Oczekujaca123
Fanka BB :)
@Destino u okulisty byliśmy pod koniec czerwca. Retinopatia wykluczona, czy jest wadą wzroku to okulista powiedział, że to można stwierdzić w okolicy 9 miesiąca i wtedy mamy się zgłosić, no obydwoje mamy wadę, chyba, że wcześniej coś nas zaniepokoi. Mnie we wzroku niepokoi tylko to (a wlaciwie bsrdzo6 o nawiązywanie kontaktu wzrokowego chodzi niż sam wzrok) wydaje mi się że patrzy na wszystko, czasem nawet robi takie wielkie oczy jak coś mu3 się spodoba, no ale na mnie to już nie reaguje
Audiologa mamy 5 sierpnia, zobaczymy co wyjdzie czasem jak do niego mówię to wydsje tak chwilę słuchać A później znów milion razy na mnie nie reaguje...
Ciężko mi stwierdzić co jest normalne.. A co nie... chyba ten strach z ciąży przerodził się w strach o to czy są zdrowi ..
Cieszę się z postępu Helenki A jednocześnie współczuję z powodu tego co mówi rehabilitant, mam nadzieję, że rehabilitacja przyniesie zamierzony efekt... u nas poki co stas ma wzmozone napiecie glownie w nogach.. rehbailitujemy sie metoda Vojty wiec jest ciezko ... co ile macie rehabilitację? Jak Helenka ja znosi ?
Pisałam jakiś czas temu wiadomość do Ciebie, odezwij się w wolnej chwili;*
@marshia w czwartek będzie 9 tyg. To się liczy jako 2 miesiące skonczone i wymaga tego co powinno robić 2 miesięczne dziecko czy już tego co 3 miesięczne? Bo sama nie wiem ...
Niby wiem , że moim dzieciom liczy się wiek korygowany - czyli tak właściwie mają dopiero niecałe 3 tyg.. No ale ja widzę taka dużo różnice między zachowaniem Stasia A Amelka że ciężko mi zrozumieć, że tak jest ok k przystoppwac w swoich domysłach i obserwacjach....
@Marthi dobrze czasem wyluzować, odstresowac się. Mój brat miał na początku lipca wesele nie byliśmy, bo nie mieliśmy z kim zostawić maluchów A były zbyt małe, miały wtedy z 6tyg. Ale strasznie zalowalam... bo bardzo przydałoby mi się takie wybawienie... od czerwca 2018 gdy straciłam Frania żyje w ciągłym smutku stresie itp.. oczywiście byka radość po narodzinach dzieciaków, ale teraz znów stres.... chyba też potrzebuje tzw. "Odmóżdzenia" czegoś innego niż stres związany że strata, ciąża i bycia matka...
Choć głupio tak pisać, bo wiem że niejedna wolalaby pewnie mieć taki stres.. No ale jednak mam chwilę słabości... I zastanawiam się czy to wszystko co się dzieje jest naprawdę, czy dzieci beda zdrowe.. A jeśli nie to ile w tym zasługi tego... że ciaza byla podtrzymywana za wszelką cenę... - chyba to gdzies mi ciąży z tylu głowy i dlatego doszukuje się problemów..
Audiologa mamy 5 sierpnia, zobaczymy co wyjdzie czasem jak do niego mówię to wydsje tak chwilę słuchać A później znów milion razy na mnie nie reaguje...
Ciężko mi stwierdzić co jest normalne.. A co nie... chyba ten strach z ciąży przerodził się w strach o to czy są zdrowi ..
Cieszę się z postępu Helenki A jednocześnie współczuję z powodu tego co mówi rehabilitant, mam nadzieję, że rehabilitacja przyniesie zamierzony efekt... u nas poki co stas ma wzmozone napiecie glownie w nogach.. rehbailitujemy sie metoda Vojty wiec jest ciezko ... co ile macie rehabilitację? Jak Helenka ja znosi ?
Pisałam jakiś czas temu wiadomość do Ciebie, odezwij się w wolnej chwili;*
@marshia w czwartek będzie 9 tyg. To się liczy jako 2 miesiące skonczone i wymaga tego co powinno robić 2 miesięczne dziecko czy już tego co 3 miesięczne? Bo sama nie wiem ...
Niby wiem , że moim dzieciom liczy się wiek korygowany - czyli tak właściwie mają dopiero niecałe 3 tyg.. No ale ja widzę taka dużo różnice między zachowaniem Stasia A Amelka że ciężko mi zrozumieć, że tak jest ok k przystoppwac w swoich domysłach i obserwacjach....
@Marthi dobrze czasem wyluzować, odstresowac się. Mój brat miał na początku lipca wesele nie byliśmy, bo nie mieliśmy z kim zostawić maluchów A były zbyt małe, miały wtedy z 6tyg. Ale strasznie zalowalam... bo bardzo przydałoby mi się takie wybawienie... od czerwca 2018 gdy straciłam Frania żyje w ciągłym smutku stresie itp.. oczywiście byka radość po narodzinach dzieciaków, ale teraz znów stres.... chyba też potrzebuje tzw. "Odmóżdzenia" czegoś innego niż stres związany że strata, ciąża i bycia matka...
Choć głupio tak pisać, bo wiem że niejedna wolalaby pewnie mieć taki stres.. No ale jednak mam chwilę słabości... I zastanawiam się czy to wszystko co się dzieje jest naprawdę, czy dzieci beda zdrowe.. A jeśli nie to ile w tym zasługi tego... że ciaza byla podtrzymywana za wszelką cenę... - chyba to gdzies mi ciąży z tylu głowy i dlatego doszukuje się problemów..