusow... A ona mi dziś wciska i straszy że mi dzieci zachoruja na pneumokoki .. chciałam.skierowanie do laryngologa na te wędzidełko, bo nie mogę za wszystko placic to nie dała bo powiedziała że lepiej nie robić tego bez szczepienia bo się może w przychodni zarazić jak będziemy czekać na wizytę.. .. eh i znów muszę iść do swojej pediatry w przyszłym tyg żeby omówić co dalej że szczepeiniami co z rozszerzeniem diety no i omówić wyniki badań.. drugi raz z rzędu (najpierw w sierpniu A teraz znowu) Stasiowi i Amelce wyszło.po.ok 600 płytek krwi.... po pierwszym razie pediatra zleciła dopajanie woda bo.podejrzewala że są odwodnieni.. Ale niestety teraz wynik też taki sam, dodatkowo zrobiliśmy rozmaz ręczny i wyszło 90%limfocytow. Oczywiście ja już się nsczytalam o bialaczce, problemem autoimmunologicznych itp... ta pediatra dziś trochę mnie zbyla i kazała się skontaktować że swoją pediatra skoro z nią sobie wcześniej coś ustalalam - obraziła się że nie dałam się zmusić do zaszczepienia... może gdyby rozmowa z nią była konkretna A nie straszenie mnie.. to może bym się zgodziła.. A tak to ufam swojej lekarce. Osttanio niepokoi mnie zachowanie Amelki i to też hamuje nas przed szczepieniem. W październiku.mamy konsultacje neurologa i usg glowy mam nadzieję , że będzie ok..generalnie to chodzimy od specjalisty do specjalisty... tu rehabilitacja, tu specjalista, tu znów coś innego... A widmo, że coś jest nie tak mnie przeraza....
Zastanawiam się czy na te wysokie płytki krwi i limfocyty nie miała wpływu heparyna.. jednak cała ciążę brałam wysokie dawki, dzieci też miały rozrzedzona krew, a nagle po porodzie nic.. I czy to im nie zaszkodziło ..? Yh..

A co U Ciebie? Na kiedy.masz termin ? Jakie imię wybraliście? Przepraszam pewnie mówiłaś, ale ja ledwo ogarniam :(
Ja bym zbadała mthfr bo ja tez homocysteinę miałam w normie tzn 7 a okazało się , że mam heterozygoty A1298C i 667T takze wiesz. Ha bym odstawiła zwykły kwas i brała metylowane b12,b6 i kwas taka moja rada.

@ovli22 kartą też kiedy wizyta?

@Marthi powiem Ci , że ja też to usłyszałam jeśli chodzi o in vitro bo mi po 2 staracie też proponowano tzn nakierowano mnie , że to jedyna szansa tylko wiesz moja dr powiedziała uczciwie , że ona tylko w ten sposób potrafi mi pomóc albo Łódź . Wybrałam Malinę ja myślę , że mimo strachu accofilu czasem steryd to mało accofil zawsze szansa . Kiedy macie tego androloga jestem ciekawa co powie?

@Oczekujaca123 jak dzieciaczki?
 
@Porzeczka1234 dziękuję , że pytasz. U nas raz z górki raz pod górkę... byliśmy i neurologopedy - Staś ma wędzidełko do podcięcia ... no więc kolejny specjalista niby nic, ale ciągle info że coś jest nie tak mnie dobija. W przyszłym tyg idziemy uczyć się masażu Shatalla żeby dzieci trochę zrelaksować. Na rehabilitacji idzie nam jako tako widać małe efekty... zmieniliśmy trochę z fizjo ćwiczenia i zobaczymy jak będzie dalej.. dziś byliśmy na szczepieniu na rota. Nie było naszej pediatry dziś byla jakaś starsza od razu mi ciśnienie podniosła bo chciała mi wcisnąć.pneumokoki mimo, ze że swoją pediatra ustaliłam, że jakiekolwiek szczepienia które działaja na.uklad nerwowy omówimy dziś (no ale jej nie bylo) i zaczniemy za 6 tyg od drugiej dawki rotawirusow... A ona mi dziś wciska i straszy że mi dzieci zachoruja na pneumokoki .. chciałam.skierowanie do laryngologa na te wędzidełko, bo nie mogę za wszystko placic to nie dała bo powiedziała że lepiej nie robić tego bez szczepienia bo się może w przychodni zarazić jak będziemy czekać na wizytę.. .. eh i znów muszę iść do swojej pediatry w przyszłym tyg żeby omówić co dalej że szczepeiniami co z rozszerzeniem diety no i omówić wyniki badań.. drugi raz z rzędu (najpierw w sierpniu A teraz znowu) Stasiowi i Amelce wyszło.po.ok 600 płytek krwi.... po pierwszym razie pediatra zleciła dopajanie woda bo.podejrzewala że są odwodnieni.. Ale niestety teraz wynik też taki sam, dodatkowo zrobiliśmy rozmaz ręczny i wyszło 90%limfocytow. Oczywiście ja już się nsczytalam o bialaczce, problemem autoimmunologicznych itp... ta pediatra dziś trochę mnie zbyla i kazała się skontaktować że swoją pediatra skoro z nią sobie wcześniej coś ustalalam - obraziła się że nie dałam się zmusić do zaszczepienia... może gdyby rozmowa z nią była konkretna A nie straszenie mnie.. to może bym się zgodziła.. A tak to ufam swojej lekarce. Osttanio niepokoi mnie zachowanie Amelki i to też hamuje nas przed szczepieniem. W październiku.mamy konsultacje neurologa i usg glowy mam nadzieję , że będzie ok..generalnie to chodzimy od specjalisty do specjalisty... tu rehabilitacja, tu specjalista, tu znów coś innego... A widmo, że coś jest nie tak mnie przeraza....
Zastanawiam się czy na te wysokie płytki krwi i limfocyty nie miała wpływu heparyna.. jednak cała ciążę brałam wysokie dawki, dzieci też miały rozrzedzona krew, a nagle po porodzie nic.. I czy to im nie zaszkodziło ..? Yh..

A co U Ciebie? Na kiedy.masz termin ? Jakie imię wybraliście? Przepraszam pewnie mówiłaś, ale ja ledwo ogarniam :(
Limfocyty i płytki krwi wskazują na infekcje wirusowa. Matka zluzuj bo zwariujesz. A jak z dziećmi coś nie tak, to tylko możesz zrobić wszystko by im było lżej.
 
Limfocyty i płytki krwi wskazują na infekcje wirusowa. Matka zluzuj bo zwariujesz. A jak z dziećmi coś nie tak, to tylko możesz zrobić wszystko by im było lżej.
Nie sądzę. Dzieci nie wyglądają na chore. Poza tym infekcja wirusowa ponad miesiąc? Już miesiąc temu wyniki w laboratorium budziły wątpliwości kazali zr8bic r8zmaz. Nie panikowalam. Skonsultowalam z pediatra, dawałam wodę... teraz wyniki takie same. Rozmaz zły. Krew nie chciała lecieć przy pobraniu z żyły. Byłam w laboratorium szpitalnym u pani która specjalizuje się w pobieraniu niemowlakom, sama mówi, że pierwszy raz tak ma. Dodatkowo dopisek u Amelki określający limfocyty. Dla mnie to nie może być infekcja.
To nie tak że siedzę czytam i wymyślam choroby. Po prostu każda by się przejęła. Już ostatnio pediatra powiedziała, że jak wynik nadal będzie zły to konsultacja e poradni patologii noworodka i pewnie hematolog.
Ale ok. Zluzuje.
 
.
20190914_051752.jpeg
 
reklama
Nie sądzę. Dzieci nie wyglądają na chore. Poza tym infekcja wirusowa ponad miesiąc? Już miesiąc temu wyniki w laboratorium budziły wątpliwości kazali zr8bic r8zmaz. Nie panikowalam. Skonsultowalam z pediatra, dawałam wodę... teraz wyniki takie same. Rozmaz zły. Krew nie chciała lecieć przy pobraniu z żyły. Byłam w laboratorium szpitalnym u pani która specjalizuje się w pobieraniu niemowlakom, sama mówi, że pierwszy raz tak ma. Dodatkowo dopisek u Amelki określający limfocyty. Dla mnie to nie może być infekcja.
To nie tak że siedzę czytam i wymyślam choroby. Po prostu każda by się przejęła. Już ostatnio pediatra powiedziała, że jak wynik nadal będzie zły to konsultacja e poradni patologii noworodka i pewnie hematolog.
Ale ok. Zluzuje.
Kochana współczuję bo wiem, że od razu szuka się w internecie to wynika z miłości i troski no ale zawsze się nakrecimy odpowiednio... wiesz moja koleżanka miała podobnie juz synek wylądował w szpitalu bo płytki krwi niskie podejrzenie wlasnie białaczki a starali się o niego może 10 lat to wiesz jaki stres płacz itd. okazało się , że ma bardzo niski poziom żelaza i anemię może to dla was bedzie jakaś wskazówka warto w tym kierunku iść? Wspieram informuj
 
Do góry